Lubię oglądać filmy z bohatermi komiksowymi ale postać Hellboya wogóle nie przypadła mi do gustu.HELLBOY- syn diabła o złotym sercu, wychowany przez ludzi. Kompletnie idiotyczne ! .
Nie lepsza jest jego drużyna : ABEL SAPIEN - "człowiek ryba" porusza się w skafandrze wodnym......, LIZA SHERMAN - "kobieta ogień"......, JOHAN KRAUSS - "człowiek ? dym albo duch " też chodzi w jakimś popyrtanym kombinezonie...... Wszystkie postacie są jakieś wielce nieprawdopodobne i nie mieszczą mi się nawet w gatunku komiksu fantasty. Wszystko to trąci z lekka myszką !!! :)
A ja widze esencje tego filmu w tych małych absurdach które wymieniłaś :). Hellboy syn diabła, ale jako że wychowany przez ludzi, entuzjasta piwa, cygar, nierozważny- ogólnie nietuzinkowy bohater i dobrze! A to że film nie siedzi sztywno w ramach fantasy no to trudno. Nie wszystko mozna ściśle przypisać do jakiegoś gatunku. Moim zdaniem film fajny, z dystansem, do obejrzenia z przymrużeniem oka :)
Tak teraz czekac tylko na Lobo kolejnego negatywnego-pozytywnego bohatera,gdyby to robil Guilermo mysle ze moglby swietny filmik powstac.Dla mnie rezyser to taki meksykanski?hiszpanski?(nie wiem jakiej narodowosci jest Del Toro) Tim Burton.
Z tym przymrożeniem oka to dosłownie. Takiej dobrej drzemki przy filmie już dawno nie miałem.
to że nie mieści się w kanonie to chyba plus. wszystkie komiksy są w sumie fajne ( czytałem większość ) i bez niedorzeczności i absurdów jak w np. późnych spider-menach.
no jasne, a gadające drzewa tolkiena pewnie są też zbyt nieprawdopodobne? W filmie o tyle jeszcze pokazali, że Hellboy i reszta stworzeń nie z tego świata jest odpadami normalnego społeczeństwa i nie może się wśród ludzi bez przeszkód poruszać o tyle w komiksie, Hellboy może sobie łazić normalnie po ulicy i nikt go nie zapyta czemu jest cały czerwony i ma kamienną łapę. Świat Hellboya jest mi dużo bliższy niż np. ten w którym żyje Thor. Tam to w ogóle cuda wianki. Oczywiście wszystkie te porównania nie mają najmniejszego sensu, bo wszystko to kwalifikuje się pod gatunek fantasy, w któym z definicji jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia autora.
I tym ostatnim zdaniem trafiłeś w dziesiątkę. Jedynym ograniczeniem wymyślania fantastycznych bohaterów jest tylko wyobrażnia autora.
Mnie i tak bardziej podobają się chodzące i gadające drzewa niż chodzący i gadający duch w skafandrze. Trudno widocznie mam mniejszą wyobraźnię niż przypuszczałem. :)
Hellboy to postać specyficzna,tak jak jego team i wrogowie,ale nie zaprzeczysz że na swój sposób każdy superhero jest taki sam - żyjący i chcący walczyć o innych ,chodzący w idiotycznym wdzianku i powtarzający jakueś moralizatorskie głupoty.
I mimo faktu iż jest synem diabła,to jego zachowanie i wszystko co tu widzimy to efekt ludzkiego wychowania i demonicznej natury - co czyni go lepszą postacią niż superman,bo człowiek ze stali mimo że od zawsze żyje na ziemii to całkowicie nie rozumie tego co jest wokół i jest nieco aspołeczny. A Hellboy ? Kocha te same rozrywki co ludzie,ma te same wady,nałogi co ludzie ...widać że zlał sie z otoczeniem :)
Ja również się z Tobą absolutnie zgadzam i podpisuje się pod tym wszelkimi członkami. Dodam, że nie jestem fanem komiksów ale Hellboy wyjątkowo mi przypadł do gustu, jest klimat:)
Zgadzam się, ta postać absolutnie do mnie nie przemawia. Syn diabła? To w ogóle jakiś żart. A to zdecydowanie najgorsza ekranizacja komiksu jaką widziałam.