to ohydny pastisz Gwiezdnych wojen, Lucas pewnie patrzy i płacze że zrobili coś takiego z jego dzieła.
po 40 ,minucie jak dziewczyna złodzieja wysadza się "bohatersko" razem z mostem żeby ukraść coś tam, odczekałem 3 min i wyłączyłem, to przelało szalę. dość kretynizmowi , już ledy proximua dżownica z wody mną wstrząsnął dogłębnie, a pościg po całym kompleksie i strzelanina, a potem ustawienie szturmowców przez gościa który pracuje dla "firmy" utrzymującej się z kradzieży kieszonkowe małych dzieci a ustawia wszystkich jak książe ciemności to ... brak słów. zgapili to z literatury pięknej, kojarzę też filmy kostiumowe XVII XIXw londyn dzieci tak wykorzystywane, ale im nie wyszło . potem mamy 12 małp potem już Oceans Eleven, a to poświęcenie to już się zgubiłem.
film jak kilo cukru ze słodzikiem, przekładanym karmelem i zalanym miodem, podanym na bezie i oblanym syropem klonowym, no i może jeszcze troszkę cukru pudru, dla urozmaicenia i jeszcze brioszki czekoladowe . no nawet jak ktoś uwielbia ciastka to się zerzyga po 5 minutach.