Na plus przede wszystkim świetne wykonanie - dobre zdjęcia, piękne zwłaszcza podczas scen lotu, takież dekoracje i efekty specjalne (choć Oscar za te ostatnie to chyba przesada). Dodatkowo jako zaletę trzeba policzyć fakt, że propaganda (zrozumiała ze względu na rok produkcji filmu) dawkowana jest tu w rozsądnych ilościach i bez nachalności. Minusy: scenariusz - ogólnie niezły, ale niemało w nim klisz, a także pomysłów zwyczajnie kiepskich (wątek ślubu Ludlowa, choc to można tez zwalić na reżysera); aktorstwo - po aktorach tej klasy co Milland i Holden spodziewałbym się dużo, dużo więcej (choć Holdenowi można to chyba wybaczyć, był wtedy początkującym).