Czytając tu i ówdzie opinie o tym filmie nastawiłem się na totalną szmirę. Właściwie obejrzałem go tylko dlatego, że ma metkę SF, a ja nie miałem nic lepszego do roboty. Początkowo faktycznie było słabo ale wraz z rozwojem fabuły wciągało coraz bardziej. W końcu zacząłem się zastanawiać "czy to z moim gustem jest aż tak źle czy ten film nie jest taki zły jak mówią". Ostatecznie po seansie byłem bardzo zadowolony. Fakt, film ma masę wad, właściwie większość elementów stoi na niskim poziomie. Ale jest i jedna potężna zaleta - fabuła! Takiego scenariusza na próżno szukać w większości współczesnych filmach SF. Nie chcę nic zdradzać ale film jest niegłupi i trzyma w napięciu do samego końca. Na plus zaliczam też klimat oraz postacie.
Podsumowując, "Homeworld" bardzo, ale to bardzo pozytywnie mnie zakoczył. Ten film to kolejny dowód na to, że brak budżetu można nadrobić dobrym pomysłem.
7/10.