No ja bym troszkę sprostował to że pani Rula jest brytyjską aktorką.
To jest czysta POLKA z krwi i kości. Znam ją troszkę, ale fakt że mieszka w Anglii jak ja, choć wcale nie jestem brytyjczykiem...
"cytat z http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/zakochalams.htm" [www.teatry.art.pl/!rozm ...]
- Moi rodzice urodzili się Polsce. Ojciec Ludwik Łubieński był adiutantem generała Andersa, a wcześniej generała Sikorskiego. O mały włos nie wsiadł z nim do fatalnego samolotu. Moja mama Elżbieta z domu Tyszkiewicz dołączyła do niego po okropnych przejściach wojennych i - jako uchodźcy - zamieszkali w 1946 roku w Londynie. Ja już urodziłam się w Anglii. Jednak przez pierwszych sześć lat życia mówiłam wyłącznie po polsku. Rodzice bardzo na to zwracali uwagę, za co jestem im teraz ogromnie wdzięczna.