Sam film, to kolejna kreacja pomnikowej wersji człowieka, który w takiej formie nie istniał. Najlepsze, "rock and roll'owe" wątki, z bogatego życia imprezowego bohatera, powycinane. Podobnie ja wykastrowane zostały wszystkie kochanki, ukryte pod zaledwie jednym słowem: "związki". Tylko jakieś wzmianki, półgębkiem o 3...
więcejCóż za koszmarnie nudne gadające głowy!!! Ani przez minutę nie poczułam w tym filmie "istoty" Herberta.