Gun Woman

Przykuwa uwagę, z początku może zalatuje amatorszczyzną na pierwszy rzut oka. Tak więc nie
jest to arcydzieło, ale spełnia oczekiwania. W filmie mamy dużo krwi i "niesmacznych" scen, więc
część osób może sobie od razu odpuścić oglądanie i tym samym ocenianie.

Film ogląda się z ciekawością - a to znaczy, że jest dobry. Nie dla ludzi wrażliwych na krew, no ale uprzedzam, że na pewno nie ma tam nic z gatunku "fantasy". Jest to dość mocny slasher, ale raczej z tej wyższej półki.
Przy okazji - ten Hamazaki to postać prawie autentyczna, bo waśnie taki kanibal robi dziś furorę na...

ten film. Scenarzysta musiał coś brać.

Oceniając ten film trzeba postarać się o trochę obiektywizmu a nie jest to łatwe. Po pierwsze to produkcja japońska a filmy a ich filmy są często kompletnie abstrakcyjne dla normalnych oglądaczy. Czasem wręcz chore. Tu jeśli pominąć ten typowo japoński, perwersyjny klimat jest całkiem niezły film. Tyle że chory .. ....

Dużo krwi i dewiacji ! A po za tym dno ;)