>> nie mówiąc o cieżkiej stracie dla powagi "dzieła" <<
Jeżeli idąc na (czy tam ściągając) ten film oczekiwałeś, że będzie poważny to nieświadomym odbiorcą, z którego tak sobie kpisz, jesteś ty sam. Ewidentnie - i jest to jasne od samego początku - film celuje w bycie komediową przygodówką, będącą z resztą wierną adaptacją komiksu. Wystarczyło pobieżnie zapoznać się z charakterem pierwowzoru i oszczędził byś sobie zarówno straconych godzin jak i ośmieszania się na forum publicznym. Tak samo jak "Król skorpion" film spełnia oczekiwanie widza (pod warunkiem, że w przeciwieństwie do ciebie ten wie na co się wybiera) i zabiera nas na 1,5 godziny prania po mordach, lekkiego humoru, dużej ilości mięśni i nienajgorszych efektów specjalnych. Choć końcówka faktycznie ssie pałę to za pierwszą godzinę należy mu się conajmniej mocna piątka.
I pewnie, że na filmwebie pełno jest filmów z niższą oceną do Herculesa, bo ludzie próbują przykładać bezwzględną miarkę do wszystkiego zamiast ocenić czy film spełnił się w swojej kategorii. No i - nie da się powiedzieć tego wystarczającą ilość razy - warto wiedzieć na co się idzie. W przeciwnym wypadku potem pod "Nędznikami" czytamy, że "wszystko spoko, tylko dlaczego śpiewali przez CAŁY film. 2/10".

Gdzie, od Filmwebu, przez IMDb po Wikipedie masz napisane, że to ma cokolwiek zwiazanego gatunkowo z KOMEDIĄ? Wszędzie ten film określany jest jako przygodowy lub przygodowo-sensacyjny. Oczywiście, że da się połączyć komedie z przygodą, ale nie w taki sposob - nie takimi aktorami i nie tego typu dialogami, ale to jest juz kwestią dobrego gustu (Komiksy? Po pierwsze nie musze byc fanem komiksów, żeby móc ocenic ten film, po drugie Lobo ma podobną nutke humoru - serio widziałbyś ekranizacje w takim stylu jak Hercules? - nikt by się nie odważył). Jeżeli dla ciebie Król Skorpion SPEŁNIA OCZEKIWANIA i dajesz mu 5 za efekty specjalne to ja daje ci 5 na twarz otwartą ręką (tutaj wszystkim przypominam GENIALNIE wyrenderowanego komputerowo KRÓLA SKORPIONA (sprawdz google), ludzie smieja sie z tego na calym swiecie)) . Z resztą czego można oczekiwać od kogoś kto daje 10 Niezniszczalnym 3. Weikszosc mowi ze to wszystko kwestia gustu - tak, tylko gust mozna miec kiepski albo dobry, Ty niestety gust masz kiepski w ocenie tego typu filmów, bo nie jesteś w stanie zauważyć co w filmie do siebie pasuje a co nie. Do tego bronisz tak zaciekle filmu, któremu sam dales 6'kę, nie rozumiem całkowicie. Specjalnie napisalem "tego typu filmów", bo z tego co widze na twoim profilu wiekszosc filmow oceniasz z głową, nie rozumiem tym bardziej jak mozna dać 10 Hobbitowi czy Donnie Darko (świetne filmy) i jednoczesnie Niezniszczalnym czy Abrahamowi Lincolnowi i jego osinowym kołkom. Chyba nie jestes w stanie dostrzec bardzoooo cienkiej lini miedzy filmami typo "Maczeta" a "Abraham Lincoln: Łowca wampirów 3D"

Hm, jak zwykle przy długich postach kusi, żeby do wszystkiego się odnieść więc zrobię to po kolei, żeby nic nie uciekło.
1) Zacznę od tego co najbardziej mnie bawi, mianowicie wspominam o filmie "Król Skorpion" z naszym kochanym Skałą, a ty sobie gderasz o renderach tej postaci z "Mumia Powraca" - serio...? :) Sam film był - tak samo jak "Herkules" - lekkim zabijaczem dwóch godzin do tego naznaczony dla mnie pewnym młodzieńczym sentymentem (w końcu 2002 rok), więc tak - moje oczekiwania spełnił i z lekkim sercem mogę mu dać zasłużone 6.
2) Nie musisz być fanem komiksu i to co próbuję tutaj powiedzieć to nie fakt, że każda filmowa adaptacja komiksu jest automatycznie naznaczona głupawym humorem. Mówię 'głupawym humorem', bo nie próbuje być zabawny jako całość, posiada jedynie żartobliwe wtrącenia, ewidentnie kierowane w stronę młodszych odbiorów (w końcu kurde, to jest PG-13). Jedyne czego można by od Ciebie wymagać to zerknięcie w google'ach jaki jest charakter komiksu na którym oparto film który zaraz obejrzysz. Poza tym główną rolę gra tutaj The Rock - moim zdaniem inna konwencja by się z nim nie obroniła, koleś nie jest gigantem aktorstwa.
3) Bronię zaciekle filmu, któremu dałem 6'tkę bo zgadzam się, że dużo rzeczy można mu zarzucić ale te które Ty próbujesz tutaj przeforsować wynikać mogą tylko z błędnego, zbyt wygórowanego nastawienia. Nie lubię oceniania filmu za brak czegoś, czego nigdy w zamyśle nawet nie miał posiadać.
4) Mieszanie pozostałego gustu filmowego do rozmowy o jakimś konkretnym dziele jest moim zdaniem niskim chwytem, tak często niestety wykorzystywanym na filmwebie. Jeśli jednak już musisz wiedzieć to ocenę "Hobbita" zaraz zmienię, bo chyba dałem ją przed obejrzeniem filmu. A różnicę między tymi dwoma filmami owszem - widzę, tak się jednak przypadkowo składa że prywatnie jestem fanem takich wynaturzeń popkultury i za sam fakt, że filmy pokroju "AL: Łowca Wampirów" czy "Jaś i Małgosia: Łowcy Czarownic" W OGÓLE powstały i co więcej - są na poważnie nakręconymi filmami fantasy a nie jakimiś żarcikami - nie widzę innej opcji jak dać im czyste dyszki.