PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 498
ocen
6,8 10 1 149498
6,8 44
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Chyba żaden film w życiu nie wywołał we mnie tak wielu kompletnie skrajnych emocji jak Ostatni Jedi. Niektóre elementy wręcz uwielbiam, a innych nie cierpię, zacznę od tych drugich, bo łatwiej je wyjaśnić:

- Twórcy postanowili nie żegnać nas z Carrie Fisher. Leia przeżywa film co choć po seansie przyjąłem z ulgą to jednak wywołuje coraz większy niesmak. W końcu chodzi tylko o to, żeby dwa filmy sprzedać jako ostatnie Carrie Fisher, a nie jeden. Boli to, bo nie dali jej, ani nam pożegnania tylko dlatego żeby odrobinę więcej zarobić. Niefajnie.
- Za dużo humoru i samoświadomości. Kwestia tego, że te Gwiezdne Wojny żartowały z tego, że są Gwiezdnymi Wojnami i to mnie wybijało z rytmu. Humoru odrobinę za dużo, ale nie jakoś bardzo źle.
- Wątek kasyna jest bezsensowny i prowadzi do nikąd. Równie dobrze mogłoby go nie być i powinno go nie być, bo odwraca uwagę od tego co jest w tym filmie rewelacyjne. Wepchany na siłę, żeby Finn i Rose mieli co robić.
- To już nie jest wada sama w sobie. Po prostu muszę napisać, że ten film jak tak bardzo inny niż reszta Gwiezdnych Wojen, że aż czułem się trochę nieswojo. Trzeba przetrawić.

Zalety:

- Wątek Rey i Kylo Rena to jest czyste złoto. Relacja między tą dwójką jest świetnie zbudowana, choć mam wrażenie, że Rey nieco za szybko się do niego przekonuje. Jednakże to jak rozegrano ich zbliżenie, a potem ogromne oddalenie było rewelacyjne. Czekam na ich starcie w IX, bo na tę chwilę to najlepiej zbudowana relacja między postaciami w sadze.
- Wątek Luke’a. Było z szacunkiem, było z godnością, a jednocześnie było fascynująco i ludzko. Zobaczyliśmy złamanego człowieka, ale też człowieka wielkiego. Pokazano też, że nawet najwięksi popełniają błędy, czasem karygodne, ale jeśli naprawdę są najwięksi potrafią też stanąć z nimi do walki i starać się je odkupić. Cudowny wątek.
- Adam Driver i Mark Hamil. Te role są moimi ulubionymi z całej sagi. Na twarzy Hamila jest niewiarygodnie dużo emocji. Każda scena z nim grzeje moje serduszko. Driver natomiast idealnie oddał szaleństwo i wewnętrzną walkę Kylo Rena. Niesamowicie zilustrował tę postać nie mając wcale jakiegoś wybitnego scenariusza. Właściwie to on jest najjaśniejszym punktem Ostatniego Jedi i twórcy mają szczęście, że wybrali tak dobrego aktora, bo bez niego ten film by leżał.
- Śmierć Snoke’a i rodzice Rey. Uwielbiam to jak bardzo Johnson wszystkich nabrał. Robienie wokół tych rzeczy tajemnicy, wzbudzanie setek teorii fanowskich, a wszystko ucięte w jednej chwili. Piękne. Ogólnie plot twisty w tym filmie działają.

To tyle tak na dość świeżo. Można oczywiście wskazać, że ten film nie ma jednolitej struktury i dziwnie położone są akcenty, ale moje serce, które uwielbia te postacie i historię to w pełni przebacza dlatego 9 daję na pewno, bo na żadnych Gwiezdnych Wojnach tak się nie bawiłem. Nawet jeśli żadne poza PT jeszcze mnie tak nie zdenerwowały.

ocenił(a) film na 3
WielkiMou

Nie wiadomo czemu rebelia była w rozsypce po 6 epizodzie czemu ten nowy porządek tak dominował i wszyscy liczyli na jakieś wyjaśnienia. Snoka był tematem do wyjaśnienia na 1 miejscu tej trylogi. Skąd się wziął czemu nienawidzi Jedi Co robił w czasach gdy Palpatin rządził skoro był od niego potężniejszy to czemu on nie dowodził w starej trylogii. A tu nagle stwierdzono że yebać go. To jest brak konsekwencji! Jego śmierć była tylko i wyłącznie zaskakująca ponieważ była nie logiczna. To bardziej rozczarowanie niż zaskoczenie. Podobnie z Lukiem, gdzie jest logika w tym wszystkim ? Pojawił się jako hologram nic nie mówiąc że gra tylko na czas żeby inni uciekli, nie oni mieli się sami tego domyślić identyczna sytuacja była gdy ta Admirał miała swój plan ucieczki ale nie powiedziała go Poe przez co ten musiał się zbuntować a musieli tyko zamienić słówko odnośnie jej planu. Gdzie w tym filmie jest wzruszenie? Bo co niektórzy podobno płakali tylko kiedy się pytam ? Scena z yodą ? Po co? Bo fani usłyszą że jest Yoda to pójdą na film ? I to jeszcze ten mapetowy yoda śmieszkowy mało poważny, pocisnął beke z Luka i koniec sceny. Cały atek kasyna był z dupy. Chyba w tym filmie wyszły im tylko sceny walk w kosmosie i scena walki z pretorianami, no bo co jeszcze w nim było dobre ?

użytkownik usunięty
Kubson85

Snoke - to fakt, jego wątek został zarżnięty, a trochę jak Darth Maul, ta postać ma (miała) potencjał na kilka odcinków, a nie jeden z kawałkiem.

Generalnie, niczego nie wiadomo nowego po Ostatnim Jedi, a Adam Driver jest najbardziej emo aktorem w historii SW - jak w kolejnym odcinku przemieni się w Yode to nie bede zaskoczony :D

ocenił(a) film na 9
Kubson85

Zaraz znowu idę do kina, więc odpiszę tylko krótko ;)

Snoke był tylko zabawą z fanami. Pretekstem do rozwoju prawdziwie istotnego dla tej trylogii bohatera czyli Kylo Rena. Swoją rolę spełnił i tyle. Zresztą jest on pokazany na tak potężnego, że nie da się na nim napisać krzyżyka. Może jeszcze się pojawi, a na pewno będzie wyjaśniony. Jak nie w książkach to w części IX. Luke nie musiał niczego wyjaśniać. Leia wiedziała, że to projekcja. Zresztą to kwestia języka filmowego. Gdyby od razu wyjaśnił nie byłoby małego zaskoczenia widza. Naprawdę można się przyczepić Admierał Holdo, to prawda, ale to też da się wyjaśnić, że uznała, że porywczy Poe i tak nie zrozumie.

Zalet była masa. Kylo Ren jest rewelacyjną postacią, a jego wątek z Rey jest cudowny. Wątek Luke'a wypada znakomicie. Wszystko co wypisałem u góry w sumie xD

A wzruszająca była każda scena z Carrie Fisher. Przynajmniej dla mnie. Zresztą przeszłość Luke'a i Bena Solo też targała emocjami, ale w innym kierunku niż wzruszenie.

WielkiMou

Projekcja Luke'a i plan Admirał Holdo zagrały świetnie. Śmierć Snoke'a i postać Lei nie zagrały w ogóle. Po pierwsze Snoke przeciągnął Kylo Rena na ciemną stronę, więc nie można go tak sobie yebać. Po drugie jeśli był potężniejszy od Imperatora to tym bardziej. W ogóle nie podoba mi się sposób uśmiercania ważnych postaci. Phasma sobie spadła a Finn jakimś cudem przeżył. Gwardia Snoke'a padła jak muchy. Jakaś Gra o Tron się z tego zrobiła.

ocenił(a) film na 8
jeykey1543

Moim zdaniem to było celowe. W walce nawet ktoś znaczący może zginąć w bezsensowny sposób, wszyscy są małymi i słabymi żywymi organizmami, nawet jeśli mają w grupie jakieś poważanie. Taki był zamysł reżysera na przedstawienie wojny.

Nyasagi

O dziwo główni bohaterowie są w druzgocącej mniejszości i żaden z nich nie ginie przypadkowo. Zadziwia fakt, że giną praktycznie wszyscy oprócz nich. A postać, która ma na prawdę potencjał umiera.

ocenił(a) film na 8
jeykey1543

Myślę, że po prostu mniej znaczące postaci nikogo by nie obchodziły, a te główne były ważne i chodziło o ich znaczenie w całej historii. Zarówno śmierć Luke'a, jak i Snoke'a znacząco wpłynęły na wydarzenia. Tylko Holdo szkoda, bo ona była fajna.

ocenił(a) film na 8
Kubson85

Na Snok'a przyjdzie pora w kolejnym spin offach. Disney musi mieć powody by co roku darować nam kolejny odcinek serialu pod tytułem Star Wars. Mnie najbardziej podobała się scena na samym końcu filmu gdzie jasna strona to symbolicznie ocaleni pasażerowie Sokoła . Film bardzo nierówny ale kilka scen będzie długo w pamięci. Zirytował mnie moment z Yodą zresztą sceny z nim we wszystkich częściach były zawsze drętwe. Warsztatowo i aktorsko to najlepsza odsłona sagii.

WielkiMou

W sumie nie wszystko co było pokazane lub powiedziane w tym filmie może się okazać prawdą. Działania Snoke'a polegały na manipulowaniu ludźmi, więc możliwe, że jego śmierć była iluzją (w końcu podobno jest potężny, a poza tym dalej nie wiadomo kim on właściwie jest). Z rodzicami Rey również w sumie może się okazać, że jest zupełnie inaczej, bo dalej to nie wyjaśniono skąd w niej tyle mocy.

ocenił(a) film na 9
SuperShadowNinja

Myślałam, że wszystko zostanie wyjaśnione w tej części ale widzę że trzeba czekać na ostatnią 9 ... a osobiście jakos nie mogę uwierzyć w tą beznadziejną śmierć Snoka i w to, że rodzice rey byli jakimiś złomiarzami i pijakami o.O

ocenił(a) film na 8
WielkiMou

A czy ktoś mógłby mi powiedzieć co do jednej sceny, ponieważ nie mogę sobie przypomnieć jej szczegółów. Luke wrecza jakieś kostki Leki. Potem te same kości Kylo Ren trzyma w jednej z ostatnich scen i nagle one znikaja . Co to były za kości , bo chyba coś pominęłam w filmie.

ocenił(a) film na 9
kinia_123

Z Sokoła Millenium.

ocenił(a) film na 8
kinia_123

Han wygrał dzięki nim w sabaka Sokoła Millennium od Lando Calrissiana i od tego czasu trzymał je na pokładzie swojego nowego statku. Pojawiają się już w "Nowej nadziei".

ocenił(a) film na 5
WielkiMou

Generalnie ze wszystkim się zgadzam co napisałeś.

Kwestia Rodziców Rey jest na bank myląca i nie jest jednoznaczną odpowiedzią na pewno. A Snoke, coś czuję że nie zginął i jeszcze wróci, a wtedy go popamiętamy.

Pożegnanie Lei przecież ma być w epizodzie IX z tego co jednak mówiono, więc sądzę że jakieś sceny których nie zobaczyliśmy z nią w The Last Jedi zobaczymy w IX. W TFA pożegnaliśmy Hana, The Last Jedi Luke'a. A w IX Leię. I sądzę że Kylo ją zabije, bądz których z jego armii. Sama Leia mówi że już wie że Kylo jest stracony. Bardzo dobrze że Rian nie uśmiercił wszystkich z starej gwardii w jednym filmie. Tak samo było w OT. Pierw odszedł Obi Wan, potem Yoda, potem Vader vel Anakin i Palpatine. To pójdzie tą samą drogą i w tej trylogii z czego bym się ucieszył.

Wątek Luke'a był naprawdę czymś. Bardzo mi się też podobało że również Yoda się pojawił, to była po prostu najbardziej magiczna scena w całym The Last Jedi.

Yoda_MistrzJedi

Kamasutra , jacaranda. Dzieki tego szukalem, !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones