widziałem film trzy razy, ale scena w której przy jakimś traktorze wykonuje "lonesome death of cattie carrol" zrobiła na mnie największe wrażenie. to właśnie TO za co tysiące ludzi (w tym ja) pokochało Dylana na początku jego kariery (choć sam Bale jak zwykle drewniany jak pień).

najlepsza chyba Blanchet, mistrzostko zagrała w scenie konferencji prasowej - Dylan wcielony (dla porównania - http://pl.youtube.com/watch?v=pR8YuIGqWi4). minus jej udziału jest taki, że przez cały czas trudno mi zapomnieć kiedy patrze w ekran, że to jednak pani Blanchet. zbyt rozpoznawalna jest, i chyba nie do końca wyzbyła się w swojej roli kobiecego pierwiastka.

Ledger też dobry, zresztą wszyscy zagrali świetnie.
pozdro stary;>

Widać nie ma chętnych na forum.

Dla mnie ta scena tez jest jedna z najlepszych w filmie! gdy mysle o tym filmie, ta scena pierwsza do glowy mi przychodzi. Poetycka, nieco patetyczna i bardzo wymowna.

Mi się najbardziej podobał Ledger, a następnie Blanchett. Bale już nieco mniej;)
Ogólnie bardzo ciekawy formalnie i fabularnie eksperyment, ale też oglądało mi się go na chłodno, nie był przesadnie angażujący, może poza wątkiem miłości amerykańskiego wieszcza i francuskiej malarki (Ledger i Gainsbourg). Dla mnie właśnie Gainsbourg jest małym odkryciem tego obrazu. Do obejrzenia, lecz jednak głównie do posłuchania.

Dla mnie Heath Ledger i Cate Blanchett a na drugim miejscu Marcus Carl Franklin;) Ben Whishawa jak dla mnie było zbyt mało a Richard Gere i Christian Bale wyszli przy nich troche szaro.

Ta sama para, obejrzalam wywiady w Dylanem i Blanchett jest rewelacyjna (swoja droga jakie to genialne
rozwiazanie wykorzystac w filmie fragmenty wywiadow autentycznych), i jej kobiecosc i bardzo pasuje. Tym
bardziej, ze w filmie nie chodzi o to, by zagrac Dylana tylko przedstawic kolejny aspekt jego zycia (element
obrazu),a raczej fenomenu relcji Dylan-Sztuka -Odbiorcy-Dylan.

Wybaczcie literowki, cos jestem nieposkladana ostatnio ;-)

christian bale

Dla mnie 3. Cate, długo długo nikt... oraz: 6. Whishaw 1. Heath 4. Marcus 6. Christian 5. Richard. Ostatnie miejsca bez większej różnicy, po prostu poprawnie zagrane, nic więcej.
Pozdrawiam

Bale.. http://www.youtube.com/watch?v=efRQfZYGysc i wszystko jasne ;] nie on to spiewal ale te jego poruszanie się na scenie jest fenomenalne.. i moim zdaniem najlepsza piosenka z filmu

tak, popieram Cię, mnie też się ta piosenka najbardziej podobała. A skąd pewność, że nie on śpiewał;p? No dobra, może jednak nie on, bo jakiś nie jego głos, jakby go przerobili

żadnej z piosenek nie śpiewał Bale. wszystkie jego kawałki - "pressing on", "lonesome death of Hattie Carrol", oraz "the times they are a changing" wykonuje Mason Jennings.
kawałki Dylana kowerują inni mniej lub bardziej znani wykonawcy. np fenomenalny "stuck in a mobile with the memphis blues again" wykonuje Cat Power, moje ukochane Sonic Youth (sama Kim Gordon pojawia się w epizodzie w roli krytyka muzycznego) grają tytułowe "I'm not there", a Eddie Vedder wykonuje standard "all along the watchtower" (czy też "na około wieży" jak śpiewał kiedyś Tomek Lipiński:])
jedyne kawałki samego Boba Dylana to chyba "I want you" i "just like a woman". i tu ciekawostka - ten ostatni, jako jedyny, na soundtracku pojawia się w wykonaniu kogoś z obsady aktorskiej filmu. konkretnie śpiewa go... Charlotte Gainsbourg. trochę niemrawo, ale głos ma dziewczyna ładny.

1. cate blanchett
2. heath Ledger
3. ricahrd gere
4. marcus franklin
5. drewniak - bale
6. whishaw

1.cate blanchett
2.ben whishaw(mimo niedosytu)

Najlepszy
1. HEATH LEDGER
bardzo dobra
3. CATE BLANCHETT

1. CATE BLANCHETT
2. HEATH LEDGER
3. CHRISTIAN BALE
4. RICHARD GERE
5. BEN WHISHAW
6. MARCUS CARL FRANKLIN

mi Cate Blanchett. Heath Ledger był niezły, ale jakoś wyjątkowo mnie nie przekonał. Ogólnie nie zgodzę się z tym że wszyscy bez wyjątku bardzo dobrze zagrali. Może dobrze, ale nie jako Dylan

Ja mam dwie nominacje
1) Cate Blanchett , bo co tu wiele gadać , była rewelacyjna. Sposób poruszania, gesty, mimika...
2) Ben Whishaw, ech ten dekadentyzm (czekałam z niecierpliwością na kolejne odsłony)

Cate Blanchett - była genialna, chociaz wydaje mi się, że gdybym nie wiedziała, że wtedy grała kobieta, lepiej by mi się oglądało film. No i Heath Ledger, genialny w całej swej prostocie jak zwykle.

Cate. Dla mnie była bezbłędna.

Cate Blanchett miała najtrudniejsze zadanie i bardzo dobrze sobie z nim poradziła. Myślę, że ona i Ledger wypadli najlepiej.

1. CATE BLANCHETT - w pierwszym rzędzie, świetna rola, wielka gra. W dodatku ma chyba największą rolę, więc jest jej tu naprawdę wiele.
2. MARCUS CARL FRANKLIN - gdyby tylko miał większa rolę to wyróżniłbym jego. To nie do wiary jak dojrzale zagrał. Ozdoba tego filmu.

CHRISTIAN BALE - nieźle, to był ten Dylan którego znam.
RICHARD GERE i BEN WHISHAW - bez fajerwerków, ok.
HEATH LEDGER - natomiast jego rola zupełnie nie przypadła mi go gustu.

Cate Blanchet - Hmmm jakoś nigdy nie darzyłam jej zbyt wielkim sentymentem, ale po tej roli.... genialna.....aż brak mi słów.
Heath - świetnie zagrał, ale nie Dylana; nie wiem, miałam wrażenie jakby grał kogoś innego, więc mi też jakoś ta rola nie przypadła do gustu.
Bale - hipnotyzujący głos, ale to chyba by było na tyle.
Marcus Carl Franklin -czarujący ;)
Ben Whishaw - bez rewelacji jak dla mnie.
Gere - ojej on mi się wcale tam nie podobał... nie przekonał mnie ani trochę.... krótko mówiąc nudne wcielenie.

Ogólnie film genialny. Dwie godziny zatracenia....w pozytywnym sensie :)

Zdecydowanie CATE BLANCHETT.

1. zdecydowanie CATE BLANCHETT - świetna rola, najbardziej wymagająca
2.BEN WHISHAW - niesamowita odmiana po "Pachnidle" (za które, nawiasem mówiąc, go polubiłam niesamowicie), chociaż jak dla mnie za mało go było
najsłabszy był dla mnie zdecydowanie RICHARD GERE - najnudniejsza odsłona

postać grana przez Gere'a i wydarzenia wokół niego są niejako odzwierciedleniem tego, co Dylan opowiedział na płycie „The Basement Tapes” z 1975 – szkoda, że ten aspekt filmu jest niedoceniany przez publikę... dla mnie – jako dla fanki Nicka Cave'a – ten wątek to było takie smaczycho – podobnie zresztą jak historia małego „Woody Gurthie'go”...

1. Cate Blanchett
2. Marcus Carl Franklin
3. Ben Whishaw (chociaż to może przez słabość do tego aktora)
4. Heath Ledger
5. ex equo Gere & Bale, żaden mnie nie zachwycił specjalnie.

1. Cate Blanchett
2. Marcus Carl Franklin
3. Christian Bale
4. Ben Whishaw
5. Heath Ledger
6. Richard Gere

Ledger i Blanchett

małe czarne dziecko. ma napis z woodyego guthriego na gitarze, i to jest argument zamykający sprawę.

Cate mistrzowsko

Cate, zdecydowanie. Ale film jako całość nieco mnie rozczarował...

1.Cate Blanchett







2.Marcus Carl Franklin
3.Ben Whishaw
4.Richard Gere
5.Christian Bale
6.Heath Ledger

Ben

song walks by itself:-)
https://www.youtube.com/watch?v=QrbCFqqhwFM