PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 510
ocen
6,8 10 1 149510
6,8 44
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Co sądzicie o

ocenił(a) film na 5

Klacie Kylo Rena?

ocenił(a) film na 4
kinoman02

Doklejana. Bądź malowana.^^

ocenił(a) film na 5
kinoman02

A mi się ta scena kiedy Kylo Ren ściąga ten swój kostium i pokazuje klatę (a w zasadzie niewiele jej pokazuje) skojarzyła ze sceną w prequelach kiedy Anakinowi przyśnił się ten koszmar, Padme śpi a on wychodzi do innego pokoju od razu pomyślałam, że Last Jedi odcina się od sagi Star Wars w każdym aspekcie :)

ocenił(a) film na 4
achf

To było: "Idę na taras, wracam zaraz" xd

Iii tam, ile on tam tą klatą świecił? Marne cztery sekundy.^^ Nie to co wnusio, jakieś 4 minuty.
I po co Kylo miał te rajstópki czy kalesony tak wysoko podciągnięte? ;)

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Nie wiem po co to wszystko było, może Adam Driver jest zbyt szczupły? Mnie ta scena rozbawiła. Po prostu rozbawiła. Ten strój wyglądał prawie jak Union suit.

ocenił(a) film na 4
achf

Niestety, obawiam się że ten tandetny manewr służył wyłącznie po to by wzbudzić tanią podnietę u damskiej części publiki. ¯\_(ツ)_/¯ Oczywiście, sprawdziło się to znakomicie. Jak w przypadku każdego żenującego romansu w stylu Christian Grey, Zmierzch, gdzie amant paraduje z gołą klatą, tylko po to by piszczano. LOL

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

W końcu Ostatni Jedi miał przyciągnąć do kin jak najwięcej osób a zatem dla piszczących nastolatek, też musiało coś być.

ocenił(a) film na 4
achf

Oczywiście, nie mówię że tego typu zabiegi zawsze są czymś niewłaściwym. ;)

Jeśli tzw. "świecenie klatą" jest podyktowane naprawdę dobrym, frapującym scenariuszem, gdy gra w niej aktor wybitny; gdy chodzi o postać świetnie rozpisaną - przypomina mi się dramat/romans "Long Hot Summer" z Newmanem, wtedy nawet ja nie mam nic przeciwko. ;)

Niestety, w wykonaniu pana Drivera - obecnego bożyszcza Hollywood - który na moje oko ma do zaoferowania jakże skromny zestaw dwóch min; jedna pt."Przegryzam policzek/wargę", druga pt."Robię bezmyślnego karpia", wypada to dość żenująco.

I chcę tutaj zaznaczyć, że do pana Adama, jako osoby prywatnej, nie mam absolutnie nic. Widziałam z nim co prawda jeden, kilkuminutowy wywiad, ale na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie skromnej, miłej, uroczej osoby. I super. I wcale się nie dziwię że ktoś za nim przepada prywatnie. No ale ale. To że dany aktor wzbudza moją sympatię sam w sobie, nie znaczy że automatycznie muszę piać w zachwycie nad jego grą aktorską. Tak się składa że umiem oddzielić te dwie sprawy. Np. Taki Brando. Chociaż nigdy nie chciałabym mieć z nim do czynienia prywatnie, to za geniusz aktorski szanuję. Z panem Driverem najprawdopodobniej odwrotnie. Podejrzewam że bardzo miło jest z nim przebywać, jednak jako aktor...musi jeszcze bardzo popracować nad warsztatem.

Akurat uważam że scena z "Zemsty Sithów" nijak ma się do tej z "Ostatniego Jedi". A na pewno nie służy wywołaniu efektu taniej podniety...Oczywiście Ciebie achf o takie myślenie nie podejrzewam. :) Ale raz czy nawet dwa, gdy krytykowałam miałkość sceny Reylo, już mi tu na Filmwebie ktoś zarzucił: "No ale przecież Anakin też pokazuje klatę!!! One1one1one1"

Owszem, zgadza się. Anakin pokazuje klatę, przez kilka sekund, zanim się okryje szlafrokiem.

Jak bardzo ta goła klata jest więc istotna? Wcale.
Istotne w tej scenie jest coś zupełnie innego.

To że Anakina, pomimo obecności ukochanej żony, nadal dręczą koszmary. O tym, że ją traci. A pierwsze co on robi po zerwaniu się ze snu, to upewnia się czy Padme wciąż jest obok. Istotne jest to, że on cierpi cały czas. To się nigdy nie kończy. W dzień zmaga się z okropieństwami trwającej kilka lat wojny. Zaś w nocy, własny umysł nieustannie karmi go przerażającymi do głębi wizjami, obrazami tego czego lęka się najbardziej, czyli kolejnej utraty kolejnej ukochanej osoby. Anakin nie ma przerwy. Ilekroć przyłoży głowę do poduszki, zrywa się zlany potem, po kolejnym z serii, nigdy niemijającym sennym koszmarze, które to sukcesywnie wykańczają jego i tak już silnie zaburzoną i skołowaną psyche.

Tak się u niego dzieje ZA każdym razem, gdy kładzie się spać, bez wyjątku, od momentu rozłąki z matką. Lucas to bardzo wyraźnie pokazuje. W Mrocznym Widmie mały już cierpi na bezsenność. W Ataku Klonów zaczepia go o to Obi - Wan, jest to nam pokazane w jednej scenie.
Osobiście jestem niepocieszona że George zdecydował się na wycięcie tej:

https://youtu.be/fOrwTSj6qb8

Gdzie chłopak, niby dorosły, a jednak woła za mamą jak małe dziecko. Przerażony że jej obraz, a właściwie twarz Shmi - zaczyna zanikać w jego pamięci, czego on nie potrafi znieść.

To się powtarza w serialu Wojny Klonów 2008-2014 pomysłu Lucasa. Tam też za każdym razem zostaje wybudzony z jakiejś strasznej wizji we śnie.

W scenie z RotS podobnie. Koleś trzyma się za głowę, najprawdopodobniej pęka mu z bólu. Znamienne jest, jak często te fragmenty są pomijane przez widzów, którzy są często zaskoczeni zachowaniem Anakina/Vadera, jego paranojami. Czy naprawdę tak niska jest świadomość wagi zdrowego, mocnego snu?

A Skywalker nie wie co to jest zdrowy sen. Jedyne co zna to koszmary, a potem brak snu.
I naprawdę, jedyne chwile wytchnienia dla niego, jedyne kiedy czuje się bezpiecznie, to te w ramionach Padme.
Poza nimi, żyje w ciągłej potworności.

Można sobie poczytać o pewnym przerażającym rosyjskim eksperymencie, który pokazał co się dzieje z ludżmi, którzy są snu pozbawieni...

http://www.jestpozytywnie.pl/eksperyment-z-brakiem-snu/

Nic dziwnego, że jego paranoje rosły i rosły.

Czy to przypadek, że na zdjęciu jeden z mężczyzn wygląda jak Anakin po Mustafar? Mustafar, które ma symbolizować wewnętrzne piekło w jakim żyła ta postać latami? I które obnaża to, co z niego zostało? Z jego umysłu, bo z ciała to wiadomo.

Dlatego walka na sceny "Kylo i jego goła klata"&"Anakin i jego goła klata" nigdy w mojej ocenie nie będzie równa. W zasadzie, nawet porównywać nie ma sensu. Ta pierwsza zostaje zmiażdżona przez tą drugą, ponieważ mają zupełnie różny wydżwięk. Pierwsza - "Podniecajcie się, kobity!" druga stanowi jeden z wielu, bardzo istotnych kamieni którą Lucas z mistrzowską wirtuozerią zbudował obraz osoby skrajnie nieszczęśliwej, udręczonej, chorej i zaburzonej.

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Szczerze, żeby pokazać warsztat aktorski to przede wszystkim filmy, w których się gra powinny być w miarę ambitne, nie twierdzę, że aktor czy aktorka nie może się wykazać swoją aktorską kreacją w głupim i płytkim filmie ale chyba jest ciężej bo ludzie zwracają jednak uwagę na fabułę. Nie oceniam gry Adama Drivera bo postać Kylo Rena była dla mnie nijaka, nie "wstrząsnęła" mną wiec jestem obojętna na jego umiejętności aktorskie, nie widziałam go w innych filmach i nawet nie chce mi się go oglądać co oczywiście nie znaczy, że jest złym albo beznadziejnym aktorem, mi nie przypadł do gustu i nie mam zamiaru tego powodu go oceniać.
Z tego co piszesz wynika, że bardzo interesujesz się sagą Star Wars nie tylko filmami z kanonu ale i rozszerzonym uniwersum niestety musisz przyjąć do wiadomości, że do kina idą też ludzie, którzy oglądają Star Wars bo mają wolny dzień i chcą się rozerwać, a że w trailerach Ostatni Jedi to super film to idą na niego do kina. Ze względu na to, że wcześniej z sagą Lucasa nie mieli do czynienia to takim osobom film może się podobać bo to tylko jeden z filmów, które widzieli w swoim życiu, mają w nosie Anakina i jego losy jako Lorda Vadera albo Luka czy Leię bo dla nich liczy się tu i teraz i kompletnie nie będą wiedzieć o czym Ty w ogóle piszesz. Efekty były super, humor też był, porgi milusie, dziwne krowy, które doił "śmieszny" dziadek, fajna fioletowe fryzura, goła klata i tyle. Niektórym to wystarczy, dadzą w necie w recenzji 10/10 z wyżej wymienionych powodów i tyle.

ocenił(a) film na 4
achf

Ale ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę:). Wiem że masy widzów poszły sobie na TLJ z braku laku. Że mają gdzieś całą resztę, a akuratną nowinkę uznają za perłę w koronie kinematografii, by za miesiąc zastąpić ją inną. To jest norma. Niemniej chyba mam prawo ponarzekać na trendy, i na to co się sprzedaje. Że to takie marne, zwłaszcza jeśli dotyczy mojego ulubionego uniwersum,(mam tu na myśli świat konkretnie wykreowany przez Lucasa, bo jest jeszcze Expanded Universe z pomysłami które jego aprobaty nie miały, i pod którymi się Dziadzio nie podpisał, Luke nigdy nie miał żony na przykład :) które miało ręce i nogi, było dla mnie czymś wspaniałym, a które teraz spsiało. Cóż, człowiek się do dobrego lubi przyzwyczajać, i kręci noskiem gdy mu standard obniżą. ;)

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Jasne, że masz do tego prawo, fajnie, że chce ci się szukać tych wszystkich materiałów czy analiz. Ja natomiast już nawet straciłam ochotę na krytykowanie trendów :) a jeśli chodzi o kino amerykańskie to u mnie stoi na straconej pozycji zwłaszcza od momentu jak obejrzałam "Wschodnie obietnice" gdzie temat tak został spłycony, że aż trudno uwierzyć.

ocenił(a) film na 4
achf

Scenki usunięte wyszukać można raz dwa, seriale SW wg wizji Lucasa czyli Wojny Klonów 2003-2005 oraz Wojny Klonów 2008-2014 tak samo, jakbyś kiedyś miała ochotę się zapoznać to Ci polecam cieplutko.
Analizy są mojego autorstwa, jedynie jeśli chodzi stricte o kwestię Anakinowego borderline to diagnoza pochodzi od francuskich doktorów psychiatrii..;)

PS. Wiesz że kilka lat temu miałam podobny' kryzys"? Amerykańskie kino, te najnowsze tak mi zbrzydło że też je porzuciłam. Rzuciłam się w wir kina azjatyckiego, norweskiego, hiszpańskiego. Nawet mi się chciało jakieś polskie stare kino wyszukać, ale perełki! Albo kino niemieckie sprzed wojny XD Takie szaleństwo. Aż w końcu się z kinem made in usa przeprosiłam, tyle że też sięgałam po starocie, właśnie ze starymi gwiazdami Hollywoodu, Elisabeth Taylor, Ava Gardner, Brando, Newman, Hitchocki, inne takie...co mi wyszło na dobre. :)

ocenił(a) film na 4
achf

PS. Ciekawe że George nie uznawał wnucząt z EU, a jednak Kylo i Rey chyba uznaje... hm. ;)

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Sam George Lucas pytał Abramsa o wnuki Vadera więc chyba uznaje, poszukaj sobie filmiku na youtube gdzie JJ Abrams odpowiada na pytania, podam tytuł bo nie umiem jeszcze wklejać linków zewnętrznych George Lucas Asks J.J. Abrams About Darth Vader's Grandchildren

ocenił(a) film na 4
achf

Tak znam ten filmik, właśnie o nim mówię, George to jest jajcarz.xD Oczywiście Abrams musiał się odezwać w swym burackim stylu.^^ Inna sprawa że George nieraz rozmawiał z Abramsem na temat SW, ale mam wrażenie że JJ słuchał Mistrza jednym uchem, a drugim wypuszczał...

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Jak będę miała ochotę, to obejrzę sobie jeszcze raz Przebudzenie mocy bo jest tam postać niejaka Maz Kanata, która jest bardzo podobna do postaci Vimy-Da-Boda z Mrocznego Imperium zarówno Maz jak i Vima przekazują tajemniczy świetlny miecz tylko, że Maz przekazuje go Rey a Vima Lei.
Jak parzę na Abramsa to on jako reżyser kojarzy mi się raczej z komediami, jego zachowanie momentami jest żenujące.

ocenił(a) film na 4
achf

Maz Kanatę to Ani wystrugał i trzymał w pokoju na biurku ;)

https://i.stack.imgur.com/FIJTB.jpg

TFA dałam radę obejrzeć aż 7 razy, zanim odrzucił mnie totalnie Abramsowy brak pomysłów i jego metoda kopiuj wklej.
Ale trzymam kciuki żeby Tobie seans minął możliwie przyjemnie. :)

ocenił(a) film na 1
kinoman02

Sądzę że nie należy jej poświęcać uwagi i specjalnego wątku na takim forum dyskusyjnym. Oto co sadzę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones