Najlepszy film o okultyźmie i diable jaki widziałem. Adwokat Diabła się do niego umywa, w moim ranking 9/10 i 3 miejsce jako najlepszy horror. Nie odkryłem, Luis Cyphre to ... Wogóle mnie to na początku nie obchodziło, a pytanie czy pana gdzieś nie spotkałem też mi przeszło przez uszy. Daj sb spokój jak masz zły dzień nie wyżywaj się na zajebi*****tych filmach.

zły dzień miałam właśnie przez ten film...

Dokładnie, zgadzam się z tobą w 100% procentach polindak.
Nie jestem szowinistą, ale z własnego doświadczenia wiem i widzę że kobiety nie powinny się brać za film, bo się po prostu nieznają, nie są bezstronne, talent aktorski u mężczyzn oceniają ze wzg. na ładną buźkę , a sympatii do aktorek nie mają, bo aktorki są łaniejsze i bardziej utalentowane niż one same - kobiety, zostańcie przy serialach bo SHIT wiecie o filmach (przykładem są kobiety które kochają Avatar i Titanic, a Harrego Angela oceniają na 1 lub 2, bo to taka "komercha i nie ma romansó")

no no, widzę że świetnie znasz się na kobietach. a odsyłając je do seriali wcale nie jesteś szowinistą.
w moim poście nie było nic o buźkach aktorów, nie od nich zależy moja ocena. nie ma czego rozumieć w tym filmie, bo specjalnie skomplikowany nie jest. jak już napisalam - doslowny i nudny. oświeć mnie proszę co tam jest do rozumienia.

kicz kina, wtorny i ptretensjonalny kicz.

Jak ktoś nie interesuje się filmami to zachwyca się byle czym i wtedy można mówić, że ktoś się nie zna, ale jak można do tego mieszać płeć w taki sposób, dokładnie to samo można powiedzieć w drugą stronę- faceci nie znają się na filmach, jedyne czego oczekują od filmu, to żeby były walki, roboty, strzelanie i gołe dupy.
Co za chamstwo i ignorancja, a fe!

Ja tam nie potrzebuje walk, robotów czy strzelanin. Wystarczą same gołe dupy.

Daj spokój stary. Od kopa znane rozwiązanie filmu i to jest niewybaczalny błąd. A jeśli ktoś jeszcze usłyszy przed seansem, że w filmie jest motyw Voodoo to po 15 minutach zna rozwiązanie. Może na końcówkę lat 80. zaskakiwał widza, ale teraz niestety nie bardzo. Owszem, fajny klimat lat 80/90, przyjemnie się to ogląda ale litości - wszystko od kopa wiadomo i nie trzeba mieć w cale tęgiego łba ;-)

,, Klucz do koszmaru'' 10/10
Pozdrawiam!

:-) Nie wiem czym chcialem zablysnac ale... nie wyszło.

''Może na końcówkę lat 80. zaskakiwał widza, ale teraz niestety nie bardzo. ''

Nie rozumiem takiego nielogicznego pojmowania...
Jeśli ten film w latach 80s był oryginalny i nowatorski, a teraz nie jest to odpowiedz sobie na pytanie. Dlaczego? Bo obejrzałeś nowsze filmy z podobnym zaskakującym zakończeniem?
To pomyśl inaczej. Obejrzałeś film po premierze. Był zaskakujący, a po kilkunastu latach kilka filmów bazujących na podobnym zakończeniu. I co wtedy powiesz? Harry Angel to oryginalny nowatorski film, a filmy z lat 00s są wtórne i analogicznie - może dla nowicjusza mogą być dobre ale dla kogoś kto zna się na filmach od lat są cienkie.
Dla mnie Harry Angel jest świetny, a za pewne późniejsze wtórne filmy korzystające z jego schematu, które Ty uważasz za dobre są dla mnie słabe.
Jak widzisz to zależy od punktu widzenia.

Gniotem bym tego nie nazwała, wątek voodoo całkiem ciekawie pokazany, ale faktycznie zgodzić się muszę, że przedstawienie pana Louisa Cyphre na samym początku filmu i scena z jajkiem była strzałem w stopę. Dla uważnego widza zakończenie nie może być w tym przypadku zaskakujące.

Popieram kolege, kicz. Tylko by uzmyslowic innym i przestrzec wahajacych sie podbijam temat. Film zenujaco nudny i wtorny.

A mógłbyś wyjaśnić dlaczego uważasz że wtórny ? Wtórny wobec czego ?

No i nieborak nie uzasadnił... Być może spojrzał na rok produkcji i uświadomił sobie, że to nie nowość :)

Kier ty masz napewno jeden problem. Nie zaglądam nachalnie ludziom w papiery ale czasem zerkam i co widzę w twoich? Bajeczki, filmy dla panienek, debilne serialne.
Jeżeli nie lubisz mocnego kina, nie oglądasz, z góry jesteś nastawiona na nie po co tu zatruwasz powietrze?
Harry angel to jeden z najlepszych filmów grozy. To nie jest dogmat, może się dzieło Parkera komuś nie podobać ale nazywanie go nudnym czy bardzo złym świadczy o tym że tak piszący nie ma pojęcia o czym gada.

masz rację, mam debilne filmy w ulubionych... ale lubię też ambitniejsze kino. a ten film jest dla mnie naprawdę cienki.

Dobrze że chociaż nie zaprzeczasz. Chociaż ulubione to twoja sprawa.
Być może lubisz ambitniejsze kino ale ten film nie jest dla ciebie. Poza tym to nie jest jakiś bardzo ambitny film (chociaż w dobie współczesnych filmów faktycznie jest to niesamowicie głęboki obraz), tu chodzi głównie o klimat.
Szkoda że psujesz mu ocenę, moim zdaniem powinien być w top 100, niestety chyba się na to nie zanosi.... ale masz do tego prawo.

Angel Heart rzeczywiście dosyć przewidywalny jest, jednak nie odbiera mu to klimatu, świetnego aktorstwa i budowy napięcia.

jutro nowy odcinek klanu, nie jest gniotem nie jest pretensjonalny i ma duzo finezji oglada go ponoc 4 milony ciemniakow, wszystko w nim jasne proste i debilne, ogladaj do woli a tu nie pisz bzdetow

No cóż. Zaskoczenie to nie jedyny element, z którego składa się dobry film. Ja też nie byłam szczególnie zaskoczona, ale taki miód jak gra aktorska p.Rourke, piękne zdjęcia, dynamiczny montaż, piękne lokacje, dobry casting, świetna muzyka, rewelacyjna gra światłem i bardzo dobry scenariusz po prostu wbiły mnie w fotel. Oglądałam jak fajerwerki na Sylwestra! Każdy ma prawo do swojej opinii, to jasne, ale jak, z ręką na sercu, możesz nazwać uczciwą i porządnie wykonaną pracę artystyczną tylu ludzi po prostu gniotem? Mazałaś czarnym mazakiem po ładnych pracach innych dzieci na plastyce w podstawówce, czy jak?

Dokładnie. Ten film ma wspaniałe walory artystyczne. Wystarczy wspomnieć kilka powtarzających się motywów: scena z wiatrakiem, zjazd windą, ujęcia z zakonnicami czy spiralne schody tonące w półmroku - bomba :)

te wentylatoty wala jak puls czlowieka

Mnie ten film zaskoczył i to mocno. W zasadzie do ostatnich scen przypuszczałem że ta magia to jakiś sen albo schizofrenia głównego bohatera. Przez moment mi nawet nie przyszło do głowy że de niro to szatan, ot taki starszy gość, który się fascynuje okultyzmem, przez co nosi długie paznokcie i pentagram.

Ale chyba wiem dlaczego tak się stało - bo nie wiedziałem że to horror. Oglądałem ten film bez oczekiwań tajemnych mocy, jak zwykły. mroczny kryminał z okultyzmem w tle. A tu nagle pod koniec okazuje się że te czary to jednak prawda, bo z początku nic na to nie wskazywało.

I myślę że tak powinno się oglądać ten film. Wtedy zaskoczenie jest. i nie jest nudny.

No cóż, ja miałam niestety inne odczucia...
Dziękuję za kulturalną odpowiedź:)

Zobacz sobie Damo oryginalny zwiastun:
http://www.youtube.com/watch?v=f3zwizUAH5s
,,Usiądź wygodnie, zażyj tabletkę na stres i przemyśl wszystko odnowa''
Zarzucasz temu filmowi sztuczność i przewidywalność? Ja chciałbym(a może nie) ujrzeć jak Twój intelekt od razu rozgryzł całą fabułę pełną wątków. Jak to Twój profesjonalny gust od romansideł, cierpiał z powodu bardzo złych kreacji aktorskich, jak musiałaś się męczyć słuchając okropnej ścieżki dźwiękowej i jak ta ostatnia plotkara musiałaś wystukać ten śmieszny temat, aby Ci ulżyło.

Skąd wiedziałeś, że uwielbiam romanse?
Bawi mnie ten wątek, bo szczerze mówiąc dawno temu wyrzuciłam ten film z pamięci...
Wszystko sprowadza się do tego, że jesteś wstrętnym seksistą. Za jakiś czas kolejny taki pewnie się tu wypowie o moim uwielbieniu dla romansideł, klanu, ładnych buziek aktorów itd., co wywnioskował tylko i wyłącznie z faktu, że jestem kobietą. Ależ proszę bardzo, ja chętnie poczytam, w najmniejszym stopniu mnie to nie rusza:)

A swoją drogą... Tobie ulżyło, jak sobie po mnie zjechałeś? Seksisto i hipokryto?:)
Pozdrawiam

Skarbie wystarczy spojrzeć na Twój profil i wiadomo:-)
Nie jestem seksistą, tylko razi mnie Twój stronniczy, laikowy temat. Nawet się szowinistko nie pofatygowałaś przy tym, aby ostrzec innych że spojlerujesz finał filmu! Chamstwo!

Oo, nie! Jak byk stoi SPOJLER w pierwszym poście:)
Kochanie, niby co takiego Ci się w moim profilu nie podoba? Którego romansidła mam się wstydzić?

Przecież widzę że piszesz recenzje jakiś obyczajówek i filmów o rozstrojonych kobietkach, poza tym to nic tam nie ma, wstydzisz się swych ocen?

Tak. Tak bardzo kocham wszystkie filmy z Ryanem Goslingiem, ale nie ma siły ich bronić przez internetowymi brutalami... Dlatego ukryłam oceny.
Napisałam recenzje filmów, które żadnych recenzji nie miały. Chciałam być pomocna:)

A to ten chłopczyk od smutnej miny, co grał Żyda faszystę i bezimiennego kierowcę. On może ewentualnie sznurówki wiązać De Niro i Rourke.

Mam nadzieję tylko, że chwytasz sarkazm... Ale po was, seksistach, wszystkiego można się spodziewać.

Uff...seryjnie myślałem że jesteś fanką tego wiecznie zdziwionego pajaca;-) Jaki seksista? To Ty jesteś niepoprawną feministką i przy okazji bladego pojęcia nie masz o kinie grozy.

Dobra, zgoda, ja całego gatunku nie kumam. Ja lubię jak jest happy end, a nie jakieś mroczne historie...
:)

Film może Ci się nie podobać, możesz również uważać go za film przeciętny, słaby, a nawet totalny gniot. Jest to Twoja własna ocena i nikt nie ma prawa Ci odbierać możliwości jej wyrażenia. Moje zdanie natomiast jest takie, że pisząc "film bardzo zły" absolutnie mijasz się z prawdą. Nie oceniam jak inni tego, że dajesz dużo wyższe noty filmom, które bezspornie są beznadziejne, których nawet nie ma sensu porównywać z Harry Angel'em. Nie oceniam również tego, że najwyraźniej nie masz pojęcia czym jest slasher bo nie będę nawet próbował domyślać się w którym miejscu wg. Ciebie Harry Angel jest choć trochę podobny do slashera.
Według mojej oceny w tym filmie absolutnie nie chodziło o to żeby widza zaskakiwać tym kim jest Louis Cyphre. Scena z jajkiem, pokazanie zapisu "Louis Cyphre ?", scena w kościele, cały mrok i śmierć w okół jego osoby dobitnie mają widzowi uświadomić, że to ten Pan jest właśnie osią w okół której kręci się całe zło. Nic jednak nie jest podane na tacy i nic nie jest powiedziane wprost, ale to nie widz ma być zaskakiwany - to widz ma być biernym obserwatorem całego planu, który diabeł obmyślił dla Johnny'ego. Krok po kroku pokazuje nam jak zadaje mu cierpienie i czyni z jego życia szaleństwo. I tu powtórzę - nic nie jest jednak podane na tacy. Domyśliłaś się. To słowo klucz. Nie wiedziałaś tego na pewno - odgadłaś to i o to twórcom chodziło. Niektórzy nie potrafili do końca i dla nich może to było zaskakujące, ale wtedy paradoksalnie stracili - nie mogli napawać się obrazem upadającego Harry'ego. Dodając do tego GENIALNE zdjęcia, niesamowity klimat, świetną muzykę i oscarową wg. mnie rolę Mickey Rourka otrzymujemy jeden z najlepszych filmów grozy.
Nie musisz być wielbicielką tego kina i najpewniej nie jesteś skoro pierwsze co Ci przychodzi do głowy to słowo slasher, ale ja jeżeli się na czymś nie znam, albo wiem, że może mi się tylko wydawać, że się znam jestem otwarty na innych argumenty.
Co do Ryana Goslinga, nawet rozumiejąc ten sarkazm (który swoją drogą jest udany nie tylko wtedy kiedy ty się świetnie bawisz) oglądając "Pamiętnik" domyśliłem się ocb po pół godziny seansu. Ponieważ w tym dziele chodziło właśnie o zaskoczenie mnie zakończeniem - było bardzo słabo.
Co do feministek nie doczytałem całej waszej rozmowy. Najbardziej lubię te z Feminy - fajne cycki, nie zapamiętałem co mają do powiedzenia.

Szacun :P

Podpisuję się pod każdym słowem. Wyrazy uznania.:))

Możesz oceniać jakikolwiek film wedle własnego uznania, ale ocena 2/10 dla tego filmu to jakaś kpina. Na taką ocenę zasługuje jakiś totalny gniot pozbawiony logiki, sensu, scenariusza, montażu i profesjonalnej gry aktorskiej... (np. "ludzka stonoga" - kto to w ogóle wymyślił, po co, jak, dlaczego? :D). Taka ocena świadczy tylko o Tobie i podejściu, a raczej tego braku do tego typu kina. Ja przykładowo nie lubię i nie znam się na czarno-białym kinie, więc go po prostu nie tykam. Wiem, że by mi się nie spodobał, więc gdybym obejrzała i oceniła na 1-3/10 byłoby nie fair. Trzeba patrzeć obiektywnie, to, że film się TOBIE nie spodobał, nie znaczy, że był zły...

Zgadzam się z Tobą absolutnie, ale warto też zauważyć, że nie wszyscy użytkownicy tego portalu oceniają w takich kategoriach jak Ty. Zdarzają się delikwenci, którym jeśli film się nie spodobał - bo to nie ich klimat, bo nie zrozumieli, bo wolą kiepskie komedie, etc. - to z automatu dają niską ocenę i nie poświęcają nawet sekundy na przemyślenie czy scenariusz jest dobry, o grze aktorskiej czy logice nie wspomnę. Nie każdy potrafi być obiektywny. Ja na przykład musiałam do tego dorosnąć ;-).

Kier, szowinistą raczej nie jestem, więc powiem Ci jako kobieta: zbyt pewnie ferujesz wyroki. Brzmi to dość zabawnie zwłaszcza, gdy jako zarzut stawiasz coś czego nie rozumiesz. Przykład z brzegu: zaskoczenie - moim zdaniem w tym filmie WCALE nie chodzi o zaskoczenie, przeciwnie - chodzi żeby stosunkowo szybko (każdy w swoim tempie) uświadomić sobie grozę sytuacji w której znajduje się Harry, pułapkę którą zastawił na niego.. No właśnie kto ekscentryczny, psychopatyczny, narcystyczny klient, który myśli, że jest diabłem czy diabeł na prawdę. Cały smaczek polega na tej nieweności zmieniającej się stopniowo w pewność. Nie wiem skąd takie uproszczone myślenie, że triller musi mieć zaskoczenie, strach ma jeden odcień (polecam definicję słowa groza), a każdy bohater jest tym za kogo się przedstawia. Czasem jest czasem nie - w dobrych filmach.

Nie rozumiem takiego nielogicznego pojmowania...
Jeśli ten film w latach 80s był oryginalny i nowatorski, a teraz nie jest to odpowiedz sobie na pytanie. Dlaczego? Bo obejrzałeś nowsze filmy z podobnym zaskakującym zakończeniem?
To pomyśl inaczej. Obejrzałeś film po premierze. Był zaskakujący, a po kilkunastu latach kilka filmów bazujących na podobnym zakończeniu. I co wtedy powiesz? Harry Angel to oryginalny nowatorski film, a filmy z lat 00s są wtórne i analogicznie - może dla nowicjusza mogą być dobre ale dla kogoś kto zna się na filmach od lat są cienkie.
Dla mnie Harry Angel jest świetny, a za pewne późniejsze wtórne filmy korzystające z jego schematu, które Ty uważasz za dobre są dla mnie słabe.
Jak widzisz to zależy od punktu widzenia.

Przecież takie było założenie,żeby widz wiedział że to Szatan.Jakby się nie nazywał Luis Cypher, to i tak możnaby było poznać go po pazurkach.Dobry film,zajebisty wręcz:)