Za oddanie klimatu konklawe. Ale poza tym fabuła nielogiczna i mało wiarygodna. Aż tak słabi ludzie kardynałami nie zostają. Nie kupuję postaci poczciwca, prostolinijnego staruszka o miękkiej psychice, który wygrał konklawe. Znakomity J. Stuhr, niezły Piccoli i tylko tyle.