Nie, to jest film Alan'a Parker'a.
Napisz co Ciebie tak rozbawiło, bo mi nie było do śmiechu na seansie.
No ja mam takie samo zdanie jak Ty, dla tego ciekawi mnie co ją tak rozśmieszyło.
Hmm... rzeczywiście, mroku nie można filmowi odmówić. Mrocznie było, zwłaszcza gdy w kadrze pojawiał się Afroamerykanin.
Ty jesteś bardziej zabawna od Allena ze swym komentarzem, co akurat nie jest trudne..
Właśnie ! Sama jesteś śmieszna. Allen jest błyskotliwy, ty taka nie będziesz nawet w snach.. Nie jesteś trudna, dlatego Ci się ten film nie podobał. Weź może sobie obejrzyj coś na twoim poziomie - proponuję Woli i Tysio, albo jeszcze lepiej odrób pracę domową i idź do szkoły, bo już niedługo egzamin gimnazjalny.
Oglądając też miałem wrażenie że w tych komicznych fragmentach filmu Alan Parker musiał się wzorować na Woodym Allenie. Pozdr.,
Nie znam filmów Woody'ego Allena, mógł byś mnie oświecić i podać jakiś przykład sceny z ,,Harry'ego'' w której można dostrzec inspiracje komedią obyczajową?
Oczywiście, że mogę. Myślę, że chodzi o scenę z filmu Allena "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", tę, w której faceci przebrani za plemniki przygotowują się do startu. Oglądając film "Harry Angel" bez przerwy nasuwało mi się to skojarzenie, taki dialog intertekstualny.
Proszę, proszę jakie słownictwo - plemniki, dialog intertekstualny.. A Polacy narzekają na poziom nauczania w gimnazjach... Do jakiego liceum idziesz, dziecko? Pewnie do jakiegoś dobrego.. Może nawet najlepszego w województwie?
Mógłbym Cię oświecić w następujących kwestiach: a) Moja wypowiedź to sarkazm b) "mógłbyś" pisze się razem
A) płytki ten Twój sarkazm
B) Cieszę się że wiesz jak się pisze słówka, szkoda tylko że nie potrafisz wyrazić nimi treści.
Skoro wymagasz bezpośredniego przekazu, proszę: uważam że film był miejscami komiczny, np. dlatego że główny wątek filmu rozwijał się w sposób konwencjonalny i przerysowany do bólu, w wyniku czego film tracił mroczny klimat i zyskiwał, jak dla mnie, elementy rozrywkowo-komediowe. Wg mnie nie jest to kino na miarę np. "Dziecka Rosemary"
Elementy rozrywkowo- komediowe były to fakt, ale nie na końcu historii ukazanej w filmie lecz we wcześniejszej fazie - np. gdy Mike grał sobie na pianinie czy powtarzanie, że ma awersję do drobiu.
Wybacz ale wciąż nie kumam czemu ten film jest według Ciebie komiczny.
Konwencjonalny? Chyba nie przepadasz za kryminałami, jaki według Ciebie jest najlepszy film z tego gatunku?
Może nie tyle że starają się być, co są zabawne, ale tylko dla niektórych. Ja jego poczucia humoru nie trawię.
Ludzie którzy go oglądali posiadają według mnie mroczną naturę. W szczególności ci którym podobał się od początku do końca. To nie film dla miłośników Allena. Jeżeli ktoś szuka większych emocji niech obejrzy np. egzekucję na żywo. To tylko klimatyczny film, a nie życie katowanych ludzi w Sierra Leone.
komentarz ekstra ! :)
film mnie nie zachwycił, temat okultyzmu został moim zdaniem przedstawiony w śmieszny sposób, brakowało klimatu, "tego czegoś". przed obejrzeniem liczyłam na coś równie złożonego i fascynującego jak książki eco, rozczarowałam się.
A zapodaj jakiś tytuł z Twoich ,,obejrzanych'' ( oprócz ,,Omen'' ,,Egzorcysta'') który ma ,,to coś''
podam, jeśli powiesz mi jaka jest wg Ciebie różnica między obejrzeniem a "obejrzeniem" :-). co Ty polecasz?
@Kamileki - Imię Róży, zarówno film jak i książka mają rewelacyjny klimat :)! właściwie... to właśnie jest dobry przykład filmu, który moim zdaniem ma "to coś", czego nie ma angel heart ;).
p.s. ciekawe czy ekranizacja Cmentarza w Pradze byłaby równie ciekawa.
W sumie nie ma różnicy;-)
,,Imię Róży'' stoi u mnie zaraz obok ,,Harrego Angela''. Co by Ci tu polecić...
...Czy ja wiem, może ,,Studnia i wahadło'' z 1991 roku, żadna tam rewelacja, ale ma swój klimacik.
Nie czytałem ,,Cmentarza w Pradze'' więc Ci nie odpowiem.
w 'cmentarzu w pradze' jest sporo o okultyzmie...zwłaszcza w drugiej połowie, bo pierwsza jest bardziej historyczna i wg mnie gorzej się ją czyta p;
'studnia i wahadło' z opisu wydaje się nawet ok, także obejrzę, dzięki :D
Ja mogę polecić Kreta, tudzież Świętą Górę - obydwa Jodorowskiego. Klimat tu gęsty, czasem aż nadto... Wprawdzie nie są to raczej horrory tylko filmy surrealistyczne, ale zawierają też elementy okultystyczne i wiele wiele innych.
widziałam początek Kreta, okropnie mnie przeraził, przypominał mi obrazy z moich najgorszych snów, był taki oniryczny ale w strasznie drastyczny sposób, wyłączyłam go więc i nawet nie dotarłam do tej części w której jest coś okultystycznego. :) ale dzięki. kiedyś się zmierzę z Jodorowskim :)
Kret akuat na początku jest dość mocny (w sensie brutalności), te wiszące trupy i morderstwo dokonane młodziutkiego chłopaczka. Jodorowski przedstawia wizje, które czasem bardziej drastyczne niż nasze najgorsze koszmary... Okultyzmu jest więcej w Świętej Górze z tego powodu, że tam jest umieszczone wiele rzeczy np.ezoteryka, tarot, alchemia itd.