Nadal nie jest to kino najwyższych lotów (a raczej tych bardziej przyziemnych), ale tutaj przynajmniej istnieje jakaś fabuła, rozwiązanie akcji nie do końca sztampowe (jeśli się nigdy nie widziało podobnych filmów, to może nawet zaskoczyć). Ostatnia scena była zbędna, zepsuła trochę zakończenie swoją głupotą. Sceny mordu - raczej nużące i niepotrzebnie tak dosłowne, zwykła pożywka dla czubków - dla mnie na minus. No i nadal ludzie w naszym kraju mogą się uśmiać z tej mrocznej wizji środkowej Europy, ale cóż, jak się nigdy na Słowacji nie było, to się myśli, że tam biegają krwiożerczy barbarzyńcy z toporami i nie ma policji, która by mogła przeszkodzić przestępcom. Ale przynajmniej żadnej Alvainii tu nie było.:|