Forum kardynalskie w filmie to jeden wielki gediatryk. Niektórzy są zwyciężcami castingu anorektyków w grupie 85+. To co kojarzy się im ze sportem to gry "sprzed 50 lat" typu dwa ognie. Psychologia z pogranicza czarnej magii jest im nie znana. W potrzebie ściągają jedynego dobrego psychologa - niewierzącego, który próbuje zregenerować towarzystwo i zrozpaczonego wybrańca. OK. można się pośmiać, ale wcześniej potrzebna roczna formacja NIE, inaczej pozostają tylko opary absurdu.
Stuhr jak zawsze doskonały, w przeciwieństwie do filmu. Nie polecam ;).