PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 245 922
oceny
7,2 10 1 245922
5,4 27
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Smocza choroba. Czy naprawdę było koniecznie robić z Thorina takiego, za przeproszeniem, s***nsyna? Owszem, pożądał Arcyklejnotu, ale czy do tego stopnia by nazwać swoich towarzyszy ZDRAJCAMI?! Albo ta scena, gdzie Thorin był skłonny ZABIĆ Dwalina?! Przecież to krasnoludy, którzy są lojalni i honorowi! Nie wiem jak można było tak bardzo podkoloryzować tą chorobę.
Już nie wspomnę o tych dziwnych, schizofrenicznych scenach, jak np. w Sali Królów, czy tego irytującego słowa "sssskarb" - toż to nie pierścień!

Dziwna interpretacja.

ocenił(a) film na 8
Cytrus22

W książce Thgorin byłby gotów dla Arcyklejnotu zabić Bilba, może i zaatakować Gandalfa, oraz rozpocząć wojnę z Elfami i z Ludźmi.
Weź pod uwagę, że w EE Pustkowia, ojciec Thorina mówi Gandalfowi, że Thorin nie może, nie powinien wrócić do Ereboru, widocznie w filmowej interpretacji, Thorin ma jeszcze inne, ukryte predyspozycje ( charakter? ) do tego, żeby owej chorobie ulec?

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

Spoko, wiem, że mógł zaatakować elfy, Bilba czy Gandalfa. Ale nie własnych ludzi!

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

Oglądnęłam jeszcze raz te fragmenty i już aż tak bardzo one mnie nie drażnią. Może tak mnie to zirytowało, że nie tak dawno przeczytałam książkę, gdzie smocza choroba u Thorina ukazana jest dość łagodnie... Nie mniej wciąż nie przełknę tej sceny z topieniem się w złocie ;)

Cytrus22

Mi się ta interpretacja bardzo podobała. Właściwie już od pierwszej części czekałam na sceny z chciwym Thorinem, a w szczególności tą, w której chciał zabić Bilba. Wyszło bardzo dobrze, i dużo ostrzej niż w książce. Właściwie to przez te 3 filmy krasnoludy zostały wybielone. Chciały przede wszystkim odzyskać ojczyznę, a w książce szli głównie po złoto, a ten Erebor i ojczyzna to tak "przy okazji". Widać cała chciwość krasnali z powieści przelali na Thorina. ;P

A scena z topieniem się w złocie rzeczywiście średnia. Gdyby wycięli to złoto i zostawili samego Thorina słyszącego głosy byłaby to lepsza.

ocenił(a) film na 8
Blaxi

No fakt, szkoda, że całą chciwość zrzucili na niego. Aż chyba przeczytam jeszcze raz książkę ;)
I dokładnie, gdyby nie to złoto to być może nie czepiałabym się tak. Zresztą tak jak z innymi zbędnymi "dodatkami", które niczego nie wnosiły do filmu. No ale jak się chciało zrobić z cieniutkiej książeczki 3 filmy... ;)

ocenił(a) film na 8
Blaxi

Błagam, nie nazywajcie krasnoludów "krasnalami" jeśli tak bardzo chcecie trzymać się oryginału. Krasnal a krasnolud to ogromna różnica. Po za tym, te zbędne dodatki nie do końca są wymysłem Jacksona, ponieważ korzystał on z wielu notatek Tolkiena, który zresztą chciał zmienić "Hobbita" kilkanaście lat po wydaniu.

ania93_2

Krasnal.

Zejdź na ziemię. Pan Peter nie korzystał z żadnych notatek. Dodał coś od siebie, bo wydawało mu się, że to dobre pomysły, a jak okazało się, że może jednak nie do końca to wymyślił jakieś magiczne notatki.

ocenił(a) film na 8
Blaxi

Polecam przeczytać "Oficjalne przewodniki po filmie Hobbit: Niezwykła Podróż i Hobbit: Pustkowie Smauga" i dopiero w tedy się wypowiadać... Siedzę w tym temacie już od jakiegoś czasu, więc nie muszę schodzić na ziemię..

ania93_2

Czytałam. Ładne książeczki, ale nadal jestem pewna, że z żadnych notatek Jacksona nie korzystał.

Blaxi

Korzystanie z notatek, a dodawanie własnych pomysłów się w przypadku Hobbita nie wykluczają.
PJ robił i jedno i drugie. Praktycznie wszystkie dodatki były napomknięte w notatkach Tolkiena,
tyle że Jackson zrobił gdzieniegdzie inną interpretacje
(pomijając niektóre typu Kili i Tauriel, czy ogólnie sama Tauriel) - inne o ile nawet niezwiązane nijak z "Hobbitem", miały miejsce w innych źródłach (Radagast, Dol Guldur czy Azog).

ocenił(a) film na 10
Cytrus22

W germańskich średniowiecznych sagach, które Tolkien czytywał do poduszki, cała zagwozdka była w tym, że pod wpływem złotych pierścieni i przeklętego przez bogów i inne stwory złota - można było zabić własną matkę/kumpla/syna/brata. Patrz Gollum.

ocenił(a) film na 10
TangoAndWaltz

A tu swoista piosenka-komentarz Amandy Lear.
http://www.tekstowo.pl/piosenka,amanda_lear,gold.html

ocenił(a) film na 8
Cytrus22

Mi to osobiście "smocza choroba" osobiście przypomina porfirie, chorobę genetyczną, na którą chorował angielski król Jerzy III za rządów, którego Imperium Brytyjskie utraciło swoje kolonie w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych. Porfiria to była choroba genetyczna, która rozwijała się pod wpływem stresu, tutaj Thorin żył na tułaczce prawda, już sam fakt, że jego dziadek również cierpiał na "smoczą chorobę" widać, że odziedziczył to po nim. Objawy choroby to były bezsenność, halucynacje, depresja, rozdrażnienie, objawy paranoidalne, a także podejrzliwość. Wszystkie te cechy zaobserwowaliśmy u Thorina kiedy po odzyskaniu Samotnej Góry zachorował. Podobno porfirie występuję okresowo i bywa nieprzewidywalna. Tutaj Thorin wyzdrowiał dosłownie parę dni po odzyskaniu Samotnej Góry.

Chociaż dawno nie oglądałem "Hobbita" to po obejrzeniu filmu "Szaleństwo Króla Jerzego" nasunęła mi się taka myśl.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones