no i fajnie! co by się z nami stało, gdyby społeczeństwo składało się z samych mądrych, wrażliwych jednostek? kto brałby syfiastą robotę (np. w agencji reklamowej), kto kupowałby różne śmieci, dzięki którym wielu z nas utrzymuje swoje rodziny? kto czytałby fakt i oglądał telewizję?
chcesz pokazać dzieciakowi, że zawsze warto błaznować, zło nie istnieje i tylko tandetne romanse się liczą (no i hajs - hajs musi się zgadzać)? to jeden z tych filmów.
Johnny nie był głupi...tylko szalony. Może i głównym wątkiem był tam romans, ale był też morał, który na końcu (w scenie z samolotem) powiedział Dracula, że dzieci muszą się uczyć na własnych błędach i tego, że nie zawsze życie jest kolorowe i że czasem zdarzają się upadki.