Chciałbym się wypowiedzieć w jednej kwestii...Zarzuca się temu filmowi, że jest w nim pokazane za mało mordu, krwi itp. Moim zdaniem chwała za to reżyserowi. Uważam, że gdyby krew zdominowała ten film, byłby nijaki(choć inni powiedzieli by, że prawdziwy). Moim zdaniem prawidłowo, że reżyser skupił się na postaci Paula(bohatera). Po choloere spider-many itp skoro na ziemi jest tyle bohaterów, którzy nie potrzebuja pajęczyn czy peleryn. (choć czasem lubie sobie oglądnąć filmy typu batman, choć nie w dużych ilościach)
Zgadzam się z Tobą. Brutalne sceny zepsułyby by ten film i były tylko tanim efekciarstwem dla widzów, którzy swoje gusta filmowe wyrabiają na filmach typy "Piła" czy "Teksańska masakra...". To jest trochę tak jak z horrorami - nie ten horror jest najlepszy, w którym przez 80% czasu biegają potworki, ale ten który wytwarzając odpowiedni nastrój i poczucie niepewności, oddziałuje na wyobraźnie.