PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 245 746
ocen
7,2 10 1 245746
5,4 26
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Powiedzcie mi co macie do tej częśći? Podajcie mi tyle minusów tego filmu ile dzieli go oczek od waszej oceny do 10

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Choćby armie przedstawione jak serii Total War. Atak klonów na tle zielonego ekranu.

ocenił(a) film na 7

1 minus z którym po części się zgodze.

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Nie wiem czy widziałeś film Born of Hope. Jest to amatorska produkcja, która opowiada o losach Arathorna, ojca Aragorna. Charakteryzacja jest po stokroć lepsza niż w Hobbicie. Orkowie wyglądają naturalnie i są grani przez statystów, a kostiumy robią wrażenie. Jackson mógł nakręcić arcydzieło numer dwa, ale splunął w twarz starym fanom poprzez pójście na łatwiznę m.in. przez zastosowanie w 90% scen w filmie CGI. Ale to i tak wierzchołek góry lodowej. O ile 1 część jeszcze się broni, tak 2 i 3 to totalna klapa. Tematów było multum, dlaczego jest lipa i w ogóle. Dla mnie, "starego" fana, który jest z Tolkienem i Jacksonem od 2001 roku to jest obraza majestatu mistrza, poprzez nakręcenie miernej trylogii. I gdybym nie kochał Śródziemia to oceniłbym filmy w kolejności następująco: Niezwykła Podróż: 7, Pustkowie Smauga: 5, Bitwa Pięciu armii:5.

ocenił(a) film na 7

Nie, nie widziałem Born of Hope, ale chętnie go obejrze bo mnie zachęciłeś :) Co do przesadzonej ilości CGI się zgodze. Muszę nawet przyznać że oczy moga rozboleć od tych efektów, ale ostatnio dokładnie przyjrzałem się bitwie i nie jest tak źle jak niektórzy mówia. Jedyna rzecz do której moge się przyczepić to przekombiniwana akcja na Kruczym Wzgórzu. Co do pozostałych części to najbardziej odpowiadała mi 2. A jak ja bym nie kochał Śródziemia ocenił bym jedynkę na 6, Pustkowie na 7, a trójkę na 6.

Sizimtriox

CGI, ogolnie zielony ekran naprawde aż bije w oczy, a przeciez warstwa graficzna/szata graficzna, w takich filmach to MINIMUM 1/3 oceny. Kolejna 1/3 to muzyka, gra aktorow/obsada, next 1/3 to odwzorowanie ksiazki. Ja chcialem dac 6, ale jednak przez sentyment do dziela Tolkiena zawyzylem. Tak jak ktos wczesniej pisal, w pierwszej czesc to nie jest az tak zauwazalne, ale w dalszych juz tak. Pamietna scena jak do zabarykadowanego Thorina podjezdza na koniu pogromca Smauga i pierwsze co sobie wyobrazilem, to jak to wyglada podczas krecenia. Zielony ekran, aktor na koniu wybiega z bocznego boxu i zbliza sie do kamery. Naprawde masakra z tym przeladowanym cgi. Obraz jest jaskrawy, sztuczny i taki jakby z gier? Juz pomine fakt, ze Jackson potrzebowal 3 czesci by zekranizowac maluczkiego Hobbita.

ocenił(a) film na 7
alFayed

Co do jaskrawego, sztucznego obrazu w Hobbicie nic nie mam. Jest i tyle wygląda dobrze. Gorzej z armią elfów, gdzie CGI widać w każdej scenie i na dobitkę wygląda fatalnie. Mimo wszystko uważam że Hobbit nie ma startu do LOTR właśnie przez przekombinowanie z 3 częściami zamiast 1 albo 2. Ale nawet godzinna bitwa zabardzo mi nie przeszkadzała i nie straciłem orientacji. Teraz mam zamiar zakupić EE.

ocenił(a) film na 4
Sizimtriox

Brak zakończenie wątku arcyklejnotu i złota (pomimo aż 3 części...Bez komentarza. Dopiero w EE coś tam dodali..)
Beorn pojawia się na filmie na 10 sekund (W ee na 5 s więcej)
Alfrid i żałosny humor
Przekombinowanie z postacią Legolasa do granic.
Zbyt kreskówkowa bitwa
Za dużo Tauriel
Brak ważnych scen z książek pomimo aż 3 części itp.

ocenił(a) film na 7
Joecrou

Z brakami scen się zgodze też mnie to zirytowało.
To fakt że Beorna było mało ale jakoś nie odczuwałem jego braku
Alfrid wkurzył mnie jedynie kiedy pokazał sztuczne ,,cycki''
Do Legolasa nic nie mam
Uważnie przyjrzałem się bitwie i nie wyglada źle
Mnie nie irytowała (podobnie jak Legolas)

ocenił(a) film na 4
Sizimtriox

No braki takich scen, pomimo aż 3 części to kpina ;)
Do Legolasa nic bym nie miał, gdyby pojawił się na parę chwil i pokazał jakieś fajnie wyglądające sztuczki z łukiem itp. Ale to co zrobili z tą postacią to parodia. W książce Beorn z orłami, niszczą armię goblinów. W filmie dostaje całe 10 sekund, kosztem głupkowatych scen z Alfridem i Lego :) Najgorsze że mieli lepsze sceny, których w ogóle nie użyli w filmie, i znajdują się tylko w dodatkach. Gdyby znalazły się w EE, to może bym podciągnął ocenę na słabe 6/10

ocenił(a) film na 7
Joecrou

Wersji EE nie widziałem, a szkoda bo chętnie bym zobaczył sceny, które powinny znaleźć się w kinówce :( To że Beorna było tak mało zbytnio mi nie przeszkadzało. Co do Alfrida to przyznam że to on mógł pokazać się w tym filmie na 10 sekund a nie pokazuja go kosztem Beorna, którego chętnie bym zobaczył na dłużej ;) Co do niedoboru scen to słyszałem że Jackson nie miał czasu na zrobienie kończacych scen. Dlatego też taka sztuczna bitwa. Wprawdzie nijaka to wymówka, ale uważam że jakby New Line Cinema dała by mu ten rok więcej to z pewnościa dali byśmy filmowi kilka oczek więcej ;)

ocenił(a) film na 4
Sizimtriox

Jakby nie miał czasu, to zamiast dodawać nic nie wnoszące sceny z Legolasem, romans i Alfrida, to nakręciłby ważne książkowe sceny, i zakończenie najważniejszych wątków filmów (LOL) A w samej EE z 20 minut( chyba?) może 3 coś dodają wartego uwagi.

ocenił(a) film na 7
Joecrou

Muszę przyznać że dodawanie kolejnych rozszerzonych wersji nie ma sensu,ponieważ 2 edycje rozszerzone i 1 kinowa to mała przesada szczególnie w tym że trylogia Hobbita była by większa niż saga SW :) Mi by się nie chciało wydawać tyle kasy na 3 części Bitwy Pięciu Armii ;) Najważniejsze watki mogli umieścić w kinówce (mniej ważne w EE) ale im się to nie udało :( Szczerze mówiac jakbym nie czytał ksiażki dałbym 5

ocenił(a) film na 4
Sizimtriox

Dlatego piszę, że z uwagi na brak ważnych scen, kosztem nic nie wnoszących idiotyzmów, oceniam ten film nisko. Gdyby nie dobra pierwsza połową (Smaug, negocjacje, Bilbo-Thorin) oceniłbym filma na 2.

ocenił(a) film na 7
Joecrou

W pełni rozumiem twoje zdanie. Mi niektóre idiotyzmy tez przeszkadzaly. W takim razie dlaczego dalem filmowi 8? Pierwsza polowa filmu jest świetna. Nawet Alfrid w niej aż tak nie wkurzal! Co do Bitwy to przyznam że jest o niebo gorsza od starcia pod Minas-Tirith, ale nie jest taka zla. Panuje tam CHAOS. Nikt nie wie gdzie, co i jak i to mi się właśnie podobało. Krucze wzgórze natomiast uważam za porażkę i krew mnie zalewa kiedy się o tym wypowiadam.

Sizimtriox

Czego nie toleruję;
-Jeden ork sklonowany na greenscreenie to cała zawartość dwóch armii
-Komputer razi po oczach, sceny wyglądają nienaturalnie
-Brak jakiejkolwiek przysłowiowej epickości (porównajmy do takiej bitwy spod Minas Tirith)
-Legolas i jego wyczyny....... nie miałam nic do skakania po Mumakilu , ale gdzieś jest ta granica
-Alfrid...... humor na poziomie tak niskim, że aż boli i niepotrzebny kontrast do 'dzielnych mieszkańców miasta'
-W kamyczku w lasce Gandalfa podczas walki z trolem popsuła się żaróweczka i biedny nie mógł go pokonać - kolejny 'wysoki' humor - Tak, magia na Ardzie Na Pewno działa właśnie w ten sposób.....
-W środku bitwy można sobie bez problemu stanąć i porozmawiać, a nokautuje się przeciwnika najłatwiej z główki
-Ucięcie wątków - nic o arcyklejnocie, oraz pominięcie pogrzebu i koronacji w wersji kinowej
Jeszcze w mniejszym stopniu drażnią mnie;
Minimalna ilość Baerona -jako tako mnie to nie razi, choć wiadomo, mogło być go więcej,
Zmiana śmierci Kiliego - to nie za Tauriel umarł (choć też ewentualnie to toleruję)
Azog, który nie dość że rozbija lód od spodu to jeszcze wyskakuje jak wystrzelony z procy
Tauriel znająca Kiliego raptem trzy dni ALE "Miłość była prawdziwa".
...
i tyle na ten moment pamiętam

ocenił(a) film na 4
asa111

Oglądając WP, pamiętaj, gdyby nie Alfrid to Gandalf zostałby zgładzony przez trolla.... ;/

Joecrou

Czy ty właśnie usiłujesz mi popsuć wszystkie przyszłe seanse WP?

ocenił(a) film na 4
asa111

Nie ja, tylko pan Jackson ;

użytkownik usunięty
Sizimtriox

- Anty-epicka bitwa która miała być w końcu atutem tej części (jedyna ciekawa scena z której ciekło lekko testosteronem to falanga armii krasnoludów, reszta - dno), jeden wielki plastik, komedia, jakbym oglądał cyrk a nie starcie potężnych sił, jakieś spie***lone olbrzymy z katapulto-plecakami, jeszcze bardziej spie***lone trolle na szczudłach niczym klauny, krasnoludki na koziołkach skaczące po ścianach, Dain na dzikiej świni z banią twardszą niż jego młot, i co ciekawe - mieszczuchy z widłami tworzący większą siłę niż uzbrojone po zęby bataliony przeciwnika (na co takiemu zbroja, skoro zwykły plebs takiego kijem załatwi)... Można by było wymieniać w nieskończoność... Żenada, żenada i jeszcze raz żenada. Już większe wrażenie robi na mnie bitwa z Krzyżaków sprzed połowy wieku...

Nie chce mi się dalej pisać bo mnie krew zalewa...

ocenił(a) film na 4

Bitwa przekombinowana do granic. Praktycznie brak jakiegokolwiek realizmu. Wiadomym było że znajdzie się miejsce dla głupkowatych bitewnych scen, ale to co zrobili to jakaś parodia. Zamiast ważnych scen z Beornem, scena zjazdu na wózku, nad dziecmi, po to by zgładzić jakiegoś śmiesznego trolla, i idiotyzmy z Alfridem i Legolasem. Nie wspominając o sztuczności i braku jakiegokolwiek klimatu. Gdyby nie dobre sceny w Ereborze i ogólnie dość dobra pierwsza połowa, ten film nie zasługiwałby nawet na 3/10

użytkownik usunięty
Joecrou

Nie rozumiem czy tak trudno było stworzyć porządne, klasyczne starcie pięciu tytułowych armii, bez tych idiotycznych i całkowicie zbędnych dupereli? Nie wiem co PJ palił przy tworzeniu tego, ale coraz częściej mam wrażenie jakby po prostu umyślnie chciał do**erdolić fanom, strollować widza/pokazać perfidnie fakera w twarz dając mu przed oczy te wszystkie idiotyzmy. Jakbym tylko miał środki i możliwości jak PJ, sam bym stworzył bitwę stokroć razy lepszą ;)

ocenił(a) film na 4

Na fejsie fani prosili o więcej Beorna, to Jackson dał go więcej, całe 4 sekundy :D
No właśnie, zamiast zrobić klimatyczną bitwę, 5 armii, rozwinąć ten krótki książkowy opis, to nawymyślał tego nie wiadomo po co, powiększył armię po kilka razy, a emocji w filmie prawie żadnych. Dodał jakieś sterowane trolle, rydwany, a nietoperze powiększył po to, by Legolas miał na czym dolecieć na Ravenhill :P Masakra :D

użytkownik usunięty
Joecrou

Kolejna sprawa, nie było czuć tej "ciężkości", stali, mocy itd. Wszystko było takie lekkie, jakby lalki ze sobą walczyły.

ocenił(a) film na 4

Bo prawie wszystko to CGI.. I ten Dain powalający kilku zbrojnych orków na raz z dyńki. Jak wiedział że takie akcje będą się dziać podczas bitwy, to ci orkowie mogli chociaż nie być tak uzbrojeni.. A tu tyle ich, i w takim opancerzeniu, jakby szli na wojnę o pierścień.. I No i wszystko się sztucznie świeci.

użytkownik usunięty
Joecrou

O przewadze kostiumów nad CGI w kwestii takich orków np nie ma co dyskutować. Orkowie w WP wyglądali świetnie, w ich oczach było widać żądzę krwi i mordu, taki psychopatyczny wyraz twarzy, jak na mordercę przystało. Tutaj zaś mamy jakieś komputerowe zgredy straszne niczym potwory z bajek.

ocenił(a) film na 4

Orkowie w kostiumach pojawili się z tego co pamiętam tylko w kilku scenach w Dale. Reszta to 100% cgi.. o ile lepiej wyglądał ucharakteryzowany Bolg od tego komputerowego.. W ogóle jakby dobrze było, gdyby zostali przy 2 częściach, główny przeciwnik pierwotny bolg, a Azog out.

użytkownik usunięty
Joecrou

Jednak nawet z trzech części dało się zrobić porządne filmy. Jakby zupełnie inaczej potoczyć niektóre wątki, usunąć gorsze, dodać lepsze... Jakby zarówno Azog jak i Bolg wyglądali i budzili grozę jak taki Lurtz (a nawet bardziej bo byli od niego potężniejsi) nie czepiałbym się takiego konceptu. Kolejna sprawa... Nie dość że CGI nie było najwyższej jakości, to ich hmm "rysy twarzy" i tak nie były straszne, nie tylko tekstura ale też i ogólny model. Zaś ucharakteryzowany Bolg był spoko, nie rozumiem jak mogli i to tak spierniczyć... ;/

ocenił(a) film na 4

Oczywiście że się dało. Ale jakby zostali na dwóch częściach to może Jackson by nie świrował i opowiedziałby historię jak należy, zakończył ważne wątki itp. A tak nawrzucał syfu i zrobił nie wiadomo co, gdzie pomimo aż 3 części brakuje ważnych scen, ale miejsca dla postaci które nawet słowem w powieści się nie pojawiają to jest sporo..
W pustkowiu nie wiedział co zrobić, to dodał żałosne uganianie się ze smokiem w kuźni by jakoś przedłużyć film, a w trójce nie pokazał co się stało z arcyklejnotem, złotem itp. Olał postać Beorna i drogę powrotną Bilba..

ocenił(a) film na 7
Joecrou

Niestety muszę się zgodzić... Na całe szczęście czytałem ksiażkę i znam ,,prawdziwe'' zakończenie(myśle że wy też).

użytkownik usunięty
Joecrou

Patrząc na to co on od**erdolił tutaj myślę że w tym okresie zepsułby wszystko, nieważne za co by się zabrał. Jak ktoś zgadza się na/tworzy takie idiotyzmy to nie wiem czy mniejsza przestrzeń czasowa we filmach by cokolwiek zmieniła. On musiał po prostu coś jarać na planie ;)

ocenił(a) film na 7

Mnie też krew zalała kiedy zobaczyłem Alfrida w bikini. Co do bitwy to uważnie przyjrzałem się wszystkim scenom i nie jest aż tak źle(moge mieć zarzuty jedynie do akcji na Kruczym Wzgórzu). Jednak uważam,że w porównaniu z Powrotem Króla Bitwa Pięciu Armii wyglada blado. Wszyscy wiemy dlaczego ;) Daina jeżdżacego na świni rozumiem. Dlaczego? Na konie krasnoludy sa za małe. Nie wiem jak wygladali by na kucykach może dobrze może źle...

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Chodzi też o to, że wszystko zostało przedstawione tak kiczowato, chodzi o całokształt - wygląd, ruchy itd. Jakby dzik był epicki (jakkolwiek to brzmi ;p) to bym nie miał nic przeciwko :)

ocenił(a) film na 7

W sumie to masz racje. Jeden komputerowy ork na 5 tysięcy? To samo z elfami, a sadzeże PJ nke zajełoby dużo czasu zrobienie ,,rzeczywistej'' armii elfów czy orków, bo ludzie i krasnoludy to jeszcze jakoś wygladaja. Z twoim drugim zdaniem też się nietety zgodze ;) Wszystko w tym filmie jest aż nadepickie! ,,Latajacy'' Legolas, Dain nawalajacy z dyńki, Azog z pięcioma płucami i biegajace świnio-mutanty :)

P.S I oczywiście ,,epicka'' bitwa. Mimo to mimo tylu wad nie zamierzam zmieniać mojej oceny bo filmek ogladało mi się dobrze ;)

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Najwidoczniej poprzez "epickość" rozumiemy dwa inne pojęcia ;) Albo inaczej widzimy, inaczej odczuwamy czy słyszymy.

ocenił(a) film na 7

To chyba pierwszy taki przypadek w moim życiu gdzie zrozumiałem pełną wartość słowa ,,epickość'' ;-) Jakby ktoś chciał zrobić Silmarillion to i nawet ja przyznam...oby to nie był pan Jackson :-)

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Tak, tym bardziej że tam jest tyle miejsca na tą całą "epickość" że WP może buty czyścić. Trzeba tylko ten materiał odpowiednio wykorzystać...

ocenił(a) film na 8
Sizimtriox

Ogólnie ok. Ale kilka scen "komediowych" jest strasznie niepotrzebnych. + Są głupie i nieśmieszne

ocenił(a) film na 7
Kolpor

Alfidek dla prykładu. Praktycznie każda scena z nim jest bezsensowna. Mogli by dać więcej scen z krasnoludami i z Gandalfem ale nie woleli dać Alfridka, który na deser pokazuje nam ,,sztuczne cycki'' ;)

ocenił(a) film na 8
Sizimtriox

Dokładnie o takie przykłady mi chodzi. Nie mam pojęcia co oni sobie myśleli podczas ich kręcenia, a co dopiero wymyślania.

ocenił(a) film na 7
Kolpor

Jackson widać ma dobrze rozwiniętą dziecięcą strone mózgu, że dał rade wymyślać takie głópstwa :) Co do aktora grającego Afrida nic nie mam bo moim zdaniem uratował się przed dostaniem złotej maliny.

ocenił(a) film na 10
Sizimtriox

Moja ocena tej części i to rozszerzenia to 10/10 :)

ocenił(a) film na 7
Ita12

Jeszcze nie ogladałem EE ale mam zamiar i myśle że będę tak samo zadowolony jak ty ;)

ocenił(a) film na 10
Sizimtriox

Polecam Edycje Rozszerzoną, bitwa bogatsza w szczegóły. ;)

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Za dobrze nie pamiętam szczegółów bo jakoś nie chce mi się wracać do tego filmu, więc wypisze to, co pamiętam.

-Smaugowi poświęcono 8-10 minut na początku filmu, po tym, jak w poprzedniej części zapowiedział się tak, że ciary przechodziły po plecach. Walka z nim była po prostu żałosna. Strzał z syna załatwi bestię. Film zaczął się jak serial, scena zabicia smoka pozbawiona głębi, zbyt szybka.

-Też żałosny pomocnik władcy miasta, Alfrid czy jakoś tak- WSZYSTKIE sceny z nim.

-Scena wybaczenia Thorinowi: A wyjdę w blasku ognia z uniesioną głową, niech mi wybaczą w minutę, że splamiłem ich honor i kazałem siedzieć na tyłku, kiedy inni walczyli.

-Armia na zasadzie kopiuj-wklej. Sztuczna bitwa, bez emocji, bez polotu..bez niczego.

-Sztuczne zwierzęta, niczym z "Opowieśni z Narnii". Hobbit miał być przez to baśniowy? Na pewno oślepiony troll z uciętymi nogami to zapewni. Film jest totalnie niezbalansowany, z jednej strony bajkowy a z drugiej "takisobiebrutalny", żeby zbliżyć go do Władcy Pierścieni.

-Wyskakujące z góry krasnoludy, rozbijające w proch armię orków przed bramami.

-Wielkie robale wyłażące z ziemi po to tylko, by dodać efektywności.

-Ślepy troll na szczudłach oraz drugi-taran walący głową w mur, trolle katapulty.

-Obecność Azoga i jego syna.

-Okrojenie (a właściwie brak) scen z Beornem.

-Legolas: akrobacje na kamieniach, nietoperze...w sumie nie będę się rozdrabniać..sama jego obecność.

-To samo tyczy się tej rudej elfki.

-Sceny zabicia członków wyprawy: wcale nie robią wrażenia: "Co tak boli, jeśli to miłość, nie chcę jej czuć", Gandalf palący fajkę nad trupem Thorina. Brak pogrzebu w oficjalnej wersji.

-Azog wyskakujący jak pocisk z wody, przebijający lód.

-Upłycenie roli hobbita.

Co do zalet to fajnym smaczkiem było zakończenie: nawiązanie do Władcy Pierścieni, to był świetny zabieg i bardzo mi się podobał.

użytkownik usunięty

Seria Władca Pierścieni: 10/10
Hobbit 1: 7/10 choć zastanawiam się nad zaniżeniem, głównie przez sceny z goblinami.
Hobbit 2: 7/10- tu pewnie zniżę po powtórce, przez masę idiotycznych scen, typu Bombur w beczce, żarty o klejnotach, zrobienie ze Smauga idioty.
Hobbit 3: 5/10- i tu też zastanawiam się nad zaniżeniem.

No cóż efekty to nie wszystko. Efekty...masa zielonego ekranu i nic więcej, zero klimatu, komputerowe zwierzęta i skopiowana armia. Jestem na nie.

Wiadomość miała zostać dodana do poprzedniej, ale niestety nie mogę edytować.

ocenił(a) film na 7

Co do Smauga to on miał być na 10 minut, więc się nie czepiam. Śmierć smoka jest przedstawiona dobrze i wywołała u mnie niezwykłe emocje. Alfrid - zgodze się, jest fatalny. Scena wybaczenia Thorinowi też jest dobra! Przecież to ich król i przyjaciel! Jak ty byś się zachował jakby twój przyjaciel np. Złamał nogę i z powodu docenienia swojej osoby skompromitował cię przed dziewczyną? Oczywiście, byłbyś wkurzony i zły na niego, ale jakby wrócił już do zdrowia i wszystko by przemyślał to co zrobił oraz przeprosił o wybaczenie nie wybczył byś mu? Dobra przejdźmy do następnego punktu. Tytułowa bitwa - no niestety jest strasznie sztuczna i przedłużana. Mimo wszystko wywołała u mnie niewielkie emocje ale miała dużo większy potencjał. Na sztuczne zwierzęta nie przykuwałem uwagi. Szalejace krasnoludy. Hmm i na tym polega Hobbitowska epickość ;) Robakołaki sa nie na miejscu. W ogóle nie wiem co robia w Hobbicie! Świat Tolkiena nie jest dla robakołaków. A tak ogólnie to sceny z nacierajacymi orkami na Samotna Górę być zupełnie inaczej przedstawione. I takie trolle z downem mi w Hobbicie odpowiadaja. Łatwo traca równowagę i istnieje możliwość pokierowania tak dużym stworem. Z dwójki głównych orków powinien być tylko Bolg, Azog jest niepotrzebny. Nieobecność Beorna mnie nie irytowała. Pozatym w ksiażce też nie ma go za wiele. Trzeba skupić się na postaciach które sa na ekranie a nie doszukiwać się ,,błądzącego Beorna". Legolas i jego ruda dziewczyna też są niepotrzebni! Elfa czas jest w LOTR a Taurieli w ogóle nie powinno być na ekranie! Scenariusz jest skopany tylko w ostatnich scenach bitwy.

użytkownik usunięty
Sizimtriox

Smaug był zbyt krótko według mnie. Gdyby zamiast tego durnego Alfrida dali więcej smoka byłoby świetnie. Film by na tym zyskał, bo jaszczur jest niewątpliwie jednym (o ile nie jedynym) z elementów, które potrafią zahipnotyzować widza. Scena wybaczenia była byt krótka i zbyt patetyczna. Do zrzygania powtarzany obraz wywyższonego Thorina..Tego Thorina, który za broń miał jedynie kawałek kory. Wyjście w smudze światła i przebaczenie w minutę trochę mi nie pasowało, było nienaturalne...ale czego ja oczekuję od "Hobbita"...naturalności? Przykład z kolegą trochę chybiony, bo jestem płci przeciwnej od tej, za którą mnie wziąłeś.
Widziałeś może scenę EE z krasnoludzkim rydwanem zaprzężonym w komputerowe kozły? Jeśli nie, to polecam :)
O ile trolle katapulty są znośne to troll z kamieniem na głowie a w szczególności ten okaleczony troll, pozbawiony kończyn (nadal się zastanawiam jak on stał) ze zszytymi łańcuchem powiekami był, łagodnie mówiąc, wstrętny i zupełnie zbędny.
Lubię się skupiać na postaciach, które były pokazane w książce a nie na skaczącym po skałach Legolasie, irytującej rudej lub Alfridzie wypychającym sobie biust monetami. Tak- zdecydowanie zamiast tego wolę Beorna lub nie wiem...dłuższy początek ze smokiem na czele? Zatrudnienie elfa na ekranie było jedynie skokiem na kasę i zapełnieniem dziury w umierającym scenariuszu. Zamiast trzymać ducha Tolkiena postawiono na efektywność, która jest kiczowata. Kicz wylewa się z ekranu- nie tego oczekiwałam po reżyserze, który stworzył Władcę Pierścieni. Spodziewałam się tego, że "Hobbit" będzie lżejszą ale zapierającą dech w piersiach serią- zawiodłam się po całej linii. Dla mnie ten reżyser jest skończony po tym, co stworzył. Film na poziomie "ekranizacji" Eragona.

Mam nadzieję, że chociaż nowy wymiar fantastyki, jaki wprowadził "Warcraft" da początek czemuś porządnemu.

ocenił(a) film na 7

W takim razie jak przykład z kolęgą był chybiony to równie dobrze może być z koleżanką. Smaug i tak jest długo na ekranie co dodaje filmowi mroku i efektywności. Chociaż faktycznie byłoby lepiej gdyby było więcej smoka zamiast Alfrida i Taurieli (Legolas też nie był jakiś genialny, ale dało radę na niego patrzeć). Wersji EE nie oglądałem, ale zamierzam, więc już niedługo będziemy mogli podyskutować na jej temat. Ach te trolle... moim zdaniem one właśnie powinny takie być! Głupie, nędzne i łatwe do manipulacji. Niestety jednak każda część Hobbita jest zrobiona z dużym naciskiem na CGI. Może mi to nie przeszkadzało (wg mnie CGI wyglądało ładnie, może oprócz drętwych elfów), ale z tego co widzę to właśnie przez nadmiar efektów, film ma gorszą ocenę niż poprzedniczki. Hobbita do Eragona nie będę porównywał, ten drugi był najgłupszym filmem Fantasy jaki widziałem i nie chce mi się wymieniać jego wad. Co do Warcrafta to też na to liczę ;)

ocenił(a) film na 7
Sizimtriox

Po szczegółowej analizie:
- Randomy, które wpieprzyły się do filmu
- Bilbo Baggins= nowy bohater epizodyczny
- Ryan Gage (Alfrid)= zdobywca złotej maliny za najgorszego aktora pierwszoplanowego w filmie pt. Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
- Tauriel jest nową lovelaską. Szkoda że Thranduil nie zabił tego randoma
- Legoland. Japierdziele te randomy nawet po cegiełkach skakać potrafią.
- CGI widziałem nawet na alfridowskim biuście, nie wspomnę już o klonoelfach
- Niestety, ale randomy wypierdzieliły również kompanie Thorina
- Niedokończone wątkie, nawet te z randomami

To przyczyniło się że musiałem obniżyć ocenę.

użytkownik usunięty
Sizimtriox

- Niby epicka walka, która wypada blado przy bitwie pod Helmowhm Jarem albo Minas Tirith
- Azog, czyli wróg tak irytujący, wkurzający że psuje cały seans
- Można w środku bitwy sobie stanąć po środku i porozmawiać, wojownicy i tak się posuną
- Idiotyzmy z Legolasem (scena ze "schodami" mnie zabiła)
- Cycki Alfrida
- Śmierć Smauga pozbawiona wszystkiego
- Umniejszenie ról Bilbo, Beorna itp.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones