Najbardziej psuje ten film jeden motyw. Mianowiceten ze śmiercią Złamanego Mieccza. Kurcze..ginie on chyba z 4 razy i za każdym razem robi to tak samo, starając się być przekonywaujący. Doprowadza to do tego, że pod koniec zastanawiałem się, czy on znowu umże i jak? Sceny walki przypominają balet [ale to chyba właśnie plus tego filmu].
Wielkim plusem jest urokliwość plenerów i świetne efekty specjalne.
Widać, że nie zrozumiałeś tego filmu skoro niespodzianką było dla Ciebie powtarzanie scen ;0)
Nie o to chodzi....
Zrozumiałem film bardzo dobrze. Fajnie by było, jakby Złamany miecz zginął 2 razy. Wtedy super, wszystko się fajnie wyjaśnia. Ale on ginie 4 razy i za każdym razem stara się być przekonujący. Na poczatku taki jest ale potem wywołuje to tylko śmiech.
Film jest bajkowy i pięknie zrealizowany, ale ten motyw im nie wyszedł.
Nie zgodzilabym się że jego wielokrotna śmierć wywołuje śmiech...Sam film jest cudowny, reżyser miał jednak wielce wygórowane wymagania... Czy wiecie np. że scene na jeziorze kręcono ponad 2 tygodnie? a wszystko dla tego, ze reżyer nie chciał, żeby na tafli jeziora były fale (!!). Musieli kręcić we wczesnych godzinach porannych.........A ta scena walki w lisciach..........CUDO!!!!!!!! !
Kolorowo, efektownie, elastycznie i klimatycznie - po prostu Daleki Wschód. Ja bym to nazwał 'eastern' :). Walka w deszczu - numer jeden. Jak dla mnie jet to ciekawie opowiedziana baśń. Pozdrawiam!
Nie ginie 4 razy tylko 2 hehe;) No ale fakt cały czas na twrzy ma wymalowany "spokojny ból"- tylko on chyba właśnie taki ma być???