Przyznam sie bez bicia, że najpierw widziałem film, dopiero później przeczytałem komiks, wstyd przyznac ale jakos nigdy sie nie pokusiłem bo okładka mnie odrzucała, ja lubie raczej komiks realistyczny a mignola rysuje raczej klasycznie "płasko" głupi jednak byłem bo nie skojażyłem go ze świetnym SANCTUM z batmanem w roli głównej. Po seansie bylem podekscytowany tym filmem jednak po przeczytaniu "Nasienia zniszczenia" zmieniłem zdanie, film był jak zwykle słabszy od komiksu ot kilka zlepek z komiksów mignoli..
Rsputin ekhm ekhm no porównując go do komiksowego odpowiednika zacytuję kolegę z forum: " tak blisko a tak daleko.."
Kroenen hmm no pomysł niezły, świetnie wyglądał w mundurze, w komiksie motyw mało wyeksploatowany w filmie prawie postań numer 1
Abe Saphien echhhh bozie bozie w komiksie to twardy gość, a przynajmniej nie eunuch i nie żywił sie zbukami :/
ukochana zelazna dziewica Ilsa tylko muśnięta przez film a szkoda, bo niezła była
czerw zdobywca i nasienie zniszczenia po prostu g e n i a l n e
powinni nakręcić idealne adaptacje tych dwóch komiksów a nie mieszac wszystko jak zwykle