Ogólnie film mnie rozczarował ale jednocześnie odnoszę wrażenie że dopiero po obejrzeniu 9 epizodu będziemy mogli w pełni i sprawiedliwie go ocenić. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po powrocie z kina było włączenie na dvd Nowej Nadzieji. Po prostu chciałem z siebie "zmyć" ten szlam który oblepił moją konserwatywno-klasyczną wizję GW. I kiedy tak oglądałem ja Luk Han Leia i Wooki brawurowo uciekają z Gwiazdy Śmierci OLŚNIŁO mnie! Zrozumiałem jedną rzecz: najnowsze epizody zostały nakręcone dla najmłodszych pokoleń fanów GW. Pokoleń które nie zaczęły przygody z GW od Nowej Nadzeji i Imperium Kontratakuje (jak do tej pory najlepsza część całej sagi moim skromnym zdaniem), nawet nie od Mrocznego Widma ale od animowanych Wojen Klonów i Lego Star Wars. Co prawda Przebudzenie Mocy jeszcze na to jednoznacznie nie wskazywało ale Ostatni Jedi całkowicie mnie w tym utwietdził. Oczywiście pójdę zobaczyć 9 epizod ale niestety obawiam się że zobaczymy mdłą i nużącą opowieść o zwalczających siebie dwóch młokosach którzy sami bez odpowiedniego szkokenia nie są wstanie w pełni korzystać z mocy. No chyba że Kylo zabił klona Snoka i zobaczymy jego powrót a Rey poprowadzi duch Skawalkera. Zobaczymy.