Bo wygląda, jakby dokleili je na siłę fanatyczni obrońcy wartości rodzinnych spod znaku frądy. Serio? Słodki fluffik z udziałem niestabilnego faceta, jego regularnie popieprzonej żony i ich dziecka, które jeszcze przed chwilą baby nie znosiło? I to pod nosem kobiety, która może nie jest jakaś super bystra ani super normalna, ale na pewno mogłaby temu facetowi (a przede wszystkim jego córce) zapewnić jako takie poczucie bezpieczeństwa? Tylko dlatego moja ocena jest taka niska, to było obrzydliwe.