Zdecydowałem się dzisiaj obejrzeć ten film. Szczerze mówiąc oczekiwałem bardzo wiele a jak się okazało to film jest jak dla mnie średni, co mnie trochę zdziwiło bo gustuję w tego typu filmach. Mam podobne zdanie do niektórych osób, które wypowiedziały się na temat filmu wcześniej na forum. Produkcja przypomina mocno serial "Power Rangers" oraz inne pochodne seriale do niego, które niegdyś leciały na Polsacie. Tytułów niestety nie pamiętam ale jeden z nich przedstawiał superbohatera w zielonym kostiumie z hełmem gdzie miał czerwone, przez co przypominał muchę, akcja działa się chyba na innej planecie. Drugi serial był o paczce trzech superbohaterów, którzy przemieniali się i mieli kostiumy w stylu żuków. Przechodząc jednak do rzeczy. w "Guyver - Dark Hero" potwory bardzo przypominały te z trzech wyżej wymienionych seriali a w szczególności z pierwszej serii "Power Rangers". Jedyna różnica to fakt, że były nieco bardziej straszne (niektórzy młodsi widzowie mogliby się przestraszyć) a w scenach walki pomiędzy nimi nie brakowało momentów gdzie lała się krew i scen kaleczenia się między sobą. Pierwsza połowa filmu jeszcze zapowiadała się ciekawie, do momentu jak odnaleźli statek. Później to już była raczej parodia. Biznesmeni okazali się być potworami (no co za głupota...) a jatka gdy bili się między sobą była nudna, bez polotu i ledwo doczekałem się końca. Strasznie wkurzało mnie to, że te potwory wydawały odgłosy... kotów. Tak, tak! Nie wiem czy ktoś na to zwrócił uwagę ale mnie to okropnie irytowało. Poza tym główny bohater był tak tajemniczy, że też w pewnych momentach to irytowało. Albo Predator pod koniec, w którego przemienił się ten szef firmy. Skoro to był predator, który co prawda wyglądał trochę inaczej niż ten prawdziwy predator z filmów 20th Centrury FOX, to czemu był takim cieniasem? Dobra była scena tylko jak przytargał dwoje ludzi z lasu i ich rzucił o ziemię. Wyglądało to podobnie jak w pierwszym "Predatorze" ze Schwarzeneggerem. I wbrew pozorom to ten stwór był predatorem bo tak został zapowiadany i "promowany" w trailerze filmu.
Generalnie film okazał się poniżej moich oczekiwań. Spodziewałem się czegoś dużo lepszego, przy czym będę mógł się nieźle bawić podczas oglądania. A tak oceniam niestety surowo ale tylko na 4/10. Nie oglądałem jeszcze części pierwszej czyli "Mutronika" ale mam nadzieję, że jest lepsza bo planuję w przyszłości nadrobić tę zaległość i zdobyć kasetę z tym filmem i ją także "zaliczyć". Tymczasem na "Guyver - Bohater ciemności" raczej się nudziłem, choć nie skreślam tego filmu całkowicie bo potwory były nawet niezłe. Wkurzały tylko wydawane przez nich odgłosy oraz tęgie walki. Zakończenie także niezbyt widowiskowe aczkolwiek niby pozostawiło furtkę do kolejnych części, które jednak nie powstały i chyba już się na to nie zanosi...