Za mało treści, za dużo buntu - mówią krytycy. Tak, kręćmy tylko ekranizacje nudnych lektur i miałkie
dramaty o tym, jaka Polska jest biedna i smutna. "Hardkor Disko" oszałamia audiowizualnie i jest
rewelacyjnym debiutem reżyserskim. Nominacja do "Nagrody" Filmwebu za najgorszy film jest
niedorzeczna.
Ale tak to właśnie trochę wyszło - za mało treści. Bunt to bunt, niech sobie jest. Nie zgadzam się, żeby był to faktycznie film godzien nominacji na najgorszy, ale coś tu jednak nie poszło. Brak pointy, i jak ktoś gdzie indziej już zauważył, scenariusz, który zmieściłby się na jednej kartce. Nie ma głębi, żadnej refleksji. Poza tym jest bardzo przewidywalnie, od początku wiadomo, jak się sprawy potoczą. Mimo ostrych scen wyszedł płaski obraz biednego i smutnego kolesia. Oceniłam dość wysoko za świetne zdjęcia, i poza tym dobra gra Marcina i Jaśminy ratują inne niedociągnięcia.