Tak jak w większości nie przepadam za Peggiem i brytyjskim humorem, tak ten film naprawdę
mi się podobał. Z początku zaczęłam oglądać, bo zobaczyłam na ekranie dwóch aktorów, których
dla odmiany bardzo lubię, później oglądałam już ze zwykłej ciekawości. W końcu trafiłam na film
(choć nie ukrywam, że z powodów wyżej wymienionych nie szukałam), w których Pegg nie gra
jakiegoś idioty :)
Zakończenie rozwaliło mnie zupełnie - sierżant sprzedał nam logiczne wytłumaczenie wszystkich
morderstw, a ono w rzeczywistości okazało się tak nielogiczne, że przez chwilę nie wiedziałam,
czy mam się śmiać, czy patrzeć wielkimi oczami w ekran :P Po prostu bardzo dobry film,
oglądałam z mamą i obie świetnie się bawiłyśmy :)
Polecam bardzo.