PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664897}
5,7 25 896
ocen
5,7 10 1 25896
5,5 21
ocen krytyków
Hardkor Disko
powrót do forum filmu Hardkor Disko

Film widziałem na pokazie przedpremierowym i nie bardzo wiem, czy jest tu się czym zachwycać. To, że zrobiono film z dobrymi kadrami, jeszcze nie znaczy, że mamy do czynienia z dziełem wybitnym... Zdjęcia bardzo dobre, muzyka dobra, montaż jednak jest na poziomie zwykłej polskiej produkcji, fabuła odstaje nieco od standardu, ale nie powiem, żebym kupił serwowaną mi historię. Powód? Emocje. Film, który lekko nawiązuje do Jarmusha jest prowadzony nierówno pod względem i fabuły i formy. Nic we mnie nie poruszył, a jedynie nieco zirytował dobrym otwarciem, po którym jednak szybko zostaje wytracony cały impet, a szkoda, bo był tu niezły potencjał.

ocenił(a) film na 9
sstoczek88

Ale co emocje? Że ich brak? Znam ludzi, którzy mówią, że w Drive też nie ma emocji, a ja przesiedziałam od początku do końca jak na szpilkach. Bo emocję kipią z ekranu, tylko trzeba je chcieć wyłapać. Na Hardkor Disko też się wierciłam na fotelu i podkurczałam pod siebie nogi, bo właśnie emocje mnie atakowały i aż ciężko było się przed nimi obronić.

ocenił(a) film na 3
sstoczek88

Zgadzam się. Totalny niewypał.

ocenił(a) film na 8
dropdead666

Mam mieszane uczucia, bo faktycznie genialne kadry, muzyka robiła genialne tło do tych kadrów, ale powiem szczerze, że dyskusja po filmie zmieniła moje zdanie o nim i żałuję, że na niej zostałam. Reżyser w sumie nie miał nic ciekawego do powiedzenia, teksty w stylu, że miał ciary na myśl o tym, ze w miejscu kręcenia filmu było kiedyś getto były zupełnie niepotrzebne, bez kontekstu z filmem, co za różnica gdzie ten film był kręcony - Warszawa pod tym względem jest cała jednym wielkim cmentarzem i co w związku z tym?. Wszystko stało się takie napompowane - rewolucja, obraz pokolenia, wczuwanie się w bohaterów, getto. Czy w Polsce nigdy nie może być film po prostu o czymś albo i nawet o niczym, ale fajnie zrobiony? Kiedy padł komentarz z sali, że może scena rzucania butelki w radiowóz to jest rozliczanie z przeszłością (co oczywiście miało w podtekście kontekst "komuny" i sił policyjno-wojskowych tamtych lat), to aż chciało się zakrzyknąć "dlaczego??!!". Przed chwilą oglądałam film o chłopaku, który ma problem ze sobą i ze swoją przeszłością, ogólnie życiem, a teraz wychodzi na to, że wszystkiemu winien był Jaruzelski. Powinno się zamknąć tę dyskusję po tym, jak reżyser stwierdził, że każdy sam powinien ogarnąć o co w tym wszystkim chodziło.

Z przyjemniejszych tematów - a komuś udało się może ogarnąć soundtrack?

frauagata

No a hm...jak aktorzy? Bo jestem ciekawa kolejnej roli Kowalczyka.

frauagata

W pełni zgadzam się z tym co napisałeś. Myślę, że warto przy okazji zastanowić się, kim są ludzie, którzy realizują gro filmów w Polsce. To nie są artyści, mało tego, pół biedy gdyby byli nawet niewydarzonymi artystami. Też nie. To stado jeb....anych koniunkturalistów, którzy za nic mają osobistą wizję historii, która mogłaby porwać widza, wyznaczyć jakieś nowe, świeże standardy. Oni wiedzą, że tępa, polska, małoletnia publika (pomijam wyjątki) łaknie najbardziej tego co jest głośne, krwawe, wulgarne i z zajebistym przytupem. Potem jeszcze jakiś kolejny zj...b napisze w jakimś szmatławcu, że to "mocne, bezkompromisowe kino". Gó....o, nie kino! Takie też jest "Hardcor Disco". To tylko i wyłącznie forma przypominająca burdel w czasie odpływu, posiadająca zero jakiekolwiek treści. I gdyby, jakiekolwiek tego typu szczyny zrobiły klapę, to następni Tfu!rcy pewnie by się zastanowili czy warto. Ale tak nie będzie. Szczyny pt: "Hardcor Disco" sprzedadzą się i skutek tego będzie taki, że powstaną następne tego typu "dzieła" równając polskie kino z glebą.
.

Nick_filmweb

nie widziałem hardkor disko ale ogólnie myślę to samo o polskiej tzw. kinematografii! trafna opinia! - "z zajebistym przytupem"- to jest naprawdę świetne podsumowanie wielu efekciarskich filmów z Polski, mej ojczyzny

Nick_filmweb

a co chciałbyś oglądać?

ocenił(a) film na 5
sstoczek88

zgadzam się całkowicie. Też miałam skojarzenia z Jarmushem, a to nie moja estetyka. Poza tym przez chwilę nasunął mi się na myśl "krótki film o zabijaniu" jednak tam to było prawdziwe studium psychologiczne zbrodni, natomiast tutaj mam wrażenie, że problematyka została w gruncie rzeczy przedstawiona zbyt powierzchownie. troszkę mnie raziła przypadkowość niektórych scen, a jednak najbardziej cenię filmy, w których "wszystko się zgadza" tzn. każdy detal jest przemyślanym zabiegiem reżysera, a nie wklejonym trochę na siłę - tutaj mi właśnie tego zabrakło. Niemniej,duży plus za scenografię, zdjęcia i muzykę.

sstoczek88

Generalnie w Polsce tłuczę się co chwila to samo, filmy o patologicznej młodzieży, komedie romantyczne, filmy o 2 wojnie światowej, ponure dramaty poruszające problemy społeczne i to wszystko. Wszystkie polskie filmy są na jedno kopyto i zazwyczaj kopiujące wiele od innych.

MistrzSeller

Akurat jeżeli chodzi o naprawdę dobry film z czasów II wojny światowej, to nie mam nic przeciwko. To są świetne tematy, pod warunkiem, że nie grzęzną w ultra patriotycznym, bogoojczyźnianym sosie.

Nick_filmweb

Kamienie na szaniec wg ciebie też denne?

clavier

Pewnie, że denne. Jakaś kompletnie z dupy doczepiona współczesna muza, który wybitnie ma skroić jak największą liczbę małolatów. Znowu film robiony TYLKO I WYŁĄCZNIE pod publiczkę.

Jest to opowieść oparta na faktach, ci ludzie istnieli naprawdę. Tadeusz Zawadzki miał ksywę "Zośka" nie dlatego, że tak miała na imię jego matka lub siostra, ale, że będąc chłopakiem posiadał niemal dziewczęcą urodę. Tymczasem filmowy "Zośka", nie dość, że nie ma dziewczęcej urody, to patrząc na jego kanciastą gębę, ciężko powiedzieć nawet, że jest przystojny! Oczywiście znalezienie aktora, który swoją fizycznością odpowiadał by wyglądowi prawdziwego "Zośki" nie byłoby specjalnie trudne, tyle, że każdy miał to w dupie, bo na pewno stado rozwydrzonej, w dużej części, męskiej młodzieży zawyrokowało by jednogłośnie: "Dlaczego w filmie gra jakiś pedał, albo ciota?" i widzów przecież byłoby znacznie mniej, prawda? W związku z czym rolę "Zośki" gra aktor, wybrany tak aby jak w jak najmniejszym stopniu tego "Zośkę" przypominał.

Dalej. Sprowadzanie ról kobiecych tylko i wyłącznie do wiecznego umizgiwania się mężnym chłopakom z szarych szeregów, ("nie mam teraz czasu, mała"), kompletnie pominięcie ich podmiotowości na rzecz wiecznych zalotnych spojrzeń i darcia mordy z powodu lawiny nieszczęść jakie spadają na wybranków ich serca.

Naturalnie, jak to w durnym, polskim kinie bywa, musi być i "zajebisty przytup" w formie cyzelowania obrażeń cielesnych naszych bohaterów spowodowanych przesłuchiwaniem przez gestapo. Debiutującego Tarantino stać było na to aby w scenie gdy "blondyn" odcina brzytwą ucho pojmanemu policjantowi "dać" kamerę w bok, No ale pan Gliński wie lepiej co dobre! Niech się młodzież uczy! Niech tam sobie opowiada na przerwach. "Ale, kur...a, zajebiste, jak mu tak pierd....ną! Ty, widziałeś, normalnie cała klawiatura poszła mu w ch...j" Co tam pan Gliński będzie się przejmował. Kasa, się, KUR...A, liczy!

W ostatecznym rozrachunku "Kamienie na szaniec" uważam za jeszcze gorszy wymiot niż "Hardkor Disko". Gorszy, bo bezczelnie trywializuje i upraszcza prawdziwych bohaterów tamtych wydarzeń sprowadzając ich do banalnych kukieł fikających w podrzędnym teatrzyku.

Nick_filmweb

ty tak po wszystkim jedziesz, czy tylko po kinie?
Nie przyszło ci do głowy, że filmy robi się dla konkretnej publiczności, a nie tylko dla siebie samego? I robi się je po to, aby ludzie to oglądali. I po to, aby wzbudzić emocje, a robi się to różnymi środkami i akurat mistrz Tarantino leci flakami epicko na prawo i lewo.

wyluzuj człowieku. albo nie. Lepiej zrób lepsze kino. skup się i na początek napisz coś zajebistego, serio. A nuż coś wypali.
Chcesz zmienić świat, zacznij od siebie.

clavier

O co Ci chodzi? Pytasz to masz. I jeżeli już, to bywało, że Gliński robił uczciwe filmy, uczciwe tzn, przeznaczone po to aby były oglądane, ale też takie w których zawarte było coś bardzo autorskiego. Takim filmem była np świetna "Cześć, Tereska", takim filmem było również "Wszystko co najważniejsze". "Kamienie na szaniec" to komercyjny szmelc w którym wszystko zostało podporządkowane jak największej ilości sprzedaży, tak więc nikt nie ma prawa nazywać tego filmową sztuką.

To prawda, pisząc o Tarantino miałem na myśli jego debiut, gdzie był o wiele bardziej powściągliwy jeżeli chodzi o opis przemocy, trochę mu to niestety minęło.

Ja jestem wyluzowany, za to wyglądasz na dużo bardziej spiętego ode mnie. A pisanie, "napisz coś zajebistego, lepszego...". Wybacz, ale tylko się ośmieszasz tego typu stwierdzeniami. Mam prawo do swojej własnej oceny, dla Ciebie "Kamienie na szaniec" mogą być skończonym arcydziełem. Czy ja Ci zabraniam takiego twierdzenia? No więc oszczędź sobie i mnie podobnych pierdół, typu "zrób lepiej".

Nick_filmweb

pewnie że masz prawo do własnej oceny, ale warto popracować nad formą jej wyrażania.
Nie wiem po co oglądasz te komercyjne gnioty, skoro tak się nimi brzydzisz.

clavier

Niby dlaczego mam popracować nad formą swoich wyrażeń? Bredzisz po prostu. Coś mi się nie podoba i o tym pisze, mniej lub bardziej dosadnie, z taką samą werwą jak o tym co mi się podoba.

Nick_filmweb

mylisz werwę z pomyjami. To dość powszechne zjawisko.

clavier

Nieprawda. Ostatecznie lepsze pomyje niż dyskusja na zasadzie "jak ci się nie podoba, to zrób lepiej". Tak czy owak mój stosunek jest wprost proporcjonalny do jakości w/w tytułu. Zatem gdyby nie należało mu się zmieszanie z błotem, to bym tego nie zrobił.

użytkownik usunięty
Nick_filmweb

haha, ale właśnie o to chodzi. to nie są filmy o psychologicznej analizie doświadczeń wojennych, bohaterstwa etc, to tylko zwykła propaganda i to niskich lotów:).

ocenił(a) film na 1
sstoczek88

fakt, film słaby, nie ma się czym jarać.

sstoczek88

wystarczy obejrzeć teledysk, zwiastun - narobić sobie ochoty na dobre kino, ale samą wizytę w kinie odpuścić... zgadzam się z przedmówcami dobre kadry i gra aktorska, ale nic po za tym. Tak jak pisze Sstoczek: "Film, który lekko nawiązuje do Jarmusha jest prowadzony nierówno pod względem i fabuły i formy. Nic we mnie nie poruszył, a jedynie nieco zirytował dobrym otwarciem, po którym jednak szybko zostaje wytracony cały impet, a szkoda, bo był tu niezły potencjał." a zakończenie powinno "dopier... zmysły" a co najwyżej to je gilga.
Wkurza mnie umieszczanie w trailerach polowy fabuły filmu najlepszych momentów itp. Idziesz do kina i czujesz że film został "obdarty" przez trailer. Jednym zdaniem o filmie? - Zmarnowany potencjał.

sstoczek88

Rzeczyywiście przerost formy nad treścią, w dodatku to nieudolne żonglowanie cytatami. Generalnie zgadzam się z autorem: http://idzipatrz.wordpress.com/2014/04/06/buntownik-z-wideoklipu/ Natomiast zawsze znajdą się tacy, którzy to kupią ;)

ocenił(a) film na 3
irmak

hadkorowe kino. nie na moje nerwy... nie lubię jak mnie się oglupia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones