PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 245 863
oceny
7,2 10 1 245863
5,4 27
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Brak oceny.

użytkownik usunięty

Nie mogę powiedzieć, że film jest słaby. Nie powiem też, że nie wzruszyłam się w niektórych momentach i nie poczułam ukłucia w sercu, że z bohaterami stało się tak a nie inaczej. Kocham Twórczość Tolkiena ale nie mogę pojąć niektórych słabych scen, które miały miejsce w tym filmie. Zacznę od minusów i to nie wszystkich, tylko tych, które najbardziej mnie bolą.

1.Legolas- jego wyczyny chyba są już opisane w 70% wątków na tym forum. Nie będę się rozpisywać za dużo o tym..każdy kto widział film albo czyta wypowiedzi ludzi wie o co chodzi.

2. Smaug- najmocniejszy punkt tego filmu został przedstawiony w 10 minut. 10 wspaniałych minut, gdzie czuło się magię Tolkienowskiego świata. Niestety 10 minut to za mało. Film zaczął się tak, jak serial, ucięty w ważnej chwili. Uważam, że lepiej byłoby, by te 10 minut dodać do poprzedniej części, bez rozbijania, bo wyszło to słabo. Sam atak smoka był bez zarzutu, ale jeśli mieli zamiar przenieść go do 3 części mógłby trwać dłużej- i to boli mnie w tym filmie najbardziej, zwłaszcza, że smok zapowiedział się tak, że dreszcze przechodzą po plecach (I'm a fire, I'm a death!). Już nawet nie przeszkadzała mi obecność syna na tej wieży.

3. Robakołaki- trochę kiczowato to wyszło. Ja wiem, że mogła być o nich mowa w innych dziełach Tolkiena, ale scena z nimi wypadła jak w tanim kinie akcji.

4. Troll-taran- bardzo słaba scena. Ogromy troll z kamieniem na głowie wali w mur a potem się przewraca. Scena po prostu komiczna. Mogli ją sobie darować, bo właśnie takie kilkusekundowe drobnostki psują odbiór filmu.

5. Brak sceny z pogrzebem Thorina i innych bohaterów. Mogliby wyciąć te wszystkie głupie sceny i poświęcić chwilę na pochowanie osoby, która przez wszystkie części walczyła z przeciwnościami i samym sobą.

6. Gandalf z fajką- bardzo nie podobała mi się ta scena. Podobnie było w Insygniach Śmierci (ci, co oglądali pewnie skojarzą te żartobliwe rozmowy po pokonaniu Voldemorta).

7. Łosiu- prezentował się bardzo fajnie, ale scena z orkami nabitymi na poroże trochę mnie zniesmaczyła.

8. Zbyt krótkie zakończenie (brak informacji o nowym władcy Ereboru, brak pogrzebu, brak podziału złota, słaba scena pożegnania)

9. Zmniejszenie roli Beorna właściwie do zera (nie, przepraszam...30 sekund)

Mogłam o czymś zapomnieć, może potem dopiszę :)

Rzeczy, które nie raziły mnie tak bardzo jak powinny: świnia wierzchowa, Azog pod wodą (nadal nie mogę pojąć jak on wyskoczył, ale już mniejsza...), nagłe pojawienie się kozłów.

Poza tym co wypisałam (mogą być też sceny, o których przypomnę sobie później) film jest ok. Nie jest wspaniały, zapierający dech w piersiach. Nie odczułam magii tamtego świata, nie dostrzegłam w "Hobbicie" tego, co we "Władcy". Ale kilka momentów bardzo mnie wzruszyło:

1. Śmierć Smauga- może się wydać to dziwne, ale szkoda mi go, szkoda mi tego, że tak wspaniała, inteligentna i doskonała istota była popsuta i okrutna. (Ten sam smutek odczuwałam po śmierci Golluma, który nie miał nic, oprócz tego małego złotego pierścienia niszczącego go od środka.) Smaug to niewątpliwie najmocniejszy i najlepszy punkt w całej tej historii.

2. Smocza choroba Thorina.

3. Śmierć krasnoludów.

4. Ostatnie minuty zakończenia- łezka w oku i chęć do kontynuowania przygody w Śródziemiu.

Gdy obejrzałam ten film pomyślałam tylko: to już koniec? To wszystko? Nie tego się spodziewałam. Niestety mimo dobrych momentów film nie wykorzystał w pełni swojego potencjału, tak jak to zrobił "Władca". Jest to najgorsza część z wszystkich filmów o Śródziemiu.

Całą serię jak na razie mam bez oceny. Być może ocenię ją po ponownym obejrzeniu, razem z "Władcą" i może to poprawi moją opinię na temat tego filmu.

I proszę, nie kłóćcie się w tym temacie o to jakim to Hobbit jest arcydziełem lub g*wnem. Każdy ma prawo do swojej opinii i może ją wygłosić w cywilizowany i ludzki sposób.

ocenił(a) film na 4

W zasadzie to się zgadzam ze wszystkim prócz jednego.
"6. Gandalf z fajką- bardzo nie podobała mi się ta scena."
Mi się ta scena bardzo podobała, bo jest dość wymowna. Mało tego tu czuć dla mnie Tolkiena. To jest taka chwila po bitwie która przyniosła coś strasznego a jednocześnie pokazanie, że pomimo brutalnych zmian zarówno fizycznych jak i tych w sercu wracamy do starych prostych czynności. Życie toczy się dalej, może nie dla wszystkich, ale dla tych co przeżyli. Owszem zmiany nastąpiły, ale nie wszystko się zmieniło. I moim zdaniem właśnie to symbolizuje to nabijanie fajki. Poza tym oni obaj czują to samo i nie potrzebują słów żeby się zrozumieć. :)

"Ogromy troll z kamieniem na głowie wali w mur a potem się przewraca. Scena po prostu komiczna. Mogli ją sobie darować, bo właśnie takie kilkusekundowe drobnostki psują odbiór filmu."
Dokładnie takie drobnostki psują film a tu jest ich pełno. Nic nie wnoszą a tylko psują.

użytkownik usunięty
Belief

Obejrzałam ten film pierwszy raz i takie było moje pierwsze odczucie. Podobnie było ze wspomnianym Potterem ;) Wokół martwe ciała, trup Thorina a Gandalf siada i czyści fajkę. Być może jeśli obejrzę ten film kilka razy (a obejrzę na pewno) moje spojrzenie na tę scenę się zmieni. A jestem pozytywnie nastawiona do tej serii, mimo tego, że strasznie mnie zawiodła. Nadal nie umiem jej ocenić.

Belief

Mam dokładnie tak samo. Bardzo subtelna scena i w sumie rozumiem, że nie każdemu się podoba. Dla mnie trochę analogiczna do sceny, kiedy hobbici w Shire w "Powrocie Króla" spotykają się w gospodzie i w zasadzie nie mają co do siebie powiedzieć. Patrzą na siebie i doskonale się rozumieją - każdy z nich zobaczył i przeżył tak wiele, że w zasadzie wszystko wypisane jest na twarzach i nie muszą o tym rozmawiać. Podobnie odbieram tą scenę z fajką. Tu też jest taki rodzaj porozumienia między Bilbem a Gandalfem.

ocenił(a) film na 4
latelamb

Masz rację z tą sceną w gospodzie :). Podobna analogia.

Belief

Podobnie jak w Minas Tirith, gdzie Frodo dochodzi do siebie po obaleniu Saurona. Wymiana spojrzeń między nim a Samem to ten sam rodzaj zrozumienia się bez słów.

ocenił(a) film na 4
latelamb

Prawda, choć dla niektórych to kolejny powód do posądzenia o gejostwo.

Belief

Taaaaa. Ale to już nie mój problem co się komu jak kojarzy :)

ocenił(a) film na 4
latelamb

Prawda :)

ocenił(a) film na 4

Plus Alfrid, który powinien pojawić się max na 2 sceny. I psuł klimat głupkowatymi, nic nie wnoszącymi scenami, gdzie obok toczy się walka... No i przesadziłaś z tym Beornem... Było go max 15 sekund :P komputerowy Dain również nie jest za specjalny ;)

użytkownik usunięty
Joecrou

Zgadza się, Alfrid też jest ogromnym minusem tego filmu.

A co do Beorna- bardzo przepraszam za moją pomyłkę. Zdecydowanie przesadziłam z jego udziałem w filmie :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones