Zgadzam się. Film jest dość udanym "letnim hitem", z solidną obsadą w rolach drugoplanowych. Sam Rock jako Herkules wyglądał świetnie.
Choć nie wymaga specjalnego myślenia to przynajmniej jest co podziwiać. Mówię rzecz jasna o dwóch sporych bitwach, gdzie zamiast ton komputerowej tandety podziwiamy tłumy statystów walczących w szyku, w zgrabnych kostiumach. Sceny walki choć pozbawione krwi są przyjemne dla oka. Ogólnie rzecz biorąc ciągła akcja nie pozwala się nudzisz, a inne spojrzenie na mit Heraklesa i szczypta humoru jedynie dodaje filmowi uroku.

"Fajny głupi film".