Recenzja okej, miło się czyta, jednak z pewnymi ale dotyczącymi głównie aktorów.
Diabeł w wykonaniu Ala Pacino był zupełnie inny - krzyczał, był energiczny i bardziej "ludzkI". Taki istny ekstrawertyk. A diabeł Roberta jest enigmatyczny, mało mówi - można powiedzieć, że jest o wiele mniej "przyziemny". Więc Al moim zdaniem z pewnością nie wzorował się w żadnej kwestii na roli De Niro.
Co do roli Rourke to moim zdaniem zagrał on perfekcyjnie i był co najmniej równorzędnym partnerem dla De Niro , bo przecież Robert miał pole do popisu w zaledwie kilku scenach co przy wyraźnie świetnej pierwszoplanowej roli Micke'a stawia ich kreacje gdzieś na równi.
I na koniec- nie jestem powien czy Harry był ateistą, mówił wprawdzie w kościele, że wisi mu kościół bo jest z Brooklynu, ale to nie świadczy w 100% o ateizmie.
Ale ja wcale nie napisałam, że Pacino całkowicie skopiował De Niro. Napisałam , że odrobinę wzorował się na nim. I tutaj chodziło mi wyłącznie o dżentelmeński sposób bycia, a nie ekspresję głosu, czy gestów.
Wiem wiem, ale aż takim dżentelmenem jak Robert to on nie był, chyba że z wyglądu ale to już zasługa genów:) Nie oglądam zbyt wielu horrorów, więc nie wiem na kim się wzorował Al, ale sądzę, że na innych kreacjach "diabelskich", chociaż Al zapewne najwięcej dał własnej inwencji czyli donośny głos i gestykulacja rękoma i jazda:)
No gestykulację miali inną. Ale zobacz na wizerunek Szatana w "Dziecku Rosemary" - tam twórcy poszli w stronę jego renesansowych wyobrażeń - miał rogi, ogon itp. A tutaj zarówno w Harry Angel, jak i Adwokacie diabła Szatan jest elokwentny, potrafi się ładnie wysłowić, elegancko się ubiera, a zamiast siły stosuje persfazję. Pod tymi względami Milton i Cyphre są bardzo podobni, moim zdaniem.
Głównym podobieństwem był diabeł w ludzkiej skórze - fakt. Ale to, że byli elokwentni czy ładnie się wysławiali zależy od scenariusza, a nie tego jak ktoś gra. A ubranie to zauważ- w Harrym Angelu jedynie Robert miał cholernie elegancki strój i dlatego się wyróżniał, Harry chodził w swoim płaszczu, a i większość bohaterów była "zwyczajnie" ubrana. Natomiast Al był ubrany elegancko, jednak nie wyróżniał się z uwagi na fakt jego zawodu.
No, bo De Niro był prawnikiem i Milton też. O stroju Angela się nie wypowiadam, bo nie o nim tutaj mowa tylko o kreacji Szatana, a Angel nim nie był.
Horrory satanistyczne z lat 80-90 zdecydowanie poszły w stronę kreacji diabła jako elokwentnego, elegancko ubranego światowca, kradnącego duszę za pomocą zdolności persfazji. I pod tym kątem dla mnie Milton i Cyphre są identyczni.
Miałem na myśli pewien kontrast, które wytwarzało inne ubranie Harrego. Dzięki niemu strój Louisa rzucał się od razu w oczy. Chodzi po prostu o to, że napisałaś o Alu, który się wzorował na postaci diabła De Niro. Ja to odbieram jako naśladowanie pod względem czysto aktorskim, a w tym przypadku Al zagrał "swoje" i De Niro "swoje".
E tam prawie żaden błąd. Większość ludzi i tak czytając Twoją recenzję nie zwróci uwagi na tak drobny szczegół. Chociaż jak wiadomo diabeł tkwi...:D
Przyznał, że jest ateistą podczas rozmowy z Louisem w Kościele. Powiedział to wprost. Powiedział, że nie lubi kościołów, a jak diabeł zapytał go, czy jest ateistą powiedział, że tak i podkreślił, że przecież jest z Brooklynu, jakby to samo przez się się rozumiało.
Właśnie tego nie byłem pewien bo już jakiś czas temu oglądałem. Jednak i tak nie do końca jest tu sprawa jasna, Harry był już wtedy mocno wkur***** całym śledztwem i mógł powiedzieć, że jest ateistą nie wiedząc nawet co to słowo oznacza. W dodatku to stwierdzenie: "przecież jestem z Brooklynu" wydaje mi się ironiczne- chyba nie każdy mieszkaniec tego miasta to ateista? Nieco spekuluję, ale prócz tej sceny nie mamy żadnych dowodów na jego niewiarę.
No nie wiem, klnął w kościele, przyznał wprost, że nie wierzy w Boga, później również do tej Murzynki (nabijał się z jej wiary, a ona na to, że nic nie poradzi, że jest niewierzący lub coś w tym rodzaju). Moim zdaniem nie ma co doszukiwać się podtekstów, skoro powiedział to wprost, praktycznie dwa razy.
Wprost raczej nie przyznał, że nie wierzy w Boga. Dlatego dla mnie nie jest rzeczą jasną ateizm Harrego lub jego brak. A z wiary murzynki to i ja praktykujący katolik bym się nabijał. Taka jej wiara to śmiech, dziki seks z kurami to nie dla mnie :P
No nie wiem, powiedział: "nie lubię kościołów", a na pytanie, czy jest ateisą odpowiedział "tak". Nie wiem, co jeszcze musiałby powiedzieć, żeby przyznał to wprost, no ale dalmy już sobie spokój, bo i tak nikt nie zmini swoich poglądaów:)
No tak, ale ateista odrzuca wiarę Boga, a nielubienie kościołów wynikało z jego pochodzenia. I mam pytanie, jesteś np. za eutanazją, a boisz się pajączków?:P To takie miłe stworzenia :)
"Jest pan ateistą" zapytał Cyphre. "Tak" - odpowiedział Angel. Co jeszcze miał powiedzieć, żeby przyznać swoją niewiarę?
Na upomnienie Cyphre o klnięcie w kościele odpowiedział
"W du**pie mam gdzie jesteśmy. Nie lubię kościołów" - czy chrześcijanin zachowywałby się tak w miejscu dla niego świętym? Wątpię. Ale to tylko moje zdanie:)
To, że był chrześcijaninem to jasne, że mało prawdopodobne. Jednak mógł być np. agnostykiem czy heretykiem :)
Sorki, teraz dopiero doczytałam do końca Twoją wypowiedź. Wybacz, ale już nie będę jej kontynuować. Po prostu nabijanie się z ludzkich lęków, na które osoba z fobią nie ma wpływu (jest to strach irracjonalny) uważam za zachowanie zwyczajnie poniżej pasa.
Ale dzięki za interesującą dyskusję. Pozdrawiam!
Nie miałem kompletnie zamiaru się nabijać. Jak coś przepraszam. Po prostu ciekawi mnie to, czy jako że jesteś fanką horrorów nie przeszkadza Ci za bardzo obecność pająków na ekranie:)
A to przepraszam, źle zroumiałam. Po prostu zbyt często spotykam się na tym portalu z chamstwem, a ja nie używam neta, żeby się kłócić tylko podyskutować. Przepraszam za moją pochopną ocenę Twojej wypowiedzi.
W niektórych filmach np. w "Siedem bram piekieł", gdzie wykorzystuje się prawdziwe pająki aż ciarki mnie przechodzą, jak na nie patrzę, ale w mniejszym stopniu niż jak zobaczę pająka w realu:) Natomiast komputerowe pająki w filmach w ogóle mnie nie ruszają - zbyt sztuczne wizualnie.
He, sam nie lubię zbyt widoku pająków, ale racja- komputerowe są inne i mniej straszne. Najstraszniejszą scenę z pająkami widziałem w Świętej Górze, ale z wiadomych przyczyn nie polecam Ci tego filmu:)