Zaczyna się nieźle i zapowiada się przednia zabawa. Niestety, kolejne epizody, z wyjątkami, z kilkoma dobrymi gagami, bardzo zawodzą, nie bawią aż tak. Strasznie to film nierówny i jakby robiony na siłę. Nie ma tutaj znanych z lepszych komedii Brooksa scen, które bawią do łez. Trochę szkoda, bo materiał był genialny, ale wykonanie już nie tak bardzo.
Brooks inspiruje się tu bardzo mocno Pythonami... nie za dobrze mu wyszło, ale nie ma co płakać, film nie jest taki zły.
I tak dałabym się posiekać dla dobra ludzkości, żeby nakręcił "część II" - hitler na lodzie i żydzi w kosmosie - to byłoby coś!
No cóż, zgadzam się, że film jeden z gorszych Brooksa, cały wstęp jakoś tak mało mnie śmieszył, podobała mi się scena z ekstem "Razem z artystami narodzili się pierwsi krytycy" czy cusik takiego. Film też za bardzo mnie nie śmieszył. Jak na Brooksa, to bardzo słabo, spodziewałem sie lepszej komedii, 5/10