Ruda elfica czująca pociąg do jakiegoś krasnoluda to jak miłość psa z kotem. I mam uwierzyć że
laska poleciała na takiego krasnala? Co dalej? Ork gwałcący ludzkie kobiety? Niziołki zakochane w
goblinach? Czy właśnie tego chciał Tolkien? Poprzednia część była jeszcze znośna ale tutaj doszło
do tak zwanego punktu krytycznego gdzie rozwleczony na siłę scenariusz i brak barwnych postaci
(niektóre wciśnięte na siłę) których chciałoby się polubić powodują że ekranizacja Hobbita staje się
powoli misją niemożliwą dla każdego bardziej wyrobionego widza. "Smoku, spalić ich!" właśnie to
krzyczały moje myśli gdy oglądałem poczynania tych wkurzających, zawziętych na złoto i władzę
krasnoludów i jeszcze bardziej irytującego hobbita Bilbo. Po kolejne Gandalf który w tej części
strasznie się rozkręcił tą swoją laseczką i wali mocą na lewo i prawo a gdzie był wcześniej? Kiedy
ekipa była w opałach zawsze zwijał kitę i kazał uciekać. Inny problem to efekty specjalne którymi film
jest przeładowany a które niczym nie zachwycają w czasach gdzie co drugi film jest wizualnym
wypasem(MoS, Avengers, Grawitacja, Elysium, Transformers i tak dalej). Nawet fizyka przypomina
jakąś grę komputerową bo krasnoludy i inne przedmioty latają bezwładnie jakby nie miały masy. Może
opiły się za dużo gumisiowych jagód Smok z kolei wygląda jak z jakiegoś intra gry rpg i świeci się jak
psu... naprawdę nie ma czym się zachwycać.Powiem nawet więcej, tyranozaur z Parku Jurajskiego -
1993 rok(!) wygląda wciąż bardziej realistycznie. Tak więc film zważywszy na zainwestowane środki
uważam za prawie kompletną porażkę i daję 4/10.
Tego filmu i tego obleśnego wątku romansowego mogą bronić tylko zaślepieni fanatycy fantasy i Tolkiena.
Jakby laska leciała na dziadzio Gandalfa albo tego drugiego z ptasim łajnem na głowie też by ci się podobało, prawda?
Obleśnego wątku romansowego nie popieram, nawet chciałbym go kompletnie wyrzucić. Zamiast tego dać więcej Beorna.
Żaden miłośnik Tolkiena nie będzie bronił tego gniota!
Miłośnik PJ - i owszem, ale nie Tolkiena!
Kompletnie bezsensowny i podważający jedną z naczelnych zasad uniwersum [motyw niechęci, wręcz nienawiści między elfami i krasnoludami] romansik rudej cizi i ślicznoty Kiliego? Coś podobnego by J.R.R. do głowy nie przyszło!
W ogóle postać Taurielki zbędna, mająca służyć tylko temu, by nie umiejące czytać feministki nie zadziobały ekipy.
Poleciała na krasnala jak napalona nastolatka, jak mała kizi mizi. Ale musieli jakoś tych elfów wcisnąć do tego miasta na siłę. Motywacje Legolasa do tej wyprawy, totalnego wymiatania i poświęcenia krwi również nie miały żadnego sensu. Ale to nic, ważne że trzy części się zrobi.
I tu się zgodzę - ganianie elfiego książątka i rudej lalci po Mieście służy tylko i li wydłużeniu akcji. Podobnie jak efekty świetlne Taurielki nad Kilim. I jeszcze wiele innych, równie "przemyślanych" zmian.
To było tak głupie że aż śmieszne, Legolas niczym John Rambo samotnie ugania się za zgrają orków co nie ma żadnego uzasadnienia fabularnego chyba że chciał zaimponować lisicy która z kolei leciała na krasnala. W trójce pewnie ruda wybada czy krasnal miał coś w spodniach.
http://www.youtube.com/watch?v=1IZnPgwZvmE
Ej, no, Rambo to klasyk! Poza tym reżyser nikomu nie wmawiał, że ów film to ekranizacja genialnej powieści. W przeciwieństwie do PJ i jego "Ho, ho, ho czyli coś tam coś tam", który to utwór ma niewiele wspólnego z rewelacyjną książką J.R.R. Tolkiena "Hobbit czyli tam i z powrotem".
Generalnie Tauriel była dobrą postacią. Dawała pewną równowagę. Tylko w tym się nie zgadzam. Co do reszty to popieram. Romans jest załosny ze to az nazbyt jest widoczne. Zgadzam sie zaden milosnik Tolkiena nie moze nazywac sie fanem Tolkiena jesli broni tego romansu. To bylo w swiecie Tolkiena nie do przyjecia.
Przepraszam, równowagę w czym? W Śródziemiu, o ile wiem, parytety nie obowiązywały.
A bo jakby [zgodnie z książką] baby nie było to co? Źle i straszno? Kazia Szczuka by się obraziła? W WP postaci kobiece to taki margines, że można sobie odpuścić - Galli poza urodą i snuciem się lunatycznym między drzewami niewiele robi, Arwena kocha się w Aragornie i tylko poprzez ten związek jest realizowana
No podzielam opinię, romans elfki i krasnoluda jest po prostu wypaczeniem świata Tolkiena. Jednakże parę efektów specjalnych było bardzo dobrych. Pozdro
Efekty z 2001-2003 roku były przełomowe podobnie jak w Matrix i wyglądały wtedy obłędnie, wiem bo dobrze pamiętam jak te filmy weszły na ekran. Z kolei ten Hobbit wygląda bardzo słabiutko jak na rok 13/14. Momentami nawet gorzej niż w 2003 roku. I w tym jest problem.
Też uważam że romans jest bez sensu ale efekty specjalne sa np. Smaug pająki Azog valencia dol guldur .
Nikt nie mówi, że efektów nie ma w ogóle. Chodzi o to, że w np. Matrixie z 1999 roku były 1 000 000 000 razy lepsze! A po upływie 15 lat i gigantycznym rozwoju techniki można chyba oczekiwać, że zestawienie wypadnie na korzyść filmu nowszego? Tymczasem Hobbit nie ma w efektach kompletnie nic nowatorskiego, nic zaskakującego. Część efektów bardzo dobra [Smaug], część tandetna i urągająca mianu XXI wieku [koń Legolasa]... Moim zdaniem przy takim budżecie, takiej reklamie i takim materiale wyjściowym - efekty są [niestety] w większości żenujące.
A czym Cie sprowokował? Tym ze wyrazil swoją opinię? Moja jest niemal identyczna.
No cóż, tytuł tematu nie jest dobry ale za to treść jest jak najbardziej w porządku
I znowu zaczynasz? Mam jedną niezawodną radę. Jak ci się jakiś temat nie podoba to w nim po prostu nie pisz....
Jeśli chcesz wiedzieć akurat nie jestem antyfanem. Jestem jak to mówią - jestem neutralny i szczerze powiedziawszy trochę śmieszy mnie to jak to naskakujecie sobie do gardeł :-D
A jesteś pewien, że Kamil czytał Tolkiena? Bo jakoś ja mam wrażenie, że on jest głównie fanem PJ, a Tolkien... Co młodego człowieka obchodzą bzdety, jakie sobie uroił jakiś stuknięty profesorek blisko sto lat wcześniej? Broni WSZYSTKICH zmian jaki Piotruś Jackson sobie wydumał, nawet tych, które wykazują gdzie i jak głęboko reżyser ma TWÓRCĘ śródziemia [vide: romans elfki i krasnoluda]...
dlaczego do kosza?? za wyrazanie swoich opinii? KAŻDY ma prawo aby wypowiadac się swobodnie na dany temat. mamy wolność słowa.
Twoich postów nikt nie usuwa tylko dlatego że jestes slepo zapatrzony w ten film i kazda Twoja wypowiedz to ochy i achy.
FILM NIE JEST IDEALNY i nie zmienisz tego chocbys stanął na rzęsach. a zgłaszaniem kolejnych tematów nie zamkniesz ust tym, którzy widza więcej niż Ty