według epizodów czy wg kolejności nakręcania filmów czyli najpierw Wielka nadzieja czy Mroczne widmo?
Nowa Nadzieja*
Szczerze to jest obojętne. Ale jak nie znasz w ogóle fabuły i największej zagadki kim jest Darth Vader to polecam od Nowej Nadziei. Bo to naprawde nie będzie miało wielkiego znaczenia. Oglądanie od Nowej nadziej nie zaspoileruje ci pierwszych 3 części więc oto się nie martw.
Klasyczna metoda: IV, V, VI, I, II, III.
Najlepsza metoda: IV, V, I, II, III, VI.
Najgorsza metoda: I, II, III, IV, V, VI.
"Najlepsza metoda: IV, V, I, II, III, VI."
dlaczego taka metoda jest wg ciebie najlepsza?
Obszerne wyjaśnienie: http://www.nomachetejuggling.com/2011/11/11/the-star-wars-saga-suggested-viewing -order/
nie chce mi sie tego czytac:)
ja obejrzalem te filmy w kolejnosci w jakiej sie ukazywaly i poprostu jestem ciekaw czemu jakas inna kolejnosc mialaby byc lepsza
No cóż, skoro Ci się nie chce czytać to nie zaspokoisz swojej ciakawości :) Nic odkrywczego bym nie powiedział streszczając tamten tekst, po prostu oglądanie w kolejności IV, V, I, II, III, VI sprawia, że nie spoilerujemy za dużo oraz oba finały (III i VI) nabierają potęgi której w innej metodzie by nie miały. Oglądasz IV, V, ale nie wiesz jak to się skończy, nagle poznajesz historię człowieka w czarnej masce, jego upadek, ciekawość sięga zenitu, epizod VI kończy Sagę, czysty orgazm, czego chcieć więcej?
Nieeeeeee... Najlepsza metoda to: IV, V, VI, I, II, III. Oglądamy legendarną sagę z epickim zakończeniem, a później jeśli mamy cierpliwość, to bierzemy się za "wcześniejsze" części.
zgadzam sie
zwlaszcza ze "nowa trylogia" to zupelnie inny klimat
jeszcze ep1 jest w miare ok jesli przymknac oczy na beznadziejnego anakina(zdaje sie ze sam aktor sie tego teraz wstydzi) i nie dopuszczac do swiadomosci faktu istnienia jar jara (jak ja ich nienawidze....)
ale ep2 jest wsumie szczerze powiedziawszy slaby, zakonczenie to glup-kowaty i patetyczny banal chyba kierowany do najmlodszych milusinskich, 1/3 filmu to tandetne romansidlo, a jar jara dalej nikt nie zabil choc na szczescie jest go mniej
ta czesc jest powiedzmy "znosna", materialu, ktory mi sie podobal i pasuje do sagi jest tam moze z 30-40minut, a calosc niestety trwa 2h wiec niezbyt dobrze
na szczescie ep3 jest calkiem udany i moge postawic go niemal na rowni ze stara trylogia,
chyba najlepsza kolejnosc to "stara trylogia" jako calosc
a potem "nowa" jako prequel
Nie mam zamiaru z Tobą dyskutować skoro "nie chce" Ci się czytać dość obszernej argumentacji metody którą zaproponowałem.
Autorze tematu, nie słuchaj go! :P Tak w drodze argumentacji: dla mnie to dwie odrębne sagi i miksowanie ich ze sobą nie zaowocuje żadnym, nawet kilkuminutowym orgazmem.
UWAGA POTENCJALNE SPOILERY
Aczkolwiek będę się starał unikać
Wiesz, nie zgodzę się że metoda IV, V, I, II, III, VI jest najlepsza. Część III niestety spoiluje część IV; nie jest to co prawda spoiler na miarę V, ale zawsze. Z drugiej strony VI spoiluje całe I-III mniej więcej w tym samym stopniu co IV i V. Więc wybór zawsze jest ten sam - zaskoczenie w I-III, albo w IV-VI. Ja bym zaczął od IV-VI, bo jednak tam większy nacisk idzie na fabułę, prequele mogą jakoś się bronić efektami zawsze.
I tak zawsze będzie konflikt czy III czy VI bo tam się dowiadujemy, że X to Y ...
Ja uważam, że jeśli uważasz "Gwiezdne wojny" za historię o życiu Anakina Skywalkera, to powinieneś oglądać od 1 do 6.
Jeśli ktoś nigdy nie widział Gwiezdnych Wojen i chcę się za nie zabrać, to powinien wybrać jasną stronę mocy i zacząć od IV, V, VI, ponieważ wyniesie z tego znacznie więcej, niż oglądając od I do VI. Nie będzie tych samych przeżyć jakie towarzyszą podczas oglądania Starej Trylogii, gdzie człowiek nie wie czego się jeszcze spodziewać i wszystko dla niego jest nowe. UWAGA SPOILER Nie wiem jak inni, ale oglądając jeszcze jako szkrab Imperium byłem w niemałym szoku, gdy dowiedziałem się, że Vader to ojciec Luka, czy też że wielki mistrz Jedi Yoda to malutki, niepozorny zielony kosmita o wielkich uszach. Ile emocji temu towarzyszyło... Albo, że Luke i Leia to rodzeństwo. Dlatego za nic w świecie nie chciałbym tych emocji stracić, oglądając od początku. Gdyby się doszło wtedy do kulminacji Imperium, znając Anakina z Nowej Trylogii to już by nie było to. W sumie zastanawiałbym się o co tyle krzyku, przecież każdy wiedział, że Anakin/Vader to jego ojciec... KONIEC SPOILERA
A dla tych, którzy widzieli już wszystkie części i chcą sobie odświeżyć pamięć to proponuje dwie drogi. 1. Od I do VI Epizodu. LUB 2. Nowa Trylogia to syf, dlatego oglądać tylko Starą :)
Od nowej trylogii ( I, II, III) inaczej będziesz miał wiele niedomówień zaczynając od starej bynajmniej ja miałam. Kiedyś oglądałam od starej, bo nowej nie było, była w trakcie nagrywania dużo nie pamiętam miałam z 7lat i zastanawiałam się jak to się stało, że Vader tak wygląda, jak zginął Obi Wan, dlaczego wielki Yoda się ukrywa, kto był matką Luka i Lei dziwne wydawało mi się jak Darth może mieć dzieci skoro wygląda jak robot. Dopiero po premierze nowej trylogii znalazłam odpowiedzi na wszystkie pytania, a Darth Vader nie był już maszyną bez uczuć , zrozumiałam postępowanie Anakina, następnie przykry los Vadera. Nowa jak i stara trylogia są dla mnie świetnie ukazane, mimo, że stara była nagrywana sporo przed nową to i tak ładnie wszystko się wpasowało, także polecam zacząć od nowej trylogii:)