czyli to miał być taki dramat społeczny z lekko przerysowanymi, ostatecznie pozytywnymi emocjami ; reżyseria jest jednak bez polotu, historie mało urokliwe ; zbyt to wycinkowe i przerysowane na dramat, zbyt niepoważne na romans, nieśmieszne jak na komedię ; oglądałem w sumie dla Tanimury tylko, dostała do zagrania...