Ten film ogląda się jak fabularnego pornola tylko bez scen erotycznych. Siermiężna reżyserka, efekty cgi sprzed 20 lat, drewniane aktorstwo, dialogi wypełniacze i scenariusz który nie trzyma się kupy ani dupy.
Jedyne co w tym filmie można zaliczyć na plus to wygląd Heraklesa i duża doza brutalności którą trudno uświadczyć w nowych hoolywodzkich produkcjach.
Polecam tylko mało wymagającym widzom.