Niby porusza bardzo ważny temat: wypalenie się w robocie, w życiu małżeńskim, normalnie kryzys wieku średniego. Tylko, że zamiat poszukać sobie typowej reakcji męskiej czyli pójść w romans, Panowie skupili się na oglądaniu filmów o dość niepokojącej zawartości. Co ma zresztą na nich niebagatelny wpływ i na nas też, mało nie zasnąłem oglądając to 'dzieło'. Bo tempo tego filmu jest istnie ślimacze, nawet zakończenie, które w zamyśle miało szokować i zaskoczyć nie spełniło swojej roli. Gra aktorów, żenada.