Godzinny filmik składa się z trzech nie związanych ze sobą historyjek o duchach. Wszystkie prezentują sobą mierny poziom. Najsłabsza jest zdecydowanie opowieść o opętanej laleczce, która pokazuje, że Japończycy o animacji poklatkowej chyba niewiele słyszeli. Całość ma średni klimat i zdecydowanie można sobie odpuścić to dzieło reżysera "Ringu".