PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 245 746
ocen
7,2 10 1 245746
5,4 26
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Aż przykro patrzeć gdy tyle tak dobrej pracy jest zmarnowane na tak niedorzeczne i sztuczne sceny walk na poziomie kina familijnego dla 5 latków. Tyle że jesli to kino familijne to ilosć odrąbywanych głów, kończyn itd..chyba jednak nie kwalifikuje ten film dla dzieci. Wiec dla jakiej grupy wiekowej on jest?

Nie mam problemów z gadającym smokiem , latającymi elfami itd , ale to co odwalono w tym filmie w pozostałych kwestiach walk i fantastycznych możliwości, siły i możliwości ludzi/krasnoludów to szczyty idiotyzmu. Ostateczna walka tak samo - jak można z garstki broniących sie zrobić nagle nową wrecz armię ? Bo Torin wybiegł z kilkoma kolegami ? Król elfów musiał przyprowadzić kilka tysiecy ludzi pod mur przeciwko kilku krasnoludom? Raz elfy/krasnolud bije się za 100 a kiedy indziej jeden mały trol ich zamiata jak chce itd itp. Ilość absurdów i niedorzecznosci w tym filmie skutecznie psuje całość.
Władca pierścieni jedynka była genialna, dwójka, trójka gorsza ale jednak niezła. Ale hobbit...pod tym kątem to dno.

kaladann

No niestety, brak konkretnego sprecyzowania wieku odbiorców jest tu największym problemem.
Z jednej strony chcą uzyskać powagę i klimat LOTR, z drugiej czerpią z lekkiej opowiastki dla około 7 latków.
Książki różnią się od siebie i to nie problem - tu starają się je upodobnić i wychodzi jak wychodzi.

Gadający smok być sobie może (zawsze preferowałam niegadające, ale to takie są w tym świecie), ale latający elfowie
(jak to określiłeś) już nie - nie, nie i jeszcze raz nie. Oto jak popsuć powagę całej rasy w postaci jednego Legolasa.

Thorin z kolegami natomiast, wydaje mi się znów problemem grupy wiekowej. Przekaz jest jasny - król na polu bitwy podbudowuje morale, przez co w wojowników wstępuje większy duch walki. Ale skoro i 7 latek ma to zrozumieć (bo taki dolny próg wiekowy), trzeba wszystko podkolorować i wręcz paluszkiem wskazać - stąd tak wyolbrzymiony efekt końcowy.

Co do sprowadzenia przez Thranduila całej armii - jednak wierzę że było to przewidzenie przybycia armii krasnoludów, czy ewentualnego zainteresowania Saurona, niż w celu zdobycia góry - chyba że jedynie celem pokazania sił, by obyło się bez walki - do takowej wystarczyłoby po jednym elfie na krasnoluda, plus kilku w razie czego w zapasie.

Samej bitwy nie będę już komentować, bo szkoda mi na to czasu. Tak jak mówisz,
Idiotyzm gonił tu idiotyzm, komputer raził w oczy, a wszystko wyglądało maksymalnie nierealistycznie.

ocenił(a) film na 4
asa111

"Co do sprowadzenia przez Thranduila całej armii - jednak wierzę że było to przewidzenie przybycia armii krasnoludów"

Ja się odnoszę nie do sprowadzenia armii w te rejony (ktora i tak nie wiadomo skąd tak nagle sie tam wzięła - zresztą jak wszystko w tym filmie - chyba teleportacja) ale podejście pod zabarykadowany mur z cała tą "świtą". A nie spodziewał sie ataku wojsk krasnoludów (ktore znowu skad sie tam nagle wzieły) bo sam był zaskoczony ich pojawieniem się.

Może faktycznie lepiej przestać to komentować bo to nie ma sensu - tylko ze mi tak żal, to co z tym zrobiono. Jestem bardzo zawiedziony. Film ratuje świetna rola Bilbo i doskonałe postacie "golumowe" ktore tak jak on sam wtedy, powalają na kolana. Cała reszta to drwina z widza, choćby nastoletniego.

Byłem też ogólnie wkurzony na krasnoludów - o ile pamietam z trylogii pierścienia i silmarilion krasnoludy były niskie, ale posiadały bardzo silną umiesnioną posturę. A tu mamy jakich chudych cycków z wąsami i sztucznymi perukami bez charakteru. I te chude cycki prowadzą równą walkę z widocznie już na filmie przypakowanymi stworkami z złej strony mocy. Giermek Azoga samym oddechem powinien powalić całą ich słomkową drużynę. Mimo ze to fantasy ale każde fantasy powinno mieć zachowane proporcje.

kaladann

Apropo "teleportacji" i tego kto skąd się wziął;
Obejrzałam na szybko film, zerknęłam do kilku map i oto kilka wniosków dla ciebie;

Ogólnie jest prawdą że PJ nie radzi sobie często z przekazywaniem odległości, jednak zarówno Thranduil jak i Dain mieli wystarczająco dużo czasu by spokojnie przybyć z armią. (problemem jest tylko Bolg i Legolas, podróżujący z Gungabadu).
Tak czy inaczej Thranduil ma mniej niż 200 km, Dain poniżej 400km, Bolg powyżej 500km.

Smauga zabili w nocy, następny dzień ogarnęli się nad jeziorem, skąd krasnoludy ruszyły pod górę (około 50km) z rannym Kilim, więc nie szli szybko. Zapewne jeszcze przed świtem, Thorin wysłał kruki do Daina. Gdy krasnoludy docierają do Ereboru, pada sugestia że minęły przynajmniej dwa lub trzy dni. W tym też czasie ludzie wyruszają z pod jeziora do Dale, przybywa posłaniec z Leśnego Królestwa, a Bolg i Legolas jadą do Gungabadu.
Ludzie docierają do Dale - w domyśle idą przynajmniej dwa dni - pamiętajmy że to zarówno starsi jak i dzieci, nie rzadko ranni. Tak więc najkrótsza możliwość to około 3 doby, między wyruszeniem z nad jeziora, a przybyciem elfów do Dale. Thranduil jednak mógł być już nawet od dwóch dni w drodze. Pięć dni konno na 200 km - bez problemu. W dwie doby byliby w stanie dojechać.
Są w Dale natomiast kolejne dwie doby. Biorąc pod uwagę że Dain ma do pokonania dwa razy dłuższą drogę, może mieć te dwa dni opóźnienia. Ma więc około siedem dni (minus czas lotu kruków) na przybycie.

Problemem jest jedynie Gungabad, bo to już ponad 500km. W jedną stronę Legolas jedzie tam czas, od wyjścia ludzi, aż do ostatniego wieczoru przed bitwą. Elf konno dałby radę ze spokojem. Bolg tak samo. Problemem jest sugestia że ostatni wieczór przed bitwą i wieczór gdy armia Bolga wyrusza, jest jednym i tym samym. Niecała doba na 500 km... nawet dla elfa to za dużo (chyba że galopem na mearasie), a co dopiero dla całej armii Bolga.


Dalej:
Thranduil musiał brać pod uwagę przybycie krasnoludów. Musiał się tego spodziewać. To było najlogiczniejsze następstwo odbicia góry. (pomijając ewentualną "nadzieję" że nikt z Kompanii nie przeżył)

Z resztą już się zgadzam. A co do charakteryzacji, czy może raczej kreacji - krasnoludy leżą tak samo jak orkowie. Krasnoludy, tak jak mówisz, a orkowie za to są grubo za silni i za duzi (choć Azog z Bolgiem chyba mogą tacy być - ale na pewno nie wszyscy), nie mówiąc już nic o rażącym po oczach komputerze. Gorzej jednak było z trollami (czy już nie wiem co wszystko to było) - z taranem na głowie, czy jakieś śmieszne protezy z kamieniami...

ocenił(a) film na 4
asa111

tak swoją drogą..o jakich mapach mówisz? Chyba nie o tej skąpej w ksiażce ?

kaladann

Powyższe są głównie w oparciu o podstawową mapę Zachodniego Śródziemia
z "Władcy Pierścieni". Nie pamiętam czy jest ona w Hobbicie (czy tylko jej elementy).
A i w "Atlas Śródziemia" zrobiłam mały wgląd - jest tam poglądowa rozpiska tras poszczególnych wojsk i skala mapy (której bardzo brakuje mi na mapach z Hobbita/LOTR)

użytkownik usunięty
kaladann

Znacznie większy budżet niż w przypadku WP a znacznie gorszy efekt. Jednak metody tradycyjne są ciągle najlepsze. No i pomijając to, że nawet z 100% CGI dałoby się zrobić coś znacznie lepszego niż ten burdel na ekranie co otrzymaliśmy. Brakowało tu pomysłu, lecz porządny twórca nawet z największym brakiem weny nie stworzyłby takich bzdur jak latający Legolas, trolle-katapulty, trolle-tarany, destrukcyjni chłopi niszczący opancerzone jednostki wroga czy legendarne już "Twoja matka cię kochała" :/ :D Zmarnowany potencjał i jeden, wielki zawód. Czekało się latami a g*wno się dostało.

ocenił(a) film na 4

"Znacznie większy budżet niż w przypadku WP a znacznie gorszy efekt. Jednak metody tradycyjne są ciągle najlepsze."
Popieram całą opinię, ale te dwa zdania szczególnie! Jak sobie pomyślę o charakteryzacji dla orków z WP, to się łezka w oku kręci. Niestety oglądając Hobbita aż oczy szczypały od tego komputerowego piękna, a cudne pastelowe tonacje w czasie kluczowej bitwy (pomijając wszelki dziejący się tam kretynizm), nie oddały nawet w 1% atmosfery bitew z Władcy. Jak można było stracić to wyczucie? We Władcy ludzie wybaczyli Jacsonowi wprowadzenie mnóstwa dodatkowych wątków! Dlaczego? Bo były wprowadzone z głową.
Byleby tylko z czasem nie wpadł na szalony pomysł nakręcenia serialu pt. "Sillmarillion"...

użytkownik usunięty
_Chaerin_

Wystarczy wziąć i porównać psychopatycznych, morderczych kostiumowych orków z WP (typu Lurtz czy porywacze Merrego i Peregrina) do tej pikselowej kupy gówna z Hobbita. Nie ma ŻADNEGO startu. Podobnie z głosem Saurona z wizji Froda pod Gospodą w Bree, a tym z rozmowy z Azogiem w Pustkowiu. Różnicy tej "grozy" nawet nie będę opisywał. Zresztą we Władcy wszystko jest tak jakby bardziej mocarne i "spotęgowane". Chociażby nadchodzący Balrog w Morii przy słowach Gandalfa, ciarki przez człowieka przechodzą ;) W Bitwie Pięciu Armii jedyna dobra scena batalistyczna trwała parę sekund, a konkretnie falanga armii krasnoludzkiej z okrzykiem bojowym... I to by było na tyle w tej długo zapowiadanej, jakże "epickiej" bitwie. Widzisz, tutaj wszystko było jakieś takie za lekkie, gdyż np w pierwszej części "300" też wręcz wylewa się z ekranu komputer, jednakże starcia są bardzo widowiskowe.

PS Silmarillion niech nakręci ktoś z klasą, ewentualnie PJ po całkowitym nawróceniu ;)

ocenił(a) film na 4

Myślę "Balrog" i przed oczami mam tą cudowną scenę, gdy spadają z Gandalfem w otchłań w zwolnionym tempie przy pięknej muzyce... Nie rozumiem, wtedy jakoś można było.
Hobbita mam już w większości wymazanego z pamięci, pozostał tylko niesmak i wrażenie plastiku. A, i Tauriel mówiąca do Thranduila "Nie ma w tobie miłości!" :D
"300" nigdy nie oglądałam, a chyba to zrobię, choćby z ciekawości sprawdzenia, co ktoś potrafi zrobić, jak chce ;)

P.S. Po namyśle stwierdzam, że wolałabym mimo wszystkich błędów PJ po nawróceniu, choćby częściowym, niż kogoś nowego, kto będzie się wczuwał w klimat od nowa ;)

użytkownik usunięty
_Chaerin_

Ja myśląc "Barlog" widzę pierwsze sekundy tej sceny, jego ryk z dali i słowa Boromira "Co to za nowe diabelstwo?" na co Gandalf - "Barlog, demon starożytnego świata". Epickie :) A "Nie ma w tobie miłości" było potocznie mówiąc rozwalające :D

No a PJ mimo wszystko niegdyś już pokazał że coś potrafi, tylko na stare lata coś mu nie ten tego ;)

ocenił(a) film na 10
kaladann

Przesadzasz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones