Sztampowy, VHSowy akcyjniak. O fabule nie ma co gadać bo nie należy do szczególnie innowacyjnych. Za to walki są niczego sobie. Lorenzo Lamas pokazuje co potrafi, choreografie są ciekawe i w tej kwestii nie można narzekać na nudę. Na plus wypada też James Lew ("Równowaga Sił", "Najlepsi z Najlepszych") jako antagonista. Trzeba przyznać, że kambodżański ninja i jego nietypowa broń to niezły powiew świeżości. W małej roli pojawia się nawet kultowy Mako ("Kumple", "Niebezpieczne Miejsce").
Akcja brnie szybko do przodu więc nie ma czasu na nudę, jest za to czas i miejsce na kilka naprawdę cringowych akcji... Niestety. :P
Ogólnie film raczej nikogo niczym nie zaskoczy ale fani gatunku mogą spokojnie obejrzeć.