tak. Dobrą ocenę widzicie.
Ta bitwa to parodia bitwy (tak jak ta w Grze o tron).
Serio czułem zażenowanie już od samego początku czyli od szarży elfów w stylu "Przyczajony tygrys ukryty smok" bez jakiegokolwiek wcześniejszego użycia łuków a to w sytuacji gdy krasnoludy uformowały bardzo fajną "falangę" i zapowiadało się na w miarę prawdziwą akcję.
Oczywiście orkowie (stworzeni strikte pod walkę) walczyć nie potrafią, mają siłe przeciętnego elfa a ich ciała ścielą się jak zboża od przejazdu kombajnu.
Krwi oczywiście zero bo obcinać głowy można byle krwi nie było (takie to kino rodzinne).
Ehh Nie chce mi się zużywać klawiatury.
Dopowiem: Mam własny system oceniania i przy filmach z bardzo słabym scenariuszem lub naprawdę idiotycznym zachowaniem bohaterów przy ocenie filmu nie patrzę na nic innego bo scenariusz to podstawa. Chyba ze 2 godziny wyczekiwania na akcję która była żenująca. Bo ten film to bitwa a wszystko przed nią było tylko wprowadzeniem do niej.