PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6248}

Hubal

7,5 10 464
oceny
7,5 10 1 10464
Hubal
powrót do forum filmu Hubal

Mimo faktu, że komuchowi Porębie udało się stworzyć bodajże najlepszy polski film wojenny
okresu PRL-u to i tak nie uniknięto tu kłamstw historycznych. W tych czasach mjr Henryk
Dobrzański był obok Henryka Sucharskiego jednym z nielicznych oficerów II RP, których
gloryfikowała ówczesna władza i wykorzystywała do swoich celów. Przede wszystkim partia
pominęła niewygodny dla siebie fakt, że podczas kampanii wrześniowej 110 Rezerwowy Pułk
Ułanów brał udział w potyczkach z oddziałami Armii Czerwonej i pacyfikował komunistycznych
dywersantów na trasie swojego przemarszu. Po rozwiązaniu pułku, oddział podzielił się na
cztery części: niektórzy rozeszli się do domów, część zamierzała udać się na Węgry, mjr.
Dobrzański zdecydował się na walkę partyzancką w rejonie Gór Świętokrzyskich, a reszta... w
filmie ppłk. Jerzy Dąbrowski też udaje się do kraju bratanków, ale w rzeczywistości ten weteran
wojny polsko-bolszewickiej wraz z grupą oddanych ludzi udał się na tereny zajęte przez ZSRR,
gdzie przez kilka miesięcy prowadził własną walkę. W 1940 roku wpadł w łapy Sowietów, a jako
zasłużony " wróg ludu" zginął rozstrzelany po okropnych torturach. Później jego pseudonim "
Łupaszko" przyjmie Zygmunt Szendzielarz...

Skandal

Piszesz obelżywe kłamstwo o śp. Bohdanie Porębie,może nie wiesz że za to że robił filmy takie jak 'Hubal'' dostał łatę nacjonalisty.A tak naprawdę był Polskim Patriotą.
Jego śmierć też jest zagadkowa,może dlatego nie żyje, bo miał zamiar nakręcić film o Jedwabnem?
Polecam
https://www.youtube.com/watch?v=47LnlTsKY9A
http://wirtualnapolonia.com/2014/02/03/bohdan-poreba-nie-pochowany-zagadkowa-smi erc-rezysera/

ocenił(a) film na 8
mitemite

Ha, ha, ha... dawno się już tak nie uśmiałem. Poręba był czystej krwi komuchem i to jeszcze z prawicowymi odchyłami, ale to nie dlatego dostał " łatkę" nacjonalisty i został skazany na zapomnienie, ale przez swoją służalczość dla czerwonego systemu. Nie tylko był członkiem PZPR, ale też działał w takich organizacjach jak Towarzystwo Przyjaźni Polsko- Radzieckiej, PRON czy Zjednoczenie Patriotyczne " Grunwald", więc nic dziwnego, ze nie był popularny w środowisku filmowców, a śp. S. Bareja kpił sobie z niego w swoich produkcjach.

A poza tym czytaj dokładnie posty, bo nie napisałem żadnego kłamstwa na temat towarzysza Poręby tylko podałem przemilczenie i zakłamanie niektórych faktów historycznych w " Hubalu" i tylko tyle. Poza tym był średnim reżyserem, a historia majora Henryka Dobrzańskiego to jeden z nielicznych udanych filmów, które wyreżyserował i zarazem najlepszy obraz wojenny okresu PRL-u.

Skandal

Jak to nie kłamstwa,powtarzasz to co wywalili mu prawdziwi komuniści synkowie nkwd-ystów takich jak Michnik.Radze obejrzeć dokument o Porębie dokładnie od czasu 2godz45min gdzie dokładnie opowiada o swojej przeszłości i dlaczego wstąpił do partii.
Radzę zapoznać się z prawdą i nie powtarzać bredni od Michnika i reszty żydokomuchów, oczerniających prawdziwego Polaka patriotę.
No chyba że wierzysz w propagandę GW i reszty poprawnych politycznie ścieków!

ocenił(a) film na 8
mitemite

Cała ta dyskusja nadaje się do rynsztoka.
Nie znam się na biografii Poręby, ale smarowanie go błotem nawet w kontekście dobrego filmu który stworzył, jest chyba jakąś dziwną nadgorliwością i szukaniem czarownic w internecie. Internauci Walczący.

Sam film cenię bardzo wysoko. Pokazuje, że za PRL tworzyło się lepsze obrazy niż teraz. Taka "Tajemnica Westerplatte" to gniot, którego nie powstydziłby się Uwe Boll. Paszkwil robiący smród na historię Polski. Ten gniot powstał za tej wywalczonej od czerwonych niepodległości. "Hubala" kręcił czerwony według was Poręba. To w takim razie ja chcę więcej takich czerwonych jak on.

SkowronskiJM

Nie wiem dlaczego do mnie kierujesz pretensję ,jeśli to ja bronię imienia śp. Bogdana Poręby. Polecam film dokumentalny o nim
który zapewne będzie tylko dostępny w internecie.
Mówi tam o swojej walce o Polskość i o tych którym to się zawsze nie podobało i którym się przeciwstawiał
Dokument o Porębie
https://www.youtube.com/watch?v=47LnlTsKY9A
Przez to że się przeciwstawiał przeciwnikom polskości, zabrakło nawet miejsca dla niego na Powązkach,
http://www.youtube.com/watch?v=PhnzU7Ccqck

ocenił(a) film na 8
SkowronskiJM

Facet zrobił może " Hubala" na właściwym poziomie i nic więcej, mimo to i tak, aż się w nim roi od przekłamań historycznych i niewygodnych dla komunistów faktów. " Tajemnica Westerplatte" to słaby obraz mimo prób pokazania prawdziwych wydarzeń, że nie wszyscy z załogi parami do nieba szli. Wadą polskich produkcji wojennych jest na siłę pchanie martyrologii i pokazywanie bohaterów jako istoty bez wad oraz skazy...

ocenił(a) film na 8
Skandal

Wymień te przekłamania.

Martyrologia? Jakoś sobie nie przypominam w Kaleniu, Jarzębinie Czerwonej, Hubalu, wspomnianym Westerplatte, czy innych produkcjach epatowania cierpieniem. (wszystko w normie) No chyba, że mówisz o Wajdzie, ale tego gościa zawsze boli. Z resztą z tą martyrologią w filmach to często powtarzany argument na "nie" jeśli chodzi o polskie kino i zawsze mnie bawi, kiedy ktoś narzeka na tego typu rodzime produkcje, a zachwyca się choćby Listami z Iwo Jimy.

Przerysowani bohaterowie to, że tak powiem był duch czasu w ówczesnym świecie filmu. Dopiero teraz nastała moda na skomplikowane postaci i wchodzenie w ich skórę. Z resztą i tak do dzisiaj lepiej się coś takiego sprawdza raczej w serialach, niż filmach.

ocenił(a) film na 8
Skandal

A co do martyrologii i umierania za ojczyznę to polecam Tarasa Bulbę. Sceny w których giną kozacy to ubaw po pachy :)

ocenił(a) film na 9
Skandal

Bardzo trudno byc komuchem z prawicowymi odchylami...

ocenił(a) film na 8
Al_Bundy

Bycie jakimkolwiek komuchem to nie łatwy kawałek chleba.

ocenił(a) film na 9
Skandal

Ale komuch z prawicowyi odchylami to jak wwegetarianin zracy kotlety.

ocenił(a) film na 8
Al_Bundy

Zdarzają się wybryki natury. Już samo członkostwo w PZPR można wybaczyć, ale nie PRON, " Grunwald" czy " Towarzystwo Przyjaźni Polsko- Radzieckiej. Po zmianach ustrojowych na siłę robił z siebie patriotę myśląc, że ludzie zapomną o jego grzeszkach i zasługach w umacnianiu czerwonego systemu.

ocenił(a) film na 9
Skandal

Na takich jak on trzrba Franco, Pinocheta, Salazara... Mussoliniego ewentualnie...

ocenił(a) film na 8
Al_Bundy

Jeszcze czego. No pasaran...

ocenił(a) film na 9
Skandal

No co.. to oprócz Mussoliniego byli dobrzy ludzie..

Komunisci, Faszysci i Socjalisci to oglem zli ludzie.. ale demokraci to tez idioci.

Zaś ci co wyminielm nie byl iani demokratami, ani socjalistami...

ocenił(a) film na 8
Al_Bundy

Domyślam się że na twojej liście są również Iwan Groźny, Aleksander VI, Kaligula, Neron i oczywiście Markiz de Sade za bezgraniczne umiłowanie wolności. Oczywiście żaden z nich nie był komuchem, więc wszyscy muszą być dobrzy.

A teraz moje drogie dziecko stuknij się w głowę. Poczytaj sobie o tym co Twoi idole robili ze swoją władzą, a wszystko ci się poukłada w główce.

ocenił(a) film na 9
SkowronskiJM

Za Iwanem Groźnym nie przepadam, to przez niego Rosja uoadla, to on zapoczatkowal tradycje tajnych policji, mordow na tle politycznym itp.. To wariat, z dwojga zlego wolalbym juz Hitlera - Tutaj sie nikt nie doczepi, Hitler ma zla opinie bo mordowal Żydów, Iwan mordowal Żydów wiec tez ma zla opinie itd...

Papieży nie oceniam.

Kaligula to wariat, do niego mam taki sam szacunek jak do Obamy i reszty holoty...

Za Neronem i Markizem de Sade tez nie przepadalem.

Nie powiedzialbym aby oni miłowali wolnosc... Oprócz Kaliguli, oni żyli w czasach feudalizmu, tam wolnosci nie bylo.. Kaligula zas rujnowal Rzym który byl wolnosciowy, nawer niewolnicy mieli jakies prawa... Wolalbym starozytny egipt przed wprowadzeniem niewolnictwa ale Rzym byl ok, na pewno lepszy niz sredniowiecze.

"Dziecko" Taa... I jak tu cie traktować poważnie.

Nie musze sie stukac w glowe, stwierdzielm fakty.

Franco oglosil sie regentem, Salazar stworzyl nowe panstwo hiszpanskie... Pinochet nie mial jaj oglosic sie regentem lub kims w tym guscie, oddanie wladzy bylo smieszne.

Za Franco Hiszpania byla jednym z najlepiej roziwjajacych sie panstw swiata (na 4 miejscu), PKB roslo nieustannie z bardzo duzym wzrostem gospodarczym, Hiszpania stala sie 1 producentem statków na swiecie, PKB Per capita rowniez znacznie wzroslo, spoleczenstwo stalo sie znacznie bogatsze niz bylo...

Wolności gospodarczej bylo duzo, obyczajowej tez nie bylo tak malo, na wiekszosc tematów oprócz politycznych mozna bylo mówic co sie chce itd... Co prawda Franco byl religijnym fanatykiem, tepil homosiow i zbynio lewactwo ale nikt nie jest doskonaly... Homosiow on tylko leczyl, Anglicy jeszcze niedawno wtedy kastrowali, a lewaków... On praktykowal to samo co w ZSRR ale skierowane do idiotow ktorzy to ZSRR lubili...

Gdyby Franco przegral wojne z komuchami to we Francji bylo by znacznie gorzej niz za Franco..


Salazar to zrobil w gruncie rzeczy to co Franco, tylko Franco byl generalem a Salazarowi wladze przekazali.. Ogolem to zrobil dosc dobrze, za Salazara w Portugalii istnialo wiecej wolnosci osobistej niz w Hiszpani Franco, i Portugalia tez rozwijala sie dosc dobrze...

No a Pinochet, zrobil zamach stanu, wytepil holote ktora byla u wladzy (Allende szedl w strone totalitaryzmu), pozamykal ich dzialaczy... Przeprowadzil dobre reformy gospodarze i później Chile rozwijalo sie bardzo dobrze...

Po komunistach płakal przeciez nie bede...

Al_Bundy

raczej socjopaci

ocenił(a) film na 9
zezun

Do czego to mialo byc?

Al_Bundy

No co.. to oprócz Mussoliniego byli dobrzy ludzie..

Komunisci, Faszysci i Socjalisci to oglem zli ludzie.. ale demokraci to tez idioci.

Zaś ci co wyminielm nie byl iani demokratami, ani socjalistami...

zezun

do tej wypowiedzi i wcześnie wymienionych osób

ocenił(a) film na 9
zezun

Aha

ocenił(a) film na 9
zezun

Nie nazwalbym ich socjopatami ale jak chcesz

ocenił(a) film na 8
mitemite

A czy bycie nacjonalistą (oczywiście jeżeli nie nawoływuje się do mordowania i ciemiężenia innych narodów) jest złem? A może to PRL dorobił pejoratywne znaczenie wyrazowi nacjonalistyczny/narodowy?
Pozdrawiam,
Szakal

Szakal19890302

W naszym kraju niestety mamy do czynienia z ludem który tępi wszystko co polskie ,pozmieniali nazwiska na polskie i mają inne cele w odróżnieniu od prawdziwych Polaków.

mitemite

Jejku, jejku...

mitemite

Był patriotą powiadasz, to znaczy że nie potrafisz korzystać ze źródeł i opracowań. Co zaś z tym jest związane czytać nie potrafisz. I nie jest to atak na Ciebie argumentum ad personam ale logiczne wniosków przedstawienie.

Skandal

Tak się nie unoś z tymi komuchami synku

ocenił(a) film na 8
BigDadddy

Nie podniecaj się tak, tatku...

Skandal

dobre

ocenił(a) film na 7
Skandal

Może się tego kiedyś doczekamy. Pamiętam, że podczas któregoś ze spotkań prof. Chodakiewicz wspominał jak to bodajże jego ciotka spokrewniona z "Łupaszką" burzyła się na niektóre sceny w filmie.

ocenił(a) film na 8
betonpunk

Też mam taką nadzieję, a póki co polecam lekturę komiksu wydanego przez IPN pt: " Łupaszka 1939". Mimo to trzeba przyznać, że " towarzyszowi" Porębie udało się skleić dobry obraz wojenny...

http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/lupaszka/1

Postać Jerzego Dąmbrowskiego, legendarnego kresowego zagończyka, stała się symbolem bezkompromisowej, prowadzonej do końca walki z sowieckim agresorem.

Bohater wojny lat 1919-1920, w 1939 r. już pięćdziesięcioletni i dość schorowany (astma, otwierające się rany wojenne), nie zawahał się w obliczu wojny przyjąć nominacji na dowódcę 110 rezerwowego Pułku Ułanów. Tocząc nierówny bój ze znacznie silniejszym przeciwnikiem, wykazał się niezwykłą wprost wolą walki. Nawet wtedy, gdy bierną postawę wobec sowieckiego agresora zalecało naczelne dowództwo Wojska Polskiego, a poczucie bezsilności i brak nadziei na zwycięstwo sprawiły, że większość oddziałów rezygnowała ze zbrojnego oporu, "Łupaszka", pozwoliwszy odejść tym, którzy chcieli zaprzestać walki, nie złożył broni. Podobnie jak dwaj inni żołnierze jego pułku, legendarny mjr Henryk Dobrzański "Hubal" i adiutant pułkowy rtm. Witold Biliński, gotów był, tak długo jak się da, kontynuować walkę. Tę decyzję przypłacił męczeńską śmiercią z rąk Sowietów.

Wyjątkowość postawy i dokonań Jerzego Dąmbrowskiego sprawiła, że ten sam pseudonim - "Łupaszka" - przyjął kilka lat później mjr Zygmunt Szendzielarz z Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej, kiedy w 1943 r. obejmował dowództwo nad resztkami podstępnie wymordowanego przez Sowietów nad jeziorem Narocz oddziału AK por. Antoniego Burzyńskiego "Kmicica". Odwołując się do złowrogiej wśród bolszewików legendy ppłk. Dąmbrowskiego, pragnął być postrzegany jako obrońca polskiej sprawy na Kresach. Prowadził walkę zarówno z Niemcami i ich litewskimi sojusznikami, jak i z partyzantką sowiecką. Po wycofaniu w 1944 r. dowodzonej przez siebie 5 Brygady Wileńskiej AK do Polski centralnej kontynuował opór przeciw nowemu komunistycznemu okupantowi na rozległym obszarze od Pomorza po Białostocczyznę i Podlasie. Aresztowany przez funkcjonariuszy UB w 1948 r., został w majestacie stalinowskiego bezprawia skazany na karę śmierci, wykonaną 8 lutego 1951 r. w więzieniu na Mokotowie.

Postać drugiego "Łupaszki", czyli Zygmunta Szendzielarza, przyćmiła nieco legendę samego Dąmbrowskiego. W przeciwieństwie do pułkowego towarzysza broni, mjr. Hubala, Dąmbrowski nie doczekał się też upamiętnień w postaci nazw ulic czy szkół, nie mówiąc o pomniku. Tym ważniejsze jest przypomnienie tego bohatera i zapewnienie mu trwałego miejsca w zbiorowej pamięci Polaków.

Temu zadaniu między innymi ma służyć niniejszy komiks.

Jerzy Dąmbrowski "Łupaszka"
Jerzy Dąmbrowski herbu Junosza urodził się 29 kwietnia 1889 r. w Suwałkach (inne źródła podają, że przyszedł na świat w fińskim Wyborgu), jako syn Adolfa, generała-majora rosyjskiej kawalerii, i Leontyny z Kozłowskich. Miał pięcioro rodzeństwa, w większości kontynuującego, z wyboru lub konieczności, żołnierskie tradycje ojca. Ukończył szkołę realną w Wyborgu, tam też zdał egzamin maturalny. Następnie studiował w Instytucie Mierniczym w Moskwie, uzyskując stopień inżyniera mierniczego. W 1910 r. jako ochotnik odbył służbę wojskową w szeregach 2 Pułku Lejb-Ułanów Kurlandzkich, z którego po roku został zwolniony do rezerwy ze stopniem kaprala.

Po wybuchu I wojny światowej w sierpniu 1914 r. powołano go do armii rosyjskiej - do macierzystej jednostki kawaleryjskiej na front niemiecki, gdzie szybko awansował: dwa miesiące później, w październiku 1914 r., był już chorążym i dowódcą plutonu. W kwietniu 1915 r. został odkomenderowany do 2 Kijowskiej Szkoły Chorążych, gdzie złożył egzamin oficerski. Po powrocie na front do swojego pułku został awansowany do stopnia korneta. Był dwukrotnie ranny - w głowę i nogę. Nagrodą za odniesione rany był awans na porucznika. W listopadzie 1915 r. powierzono mu dowództwo szwadronu w ramach oddziału dywersyjnego atamana Punina. Szwadron ten miał dezorganizować tyły armii niemieckiej pod Rygą. Dąmbrowski został wówczas po raz kolejny ranny w nogę, za co otrzymał stopień podrotmistrza. W 1916 r., w nagrodę za 13 miesięcy skutecznego dowodzenia szwadronem, został przedstawiony do awansu na rotmistrza. Następnie, w kwietniu 1916 r., próbował kariery w lotnictwie wojskowym. Wstąpił do Szkoły Awiacji w Gatczynie, a po jej ukończeniu rozpoczął, jako młodszy pilot, służbę w 10 Korpusie Awiacji. Od marca 1917 r. był lotnikiem-obserwatorem, a od 10 maja 1917 r. pilotem w "oddziale niszczycieli" 10 Korpusu. Z czasem przejał funkcję dowódcy tego oddziału. 20 maja 1917 r., w czasie zwiadu bojowego, Dąmbrowski doznał kontuzji głowy i złamania dwóch żeber. 21 sierpnia 1917 r., za przeprowadzony zwiad oraz stoczenie walki powietrznej, został przedstawiony do wysokiego odznaczenia armii rosyjskiej: Krzyża św. Jerzego. Służbę w wojsku rosyjskim pełnił Dąmbrowski do 24 października 1917 r., czyli jeszcze długo po rewolucji lutowej, która w marcu 1917 r. doprowadziła do obalenia caratu. W październiku 1917 r. nawiązał kontakt z Naczelnym Polskim Komitetem Wojskowym w Sankt Petersburgu, tzw. Naczpolem, który werbował ochotników do polskich korpusów wschodnich w Rosji. W maju 1918 r. Dąmbrowski wstąpił do I Korpusu Polskiego gen. Józefa Dowbór-Muśnickiego, działającego w rejonie Bobrujska, w którym służył aż do rozbrojenia go przez Niemców.

W listopadzie 1918 r. Dąmbrowski znalazł się w Wilnie, gdzie wraz z bratem, rtm. Władysławem Dąmbrowskim, wstąpił do nowo powstałej Samoobrony Krajowej Litwy i Białorusi (Samoobrony Wileńskiej) gen. Władysława Wejtko, której oddziały broniły Wilna i Wileńszczyzny przed wkraczającymi od Wschodu bolszewikami. W ramach tej formacji Dąmbrowski zorganizował ochotniczy szwadron kawalerii, który z czasem zmienił się w Pułk Ułanów Wileńskich. Na początku stycznia 1919 r. pułk ów wziął udział w zaciekłych walkach obronnych z bolszewikami na wileńskim Antokolu, a następnie, w obliczu przygniatającej przewagi wroga, 5 stycznia wraz z pozostałymi oddziałami Samoobrony wycofał się z Wilna. Już następnego dnia bracia Dąmbrowscy sformowali wspólnie w Białej Wace pod Wilnem oddział partyzancki pod nazwą Wileński Oddział Wojsk Polskich. Dowódcą oddziału został Władysław Dąmbrowski, Jerzy natomiast pełnił funkcję zastępcy dowódcy i komendanta 1 Pułku Ułanów. Po przejęciu kasy byłej Samoobrony (było to w sumie około 140 tys. marek niemieckich), bracia Dąmbrowscy, na czele dwóch szwadronów kawalerii i batalionu piechoty (łącznie około 600 ludzi), wyruszyli przez Ejszyszki w stronę Grodna. Jednym z uczestników tego rajdu był znany później wileński konserwatywny publicysta Stanisław Cat-Mackiewicz, który napisał o tym przedsięwzięciu: Był to oddziałek przypominający archaiczne szlacheckie pospolite ruszenie. W kawalerii byli wyłącznie ziemianie i szlachta zaściankowa na własnych koniach o najrozmaitszych broni: było tam około siedmiu typów karabinów i wydawano siedem typów ładunków. Piechota składała się z uczniów gimnazjalnych i robotników wileńskich.

Oddział Dąmbrowskich prowadził wojnę partyzancką przeciw bolszewikom na terenach Wileńczyzny i Nowogródczyzny. Walczył m.in. pod Różaną, zdobył Prużanę i twierdzę Brześć nad Bugiem, następnie zawrócił, dotarł do Pińska, zdobywając Baranowicze i omijając Nieśwież. Mimo niewielkich sił poruszał się swobodnie na obszarze okupowanym przez bolszewików, budząc wśród nich postrach. Po włączeniu partyzanckiego oddziału braci Dąmbrowskich w skład Dywizji Podlaskiej gen. Antoniego Listowskiego, oddział przemianowano na grupę operacyjną, a Jerzy Dąmbrowski ponownie został zastępcą swojego brata. 24 kwietnia 1919 r. zatwierdzono mu stopień rotmistrza W czerwcu tego roku, na mocy dokonanej podczas odpoczynku w Lidzie reorganizacji, oddział Dąmbrowskich stał się regularną jednostką Wojska Polskiego. Z kawalerii utworzono 13 Pułk Ułanów Wileńskich, natomiast piechota dała początek Lidzkiemu Pułkowi Strzelców (późniejszy 76 Pułk Piechoty). Jerzy Dąmbrowski został zastępcą dowódcy 13 Pułku Ułanów, w którym dowódcą był brat Władysław. Na przełomie lat 1919/1920 13 Pułk Ułanów brał udział w walkach nad Berezyną, gdzie siał spustoszenie na tyłach bolszewików. Wziętych do niewoli czerwonoarmstów puszczano wolno, publicznie wieszano natomiast pojmanych komisarzy politycznych.

Podczas ofensywy bolszewickiej latem 1920 r. bracia Dąmbrowscy sformowali 211 Pułk Ułanów. Ponownie dowódcą pułku został mjr Władysław Dąmbrowski, a rtm. Jerzy Dąmbrowski przyjął funkcję jego zastępcy. 15 października 1920 r. pułk ten wszedł w skład Wojsk Litwy Środkowej i brał udział w walkach z Litwinami pod Rykontami, Rudziszkami, Lejpunami, Mejszagołą, Szyrwintami. Po zakończeniu działań wojennych Jerzy Dąmbrowski pełnił służbę w 3 Pułku Strzelców Konnych, w garnizonie w Wołkowysku, w Korpusie Ochrony Pogranicza (skutecznie zwalczając bolszewickich dywersantów na pograniczu sowieckim) i w 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie, na stanowisku zastępcy dowódcy pułku. W ramach osadnictwa wojskowego otrzymał liczący kilkadziesiąt hektarów folwark Mazuryszki w ówczesnej podwileńskiej parafii Suderwa, w którym wraz z rodziną zamieszkał. W latach trzydziestych, będąc już u schyłku kariery wojskowej, pracował Rejonowym Inspektoracie Koni w Wilnie.

Około 10 września 1939 r., w obliczu klęsk jednostek WP na froncie niemieckim, Dąmbrowski. uzyskał w Sztabie Głównym w Warszawie nominację na stanowisko dowódcy 110 Rezerwowego Pułku Ułanów, tworzonego w Białymstoku z rezerw 10 Pułku Ułanów - rezerwistów, którzy nie otrzymawszy karty powołania we wcześniejszej mobilizacji utajonej, teraz zgłaszali się do koszar. Formowany pułk kawalerii funkcjonował w ramach Rezerwowej Brygady Kawalerii, tworzonej z nadwyżek pułków, wchodzących w skład brygad: Podlaskiej i Suwalskiej, dowodzonej przez płk Edmunda Heldut-Tarnasiewicza.

14 września Dąmbrowski wszedł w skład Zgrupowania "Wołkowysk" gen. Wacława Przeździeckiego. Jego zastępcą był mjr Henryk Dobrzański, późniejszy legendarny "Hubal". Pułk początkowo działał na przedpolu Wołkowyska, a następnie, przez Piaski - Mosty - Ejsmonty udał się w kierunku Wilna. Po otrzymaniu fałszywej informacji o kapitulacji miasta, żołnierze skierowali się ku Grodnu. Jerzy Dąmbrowski należał wówczas do straży tylnej Brygady i miał za zadanie tłumić komunistyczną dywersję w okolicznych miasteczkach i wsiach. W rejonie Grodna ppłk Dąmbrowski podjął decyzję (uznaną przez niektórych za samowolną) o odłączeniu się od reszty Brygady. W nocy z 21 na 22 września jego pułk przeprawił się na zachodni brzeg Niemna i skierował się do Puszczy Augustowskiej, gdzie toczył walki z Armią Czerwoną w rejonie Krasnego Boru i pod Dolistowem Starym nad Biebrzą, ponosząc w ich wyniku znaczne straty.

Po podjętej przez Dąmbrowskiego decyzji ruszenia na pomoc oblężonej przez Niemców Warszawie, część oficerów postanowiła, za zgodą dowódcy, udać się na Litwę lub powrócić do domów. W nocy z 24 na 25 września 1939 r. pułkowi udało się oderwać od nieprzyjaciela i skierować na południe, w stronę Łomży, gdzie odebrano wiadomość o kapitulacji stolicy. O świcie 28 września, w rejonie Janowa koło Kolna, chory ppłk Dąmbrowski rozwiązał resztki swojego pułku (liczącego już tylko około 100 szabel), choć część oficerów i żołnierzy, pod dowództwem mjr. H. Dobrzańskiego, kontynuowała jeszcze marsz na Warszawę. Sam Dąmbrowski z około 30 ułanami postanowił prowadzić dywersję na tyłach wroga w Puszczy Augustowskiej, zaszywając się na pewien czas na Bagnach Biebrzańskich.

W listopadzie 1939 r. Dąbrowski przedostał się na Litwę. Tu, wraz z innymi polskimi oficerami, uwięziono go w forcie w Kownie. Po aneksji Litwy przez ZSRS został ujęty przez NKWD i osadzony w obozie w Starobielsku. W zemście za zasługi w walkach z bolszewikami w latach 1919-20 poddano go straszliwym torturom. W 1940 lub 1941 r. został w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach zamordowany.

ocenił(a) film na 8
Skandal

Dziękuję za cenne informacje o ppłk. Dąmbrowskim.Moim zdaniem powinien powstać nowy "Hubal",tylko skąd wziąć nowego,niepowtarzalnego Filipskiego...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones