Laska jest tak irytująca, że zupełnie nie rozumiem, że koleś się do niej klei jak mucha do g..a. Za to bardzo sympatyczną rolę odgrywa Kevin James, który mocno ratuje ten denny film.
Rzadko się śmieję, ale jak przeczytałem powyższe stwierdzenie ' bardzo nieładna', odrazu pojawił się u mnie syndrom 'banana' :)
Popieram! Na początku film mi się podobał, ale im cześciej pojawiała się na ekranie Eva Mendes, tym bardziej mnie irytował. A końcówka to już totalne dno.