Obejrzałem dzisiaj obydwa filmy i powiem szczerze: niebo a ziemia.

The Ark Of Truth - fajnie że zdecydowali się zakończyć wątek Ori, ale nie spodziewałem się, że można zrobić to w tak tandetny sposób. Użyte w tym filmie "efekty specjalne", były nawet poniżej średniej całego serialu, bo jeśli miałbym określić je w czasie, to odpowiadały mniej więcej efektom 2-ego sezonu SG1. Historia również średnio ciekawa, motyw replikatorów po prostu debilny, bo scenarzyści chyba już nic ciekawszego nie mogli wymyślić. No i zakończenie. Tak samo kretyńskie, jak zakończenie wątku Anubisa w serialu i identycznie skopiowane: Oma Desala vs. Anubis + Morgana De Lafey vs. Adria = dwa równie głupie zakończenia wątków ascendentów. Jakieś światełka się zderzyły i koniec. Wybitnie głupie. Mogli chociaż spróbować wymyślić coś innego a nie kopiować samych siebie.
Zdecydowanie polecam tylko i wyłącznie maniakom serialu, ale nikomu innemu.

Continuum - Jack :) Baal :) Apophis :) i inni :))) Już za samą obsadę należą się brawa. Większość znanych i pamiętanych aktorów z wszystkich 10 lat serialu wystąpiła tu choćby przez moment. Historia również całkiem fajna, efekty na poziomie /nie rozumiem dlaczego tu można było a w Ark Of Truth nie/. Najlepszy motyw w filmie to końcowa scena przejścia Baala przez wrota z ironicznym uśmiechem na twarzy, gdy po chwili dostrzega Camerona i dostając kulkę prosto w głowę w oczach ma zawarte pytanie - "co się stało ?"... Wybitne. Polecam z czystym sercem każdemu. Liczyłem może na trochę więcej Jacka w tym filmie, no ale nie można mieć wszystkiego, a poza tym obecność wielu innych "gwiazd" serialu rekompensuje to z nawiązką.