Australijski amatorski slasher nakręcony kamerą wideo, który zadowoli miłośników krwawego gore i syntezatorowych dźwięków. Może akcja nie jest zawrotna, ale trupów sporo i morderstwa krwawe (toporek w głowie, poderżnięcie gardła, przebicie brzucha harpunem czy efektowne przecięcie głowy na pół). Jest trochę golizny, ale Panie niekoniecznie muszą się podobać :) Dowód na to, że nie potrzeba wielkich pieniędzy, by nakręcić fajny horror. Dla konesera.
5/10