Uwielbiam gdy w filmach z pościgami gdy bohater przegrywa wyścig lub jest doganiany to po prostu postanawia jechać szybciej (ilość wrzucanych biegów i nitra nigdy się nie kończy) i ostatecznie wygrywa. Tutaj mamy natomiast do czynienia z sytuacją, gdzie przegrywająca i otoczona strona postanawia po prostu walczyć silniej i rozgramia wroga przeważającego liczebnie.