Całkowicie zmarnowany potencjał, dobrego filmu. Zbyt dużo dialogów Agenta 47, źle dobrany aktor,
słaba charakteryzacja, wątek uczuciowy wzięty całkowicie z dupy, no i scena walki kilku agentów,
różnych ras (sic!). Pamiętajmy, że wszyscy agenci byli jednakowymi klonami, modyfikowanymi
genetycznie pod względem predyspozycji "zawodowych" a 47 był "okazem idealnym".
Zdaje się, że w filmie nie było klonów.
47 tłumaczył, że na agentów organizacji szkoli się porzucone dzieci, czy coś w tym stylu.
Wątek uczuciowy był chyba jedyną rzeczą, która nie posysała kompletnie.
popieram
- Film porażka - idealny bohater, a był szkolony tak jak inni, -
ta broń którą miał zawsze - niezależnie czy Turcja czy Rosja czy UK...
- niekończące się magazynki...
- jak przyszedł do brata prezydenta-tego ćpuna to idealnie przyniósł magazynki pasujące do broni która przed nim leżała,
- jak uciekł za ścianę to tam leżała broń (skąd ona sę tam idalnie dla niego wzięła?..;/),
- scena walki w pociągu - dlaczego 3 wojowników jego pochodzenia nie celowała w niego tylko stali w czworoboku i czarny celował nie do naszego bohatera tylko do współwojowników, drugi współwojownik do naszego bohatera i czarnego itp... niedorzeczne.
słabe dialogi, niedorzeczne sytuacje, mało przemówiło do mnie to kino... niestety.