Hitman z samego założenia był cichym morderca a patrząc na sceny w filmie to można pomyśleć, ze prędzej wzorowano się np. na Manhancie :). Fabula tez jakaś taka na siłę, dużo ciekawszy pomysł można znaleźć nawet w grze. Niestety poza nastrojowa muzyka, podobieństwem w wyglądzie agenta 47 (na pewno nie w zachowaniu i w jego grze ) i niektórymi fajnymi akcjami to wyszła zwykła średnia sieczka. Fanów serii gry Hitman nie da się oszukać. Szkoda, niestety słabo i spory zawód.