Halloween nie ma chyba szczęścia co do próby restartowania tej franczyzy. To już trzeci przypadek kiedy wracają z filmem, który zyskuje jakąś sympatię, zainteresowanie i zarabia dużo a potem pojawia się do tego sequel, który potrafi zrujnować wszystko i serię zabić. Pierwszym restarterem z gatunku "legitny sequel" było "Halloween H20", które wykonało swoją robotę, ale potem pojawiło się "Halloween Ressurection", które zabiło serię na 5 lat. Potem był Rob Zombie i jego remake z 2007, który może i ma rzeszę osób nielubiących tego filmu ale też swoją robotę wykonał. I nastał "Halloween 2" z 2009, który znowu zabił serię, chociaż jednocześnie dobitnie zakończył swoją linię czasową. "Ressurection" miało cliffhanger na kolejną część.
I teraz mamy aktualną linię czasową, którą zaczęło Halloween z 2018. Film wielki sukces, nie brakuje takich nazywających go najlepszym filmem od czasów oryginału. No i mamy "Halloween Zabija" który najlepiej gdyby było zwieńczeniem tej linii czasowej i mielibyśmy trylogię - oryginał, sequel z 2018 i ten. Ale jak wiemy, chcą jeszcze zrobić "Halloween Ends" więc to nie mógł być koniec.