Gratuluję śwetnych spostrzeżeń. Ja żałowałem, że nie miałem notatnika, żeby zapisywać wszystkie absurdy które wyłapałem. Całe śledztwo policyjne było tak niedorzeczne, że ciężko w to uwierzyć. Włamano się do domu hinpotyzera i porwano im syna, a kilka dni później ich dom został bez żadnej ochrony. Hipnotyzer dzwoni na policję, a nie bezpośrednio do detektywa prowadzącego sprawę. Poza tym, nie wiem czy każdy lekarz byłby taki optymistycznie nastawiony do przesłuchiwania dziecka, które cudem przeżyło atak na życie, a tymbardziej wprowadzanie go w stan hipnozy. Nieporadność detektywa aż raziła w oczy. Uciekł mu mały chłopiec w szpitalu, nie przeszukiwano budynku tylko z góry założono, że uciekł na boso po śniegu. Obezwładniła go psychopatka ze strzelbą. Rozumiem, że film potrzebował mocnego zakończenia, ale nie mogli poczekać na wsparcie 10 min., mimo że chłopiec był przetrzymywany tam od kilku dni.
Można tak wymieniać i wymieniać. Wiem, że w każdym filmie można znaleźć jakieś niezgodności, ale tutaj one aż kuły w oczy, tymbardziej szkoda bo film miejscami był dobry.

Nieporadność detektywa została najlepiej wyrażona aktorstwem.

No coz potwierdzam :)

Jak to, to nie Breivik mordowal?? ;-)

Ktoo ? :)

Breivik to Norweg, nie Szwed :D

Muszę chyb trochę podratować film...
Brałaś/łeś pod uwagę, że matka chłopca mordercy wcale nie pracuje w szpitalu? Moim zdaniem przebrała się za pielęgniarkę, żeby go odwiedzić. Jak porwała Benjamina to wyniosła się na odludzie, żeby trudną ją było wytropić. Logiczne. Poza tym miała najprawdopodobniej zaburzenia psychiczne, więc nie spodziewałabym się po niej niczego specjalnego.
Żaden lekarz nie zauważył, że chłopiec nie jest w śpiączce. A wg był? Może mi coś umknęło, ale nie przypominam sobie, żeby w filmie ktoś wg wspmniał, że jest w śpiączce.
Co do kolejnego posta o lekarce i jej zgodzie na przesłuchanie i hipnozę. Zgodziła się, bo była kochanką tytułowego hipnotyzera. To wiele wyjaśnia.
Obezwładniła go psychopatka ze strzelbą. Jak się dostaje kolbą w głowę, tak mocno, że traci się przytomność, to podejrzewam, że ciężko jest się rzucać do walki. Ale nie znam się na tym, mogę się mylić.

W każdym filmie jest wiele absurdów, pościgi policyjne zawsze są tak nieudolne, że radiowozy wpadają na siebie a ofiara zawsze przewraca się przed goniącym ją mordercą. Musi ktoś być nieudolny, aby bohaterem mógł być ktoś.

dla mnie też fabuła nie trzymała się kupy. Przed salą w szpitalu siedział policjant, który powinien pilnować Josefa, więc do sali powinny wchodzić tylko "autoryzowane" osoby typu kontrektni lekarze, pięlegniarki i policjanci, dlatego można było sądzić, że matka powinna pracować jako pielęgniarka. Fakt może w filmie nie było powiedziane wyraźnie, że chłopiec jest w śpiączce, ale było zaznaczone, że nie można go było przesłuchać bo nie ma z nim kontaktu. I też dziwne, że lekarka pozwala na hipnozę chłopca w ciężkim stanie, wręcz sama proponuje hipnozę bo zna hipnotyzera. Dziwna była finałowa scena, gdy ten główny detektyw nie czeka na wsparcie, ale na akcje odbicia chłopca z rąk chorej psychicznej kobiety zabiera dwoje cywili. Ogólnie wiele rzeczy było naciąganych.

ja zwróciłam uwagę na to, że gdy Simone została zaatakowana w łóżku i poszła obudzić Erika, który spał piętro niżej, zemdlała przy nim, a została odnaleziona u góry przy schodach...
a ten film to idealny przykład jak to nie należy iść do kina inspirując się tylko zwiastunem.

pomijając w/w niedociągnięcia, nieścisłości błędy, które tak rzucają się w oczy, że rzutują na odbiór filmu, największym nieporozumieniem jest brak wyjaśnienia kwestii, wokół której kręci się połowa filmu- mianowicie, dlaczego beniamin został porwany i dlaczego szalona kobiet ze swoim równie niezrównoważonym synem dybią na życie hipnotyzera? czy ja to przegapiłam czy rzeczywiście nie było żadnej odpowiedzi na te pytania?

Benjamina porwała dlatego, zeby wymóc na hipnotyzerze aby nie "przesłuchiwał" jej syna. Nie chciała zeby sie wszystko wydało. A później coś jej się pokiełbasiło w głowie i wmówiła sobie ze Benjamin to jej syn. Nie wiem czemu chcieli zabić hipnotyzera skoro i tak juz wszystko się wydało. Być może wariatka nie chciała po prostu oddać porwanego chłopca, ale to wtedy pewnie kazałaby zabić też jego zonę.

ta co porwała Benjamina, nie była matką Jozefa Ek

Zwracam honor, właśnie dooglądałem film. Faktycznie w filmie jest jego matką

Gorąco polecam książkę :) film niedorzeczny , książka wciąga i ekscytuje

Większość niedorzeczności wynika ze zmian scenariusza w stosunku do książki. Praktycznie wszystko, co zmienili totalnie zmienia fabułę na niekorzyść.